Daniel Olbrychski w poruszających słowach wspomina przyjaciela, Wojciecha Pszoniaka
,,Ale jak odchodzi osoba, z którą się przyjaźniło pół wieku, to jakby kawałek siebie samego ubywa"
W poniedziałek dotarła do nas bardzo smutna informacja. Wojciech Pszoniak, wybitny aktor teatralny i filmowy zmarł po długiej walce z chorobą nowotworową. Artysta miał 78 lat. Trudno pogodzić się z jego odejściem. Przyjaciele i znajomi wspominają go w poruszających słowach. Daniel Olbrychski w rozmowie z Wirtualną Polską opowiedział o ich niezwykłej przyjaźni.
Przyjaźń Wojciecha Pszoniaka i Daniela Olbrychskiego
Daniel Olbrychski i Wojciech Pszoniak przyjaźnili się od lat. Po raz pierwszy spotkali się na próbie do „Biesów” Dostojewskiego w Teatrze Starym w Krakowie. Był 1971 rok. „ Był wtedy kwintesencją radości życia. Widziałem, że on tę radość życia potrafi wyrazić całym sobą, całym ciałem”, wspominał aktor w rozmowie z Sebastianem Łupakiem dla WP.pl.
Daniel Olbrychski wymyślił specjalnie pod Wojciecha Pszoniaka jedną ze scen w „Ziemi obiecanej”. Wielokrotnie pracowali razem. Razem tworzyli historię polskiego kina. Po roli w „Ziemi obiecanej” razem zostali zaangażowani przez francuskiego reżysera do paryskiego teatru.
Ostatni raz Wojciech Pszoniak i Daniel Olbrychski widzieli się na marszu zwolenników demokracji. Informacja o odejściu przyjaciela była dla niego ciosem. Aktor był w stałym kontakcie z żoną Wojciecha Pszoniaka.
„Byłem w kontakcie z Basią, żoną Wojtka, od tygodni i wiedziałem, co się dzieje. Ale jak odchodzi osoba, z którą się przyjaźniło pół wieku, to jakby kawałek siebie samego ubywa. Kawałek mnie też odszedł. Swoje myśli kieruję ku jego partnerce życiowej. Oni z Basią stanowili jedność”, mówił Daniel Olbrychski w WP.pl.