Połączyła ich miłość do sportu, rozdzieliła nagła śmierć. Oto historia Krzysztofa i Iwony Lewandowskich
Jak poznali się rodzice najsłynniejszego piłkarza?
Dziś Robert Lewandowski to prawdziwa legenda piłki nożnej. W jego sukces od początku wierzyli rodzice, po których przejął smykałkę do sportu. Zresztą pasja do wszelkich aktywności fizycznych towarzyszyła całej rodzinie od zawsze, dała również początek pięknej miłości Krzysztofa i Iwony Lewandowskich. Niestety, tą rodzinną idyllę przerwała nagła śmierć ojca Roberta… Oto niezwykła historia rodziców najsłynniejszego polskiego piłkarza.
Jak poznali się rodzice Roberta Lewandowskiego?
Oboje byli związani ze sportem, choć pasjonowali się zupełnie odmiennymi dziedzinami. Podczas gdy Krzysztof Lewandowski był uznanym judoką, jego wybranka oddawała się treningom w drużynie siatkarskiej, choć równie nieźle radziła sobie w lekkoatletyce! „Właśnie sobie przypominam jak zdawałam na studia jako siatkarka, ale był bieg na 100m i ja wygrałam ten bieg. Trener lekkiej atletyki pytał: dlaczego nie mam cię na liście? Mówię: ja jestem siatkarką. Pamiętam, taki śmieszny epizod”, wspominała Iwona Lewandowska w wywiadzie dla AWF Warszawa.
I ta niezwykła miłość między sportowcami rozkwitała właśnie na AWF, choć poznali się jeszcze przed rozpoczęciem studiów. Po ukończeniu nauki razem wyprowadzili się do Leszna, aby tam rozpocząć pracę w szkole jako nauczyciele wychowania fizycznego. Krzysztof Lewandowski był również dyrektorem tamtejszego ośrodka sportu.
Krzysztof Lewandowski, ojciec Roberta Lewandowskiego
Oboje byli doskonale kojarzeni w swoim mieście. Para doskonale zgrała się pod kątem charakterów i podejścia do życia. „Mój mąż był wodzirejem na spotkaniach towarzyskich, ja też lubię poznawać ludzi, dużo mówić, wiele razy się przekrzykiwaliśmy. Poza tym oboje byliśmy nauczycielami, więc przyzwyczailiśmy się do tego, że uczniowie patrzą. U ludzi na stanowiskach dyrektorskich, kierowniczych czy u nauczycieli anonimowość nie istnieje”, wspominała Iwona Lewandowska w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
CZYTAJ TAKŻE: Siostra Joanny Krupy wraca do show-biznesu. Marta Krupa zamierza rozpocząć karierę jako wokalistka
W późniejszych latach para sportowców doczekała się dwójki dzieci: Mileny, która dziś unika medialnego zgiełku, oraz młodszego o trzy lata Roberta Lewandowskiego. Oboje poszli w ślady rodziców i mają na koncie imponujące osiągnięcia sportowe.
Krzysztof i Iwona Lewandowscy wychowali przyszłego piłkarza
Robert Lewandowski bezdyskusyjnie podbił świat sportu i należy dziś do grona najpopularniejszych piłkarzy na arenie międzynarodowej. Każdy mecz w jego wykonaniu to sukces. Krzysztof Lewandowski skutecznie zadbał o wychowanie jedynego syna w duchu sportu. Był jego pierwszym trenerem, później odwoził młodego Roberta na treningi. Od samego początku wierzył, że jego pociecha w przyszłości osiągnie niebywały sukces. Nie mylił się.
„Oboje byliśmy szkoleniowcami, ale zawsze powtarzam, że matka może być nie wiadomo jak opiekuńcza i kochana, ale to ojciec jest wzorem. Podporą. Robert doskonale pamięta, że Krzysiek go wspierał, nakierował na futbol. Ja też zachęcałam go do sportu, ale chciałam zrobić z niego siatkarza. Tyle że widziałam, że to raczej niemożliwe. Ani na koszykarza, ani na siatkarza nie miał warunków, więc uznałam, że w takim razie niech będzie już ta piłka nożna. Ona była priorytetem, ale podstawy innych dyscyplin znać musiał. Bardzo mu to pomogło, bo gdy znamy techniki upadania z różnych sportów, choćby z judo czy siatkówki, to można uniknąć wielu kontuzji”, wspominała Iwona Lewandowska w rozmowie dla Przeglądu Sportowego.
