Gdy w 2019 roku Margaret nieoczekiwanie zapowiedziała przerwę w karierze, media zalała fala spekulacji. Artystka na dużej scenie zadebiutowała sześć lat wcześniej i natychmiast odniosła międzynarodowy sukces, a na szczyt wzniósł ją hitowy przebój Thank you very much. Dlatego zerwanie przez gwiazdę wszystkich kontraktów i nagłe zniknięcie z mediów wywołało niemałe poruszenie. Piosenkarka ucięła jednak ostatnio wszystkie pomówienia i ujawniła prawdziwy powód swojej przerwy.
Margaret wzbiła się na szczyt i zrobiła przerwę w karierze
Gdy Margaret debiutowała w 2013 roku, zrobiła to z niesamowitym przytupem. Utwór Thank you very much uczynił z niej polską gwiazdę eksportową, a piosenka emitowana była w rozgłośniach radiowych na całym świecie. Kolejne utwory jedynie umacniały pozycję piosenkarki za granicą, a wyjątkową sympatią cieszyła się zwłaszcza w Szwecji. Tam dwukrotnie walczyła o wyjazd na Eurowizję, a singiel Cool me down pokrył się Złotą Płytą.
Zobacz: Margaret opublikowała nagranie z układem tanecznym. Fani zaniepokojeni jej wyglądem
Gdy w 2019 ogłosiła przerwę w karierze, okazało się, że zrobiła to z impetem porównywalnym do swojego wejścia w show-biznes. Margaret wycofała się z życia zawodowego zrywając wszystkie kontrakty, które były gwarancją międzynarodowego sukcesu, i całkowicie usunęła się w cień. Sieć zalała fala spekulacji na temat powodów nagłego zniknięcia uzdolnionej wokalistki.
Nowa płyta Maggie Vision to swoiste rozliczenie się ze swojej przeszłości i trudnego czasu w karierze Margaret. Gwiazda pokazała nowe brzmienie, zrezygnowała z anglojęzycznych tekstów i samodzielnie decydowała o tym, co trafi na album. Tym samym przestała być produktem kreowanym przez dużą wytwórnię. Krążek oddziela grubą linią jej artystyczną przeszłość od nowej wizji siebie.
Czytaj także: Hit „Za każdym razem” znają wszyscy. Jula rozwiodła się z mężem i zaczęła nowe życie
Margaret kontrowersyjnie o życiu
Margaret powróciła w całkowicie nowym stylu nie tylko muzycznym, ale również wizerunkowym. Gwiazda nie stroni od ostrych wypowiedzi na kontrowersyjne i budzące silne emocje tematy, a także otwarcie dzieli się swoimi poglądami przemyśleniami na temat życia.
Artystka zdradziła, że w trakcie trwania swojej kariery zmagała się z ciężką depresją. O swoich uczuciach opowiedziała w materiale video, który zamieściła w mediach społecznościowych. „Kiedyś też miałam depresję i myślałam sobie, wręcz obiecałam sobie, że z tą depresją to ja skończyłam i już. Depresja to twarda suka jest. Kiedy ma się depresję, to nie bardzo chce się o niej mówić. A ja wtedy byłam pod takim ostrzałem ludzi i stało się to tak bardzo publiczne, co było jeszcze cięższe w procesie wychodzenia z różnych stanów”, mówiła artystka.
Rok temu artystka zabrała głos w wywiadzie w ramach programu „Kobiecy punkt widzenia” w TVN24 GO. „Jeśli moja publiczność nie będzie wyznawała podobnych wartości co ja, to po co nam to”, mówiła Margaret, która chętnie wypowiadała się na kontrowersyjne tematy podczas rozmowy. Zdradziła wówczas między innymi, że całym sercem wspiera mniejszości seksualne i zagłosowałaby za legalizacją marihuany.
Poruszyła również temat aborcji i macierzyństwa. „Państwo nie powinno wpływać na tak podstawowe prawa jednostki. Aborcja jest takim prawem. Jest ona o cielesności, o naszym ciele. Nijak można to ułożyć w jakiś artykuł, w jakieś prawo. Każda z nas jest inna. Nigdy nie byłam stawiana przed taką decyzją i nie chcę. Myślę, że dla żadnej kobiety nie jest to wymarzona sytuacja. Każda z nas powinna mieć prawo, żeby decydować według własnego sumienia i swojej sytuacji. Zawsze byłam za wolnością”, apelowała odważnie.
Choć wychowuje razem z mężem córkę z jego poprzedniego związku, sama jeszcze nie chciałaby być matką, nie wspominając u urodzeniu dziecka w Polsce. Na chwilę obecną Margaret jest absolutnie przeciwna takiemu pomysłowi. „Żaden zegar nie zaczął tykać, bić i jest chyba wyłączony. Kiedy myślę o tym, że jakby kiedyś… to na pewno nie tutaj. Dziecko, żeby je urodzić to jest kwestia, czy będzie zdrowe, a jeśli nie, to czy mam jakąś decyzyjność… A z drugiej strony, jak ono już będzie na tym świecie i będzie chciało wybrać swoją drogę, to pytanie, czy będzie miało warunki, żeby rozkwitnąć. Na ten moment nie.”
Margaret o zniknięciu z show-biznesu i podejściu do kariery
Teraz gwiazda skupiona jest na własnej karierze, koncertowaniu oraz rozwoju wytwórni GH Records. W najnowszej rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, jak dziś podchodzi do swojej pracy.
„W show biznesie nadal jestem, tylko jestem na swoich zasadach. Chodzę na eventy i na wydarzenia, na które chcę chodzić i mi pasują. Nie ma mnie wszędzie, ale jestem tam, gdzie ja chcę być, gdzie lubię i gdzie mi odpowiada klimat. Pandemia wszystkich nas trochę przekisiła w domu przez te dwa lata. Teraz dopiero zaczynają się otwierać wszystkie tego typu sytuacje.”
Czas, gdy funkcjonowała poza życiem publicznym, przeznaczyła na przemyślenia. Artystka nie ukrywa, że potrzebowała czasu na dojście do siebie i objęcie właściwej ścieżki. „Myślę, że potrzebowałam przemyśleć pewne rzeczy, odnaleźć siebie. Ja się trochę zagubiłam. Mam taką piosenkę Tak na oko, i tam byłam zagubiona we mgle, i tak właśnie było. Już się z tej mgły odkopałam i jest spoko.”
Z czasem Margaret pojęła, skąd wynikały decyzje, które podejmowała w przeszłości. „To ma związek z dorastaniem, z dojrzewaniem. Jak się jest młodym, to tak bardzo chce się być lubianym. To też nic złego. Ja też bardzo chciałam być lubiana w pewnym momencie. Można się zatracić w ilości rzeczy, w których bierze się udział, u mnie chyba też się tak wydarzyło. Zaczęłam dojrzewać, stawać na swoim, tupać nogą. To był taki naturalny proces, kiedy to zaczęło się u mnie dziać. Miałam wtedy 27 lat, kiedy to się zaczęło we mnie dziać. To chyba było bardzo mocno związane z moim dojrzewaniem i w stawaniu się z dziewczyny w kobietę”, wyznała otwarcie.
Sprawdź również: Tak wygląda obecnie starsza córka Pawła Golca! Zachwyca talentem muzycznym w sieci
