Reklama

Zbrodnia, której dokonał Kajetan P., wstrząsnęła Polską. Dziś mija 5 lat od tych tragicznych wydarzeń. Mężczyzna oskarżony o morderstwo lektorki języka włoskiego, której zwłoki po wcześniejszej dekapitacji próbował spalić w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu, 26 stycznia 2021 roku usłyszał wyrok. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go na dożywocie. Kim była jego ofiara, Katarzyna J.?

Reklama

Kajetan P. dokonał zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską

3 lutego 2016 roku, pochodzący z tzw. dobrego domu, wychowany przez architekta oraz panią prokurator Kajetan P. dokonał makabrycznej zbrodni na lektorce języka włoskiego. Podczas przesłuchania przez polską prokuraturę nie tylko przyznał się do zarzutu zabójstwa, ale i godzinami opowiadał o motywach swojej zbrodni.

„Powiedział prokuratorom, że targały nim sprzeczne emocje, miał potrzebę samodoskonalenia i pozbywania się ludzkich słabości. Elementem samodoskonalenia były m.in. głodówki, intensywne ćwiczenia fizyczne, zerwanie wszelkich związków z rodziną. Na pewnym etapie tej ewolucji, jak sam mówił, uznał, że musi zabić jakąś osobę", relacjonował wówczas Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Mark ZC / Splash News/EAST NEWS

Wyrok w sprawie Kajetana P.

Proces sądowy przeciwko Kajetanowi P. toczył się od 2018 roku. Rozstrzygnięty miał zostać w lipcu 2019 roku, jednak zlecono dodatkową ewaluację stanu psychicznego oskarżonego, przez co wyrok został odroczony. Szczegóły ewaluacji, jak i dalszego postępowania sądowego nie zostały jednak opublikowane. 26 stycznia 2021 zapadł wyrok w sprawie. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kajetana P. na karę dożywotniego pozbawienia wolności za brutalne zabójstwo 30-letniej wówczas Katarzyny J.

Policja.pl

Kim była ofiara Kajetana P.?

Katarzyna J. była lektorką języka włoskiego. Dzień przed śmiercią spotkała się ze swoim przyjacielem Rafałem. Następnego dnia, zaraz po lekcji z Kajetanem P. miała lecieć do Bolonii odwiedzić swojego chłopaka.

Po raz ostatni widzieliśmy się 2 lutego. Kasia miała swoje plany, chciała sobie ułożyć życie. Nawet wcześniej wyrwała się z kolacji, bo rano miała jeszcze jedną lekcję - powiedział Rafał, przyjaciel ofiary, w wypowiedzi dla Dzień Dobry TVN.

Reklama

Zaraz po informacji podanej w mediach, przyjaciele Kasi próbowali się z nią skontaktować, zadając pytania na temat wyjazdu do Włoch. Przerażająca cisza z minuty na minutę uświadamiała ich, że to właśnie ich przyjaciółka padła ofiarą Kajetana P. Chłopak Kasi dowiedział się o jej śmierci od przyjaciół. Nie dał jednak rady przyjechać na pogrzeb. Dostał ataku paniki, a z lotniska zabrała go karetka... Od tych tragicznych wydarzeń mija właśnie pięć lat.

Reklama
Reklama
Reklama