Robert Lewandowski z ojcem, Krzysztofem Lewandowskim
Z kolei w archiwalnym numerze VIVY! opowiadała o podziale obowiązków związanych z trenowaniem młodego Roberta. Zarówno ona, jak i mąż przyjęli w jego wychowaniu określone role: „Wpajaliśmy Robertowi, że sportowiec musi przede wszystkim być uczciwym, lojalnym człowiekiem, rozumieć innych i podzielić się z nimi sukcesem, jak zajdzie taka potrzeba. Nie może być ponad wszystkimi. Robert nigdy więc nie mówił „ja”, tylko „drużyna”. Nie mówił „zdobyłem gola”, tylko „zdobyliśmy”. I podkreślał zasługi zespołu. To mąż mu wpajał od początku. Oboje z mężem trzymaliśmy rękę na pulsie, żeby w razie czego interweniować, gdyby nasze dziecko się źle zachowało. Tylko że to ja byłam osobą od egzekwowania i wytykania tego, co zrobił nie tak. Mój mąż mawiał: „Bo jak się mama dowie…”, tłumaczyła mama kapitana polskiej reprezentacji.
ZOBACZ TAKŻE: Artur Żmijewski i Paulina Żmijewska udowadniają, że stara miłość nie rdzewieje!
Robert Lewandowski z ojcem, Krzysztofem Lewandowskim
Śmierć ojca Roberta Lewandowskiego
Gdy Robert Lewandowski miał 17 lat, jego ojciec niespodziewanie zachorował na nowotwór. Mężczyzna przeszedł operację w 2005 roku, po której żona od razu zabrała go do domu. I niespodziewanie w samym środku nocy doszło do wielkiej tragedii, która pozostawiła po sobie bolesny ślad…
„Mąż źle się czuł, byliśmy zmęczeni. Poszliśmy spać przed 22. Krzysiek zawsze pochrapywał. Obudziłam się w środku nocy, w pokoju była absolutna cisza. Zapaliłam światło, a on był już siny. Zaczęłam krzyczeć... Złapałam za telefon, zadzwoniłam na pogotowie, a oni powolutku zadawali kolejne pytania. Nie rozumiałam, co się dzieje. Po prostu wiedzieli, że do martwego nie muszą się spieszyć. Okazało się, że miał wylew. Dobrze, że Roberta nie było w domu. Razem z córką następnego dnia pojechałyśmy na Bielany, czekałyśmy, aż wróci ze szkoły. Tego dnia miał ważny turniej. Wszedł, kazałam mu usiąść. Przyjął to spokojnie: "przeczuwałem to" - mówiła w jednym z wywiadów jego żona.
Kolejne lata po śmierci męża upływały pod znakiem żałoby oraz ciężkiej pracy, gdyż Iwona Lewandowska po stracie męża musiała przejąć na siebie obowiązki ojca dwójki wkraczających w dorosłość pociech...
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Mama Roberta Lewandowskiego wychowała go samotnie. Zawsze mógł liczyć na jej wsparcie. Jak wygląda ich relacja?
Dopiero całkiem niedawno mama piłkarza znów otworzyła swoje serce na nowe uczucie. Jej wybrankiem został pan Jacek, będący z zawodu artystą rzeźbiarzem. „Jestem bardzo zakochana, po 16 latach spotkałam fantastycznego człowieka. Ujął mnie tym, że choć wiedział, że jest taki piłkarz jak Robert Lewandowski, to nie miał pojęcia, gdzie gra”, wyznała wówczas szczęśliwa.
W dniu kolejnych urodzin życzymy pani Iwonie dużo miłości i spokoju ducha!
Iwona Lewandowska, VIVA! listopad 2017