Tomasz Komenda nie żyje. W więzieniu spędził 18 lat za niewinność
Informację o jego śmierci podał dziennikarz Grzegorz Głuszak
Tomasz Komenda nie żyje. Mężczyzna spędził 18 lat w więzieniu za zbrodnię, której nigdy nie popełnił. W 2018 r. po długim dochodzeniu został uniewinniony. O jego śmierci dowiedział się dziennikarz Grzegorz Głuszak, który wcześniej zajmował się jego sprawą.
Tomasz Komenda nie żyje. Jego historia wzruszyła miliony Polaków
21 lutego 2024 r. dziennikarz programów Uwaga! i Superwizjera Grzegorz Głuszak poinformował media, że Tomasz Komenda nie żyje. Mężczyzna w 2004 r. trafił do więzienia, gdzie odbyć miał karę 25 lat więzienia za zgwałcenie i zabójstwo 15-latki. Dopiero po 18 latach, 16 maja 2018 r. Sąd Najwyższy uniewinnił mężczyznę. Jego historia była jedną z najgłośniejszych historii kryminalnych ostatnich lat. W 2020 r. powstał także film przybliżający jego historię „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” w reżyserii Jana Holoubka.
Mężczyzna zmarł w wieku 46 lat. Chorował na nowotwór i kilka lat temu przechodził radioterapię, jednak nie jest wiadome, czy choroba miała związek z jego śmiercią. Okoliczności nie zostały jeszcze podane.
Czytaj także: Walczył z groźną chorobą, odciął się od najbliższych. Tomasz Komenda spędził w więzieniu niesłusznych 18 lat
Tomasz Komenda, na planie „Dzień Dobry TVN”, 24.06.2018 rok
Śmierć Tomasza Komendy. Na wolności spędził jedynie pięć krótkich lat
W postępowaniu sądowym Tomaszowi Komendzie zostały przyznane niemal 13 miliony złotych, które miało wynagrodzić mu aż 18 lat, które spędził w więzieniu. „Należy pamiętać, że Tomasz Komenda w momencie pozbawienia wolności był młodym mężczyzną. Można powiedzieć, że na skutek tej kary stracił najlepsze lata swojego życia” można było usłyszeć na rozprawie sądowej. Poszkodowany dodał jednak, że żadna suma, którą otrzyma, nie jest w stanie zrekompensować mu straconych lat. „Żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tego, co straciłem. Czy to 12, czy 18 milionów, to tylko moneta. Moich lat nikt już nie wróci” mówił w jednej z rozmów. We wrześniu 2020 udało się wskazać i osądzić prawdziwych zabójców nastolatki z Miłoszyc — Ireneusz M. i Norbert B. zostali skazani na 25 lat pozbawienia wolności.
Niestety jakiś czas temu bliscy Tomasza Komendy podawali niepokojące informacje. Mężczyzna miał obracać się w niebezpiecznym towarzystwie i nie utrzymywać kontaktu z rodziną. „Całymi dniami nie było go w domu. Kiedy przychodził, kończyło się kłótnią. Zaczęły się krzyki, wyzwiska. Sąsiedzi zaczęli wzywać policję” mówiła jego była narzeczona. Jego mama, Teresa Klemańska również skarżyła się na zachowanie syna: „Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich. Dopóki mieszkał z nami, było wszystko OK. Teraz Tomek ma złych doradców” opowiadała. Mimo wszystko do końca miała nadzieję, że syn do niej powróci i czekała tylko, by zapukał do jej drzwi...
Zobacz również: Tomasz Komenda zerwał kontakty z najbliższymi. Reporter TVN ujawnił nowe fakty
Teresa Klemańska, Warszawa, 16.05.2018. Ogłoszenie wyroku Sadu Najwyższego w sprawie Tomasza Komendy