Reklama

Mimo że ich miłość trwała ponad siedem dekad, nie brakowało w niej chwil zwątpienia, burz i zdrad. „Jedną z najbardziej niezwykłych cech królowej jest to, że zakochała się i wyszła za mąż za pierwszego mężczyznę, jakiego kiedykolwiek poznała”, pisał królewski biograf i historyk, Robert Lacy. „Oczywiście, stwierdzenie to jest nieco na wyrost. Elżbieta poznała Filipa, ówczesnego księcia Grecji, w 1939 roku, kiedy ten był przystojnym kadetem marynarki wojennej w Dartmouth Naval College. Widywała go już wcześniej przy rodzinnych uroczystościach, ale to właśnie wtedy miała poczuć do niego miętę”, dodawał mężczyzna. Królowa i książę Filip byli ze sobą na dobre i na złe i przetrwali największe burze. Jakim byli małżeństwem? Z pewnością nieidealnym i znane im były wszystkie kolory relacji dwojga dorosłych ludzi...

Reklama

Córka króla i ubogi marynarz o reputacji lowelasa

Nastoletnia Elżbieta całkowicie straciła głowę dla Filipa – powiesiła nawet przy łóżku jego oprawione zdjęcie. Mimo tytułu i nazwiska – Mountbatten – gdy wyjawiła rodzicom, co do niego czuje, szybko została sprowadzona na ziemię. Dla króla Jerzego VI Windsora i Królowej Matki Filip był niewykształconym młodzikiem bez grosza przy duszy. W dodatku brakowało mu ogłady, a jego siostry poślubiły hitlerowskich oficerów. Historie o jego miłosnych podbojach w kolejnych portach – w czasie II wojny światowej Filip służył jako oficer marynarki – nie pomagały w zjednaniu sobie przyszłych teściów.

Choć dla króla Jerzego nawet ubrania młodego marynarza świadczyły o jego nieokrzesaniu, Elżbieta w końcu dopięła swego. Udało jej się przekonać ojca, by ten zaprosił Filipa do Sandringham na Boże Narodzenie. To wtedy ich uczucie rozkwitło na dobre, a 17-letnia wówczas Elżbieta w ramionach ukochanego sprawiała wrażenie ożywionej jak nigdy wcześniej. Oglądała z Filipem filmy, tańczyła przy dźwiękach gramofonu, a dla niego stawało się jasne, że wkrótce może zostać mężem następczyni tronu.

Czytaj także: Zaskakujący wynik badań. Niemal połowa Brytyjczyków nie chce, by książę Karol zasiadł na tronie

Hulton Archive/Getty Images

Podwójne zaręczyny

Elżbieta i Filip po raz pierwszy zaręczyli się w 1946 roku, w tajemnicy przed królem i królową. „To był magiczny moment. Zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam”, wspominała po latach Elżbieta II. Zamiast brylantu od najbardziej znamienitego jubilera, Filip wręczył wybrance pierścionek wysadzony trzema diamentami wyłamanymi z zabytkowej tiary należącej do Mountbattenów – był to pomysł jego matki. Choć dla Elżbiety liczył się gest, jej rodzice byli zniesmaczeni. Zabrali córkę na trzy miesiące do Afryki, by podczas egzotycznej podróży zapomniała o narzeczonym. Na nic jednak zdały się ich wysiłki – 21 kwietnia 1947 roku Filip i Elżbieta oficjalnie się zaręczyli.

„Masz szczęście, że twój rozporek nie potrafi mówić” – tymi słowami Larry Adler, słynny amerykański muzyk jazzowy, miał zwrócić się do księcia Filipa niedługo przed jego ślubem z Elżbietą. Reputacja Filipa nie zmieniła się od czasów wojny. Wciąż mówiono o jego eskapadach do londyńskich nocnych klubów, zamiłowaniu do pięknych kobiet i… biedzie, której najlepszym dowodem był pierścionek zaręczynowy podarowany Elżbiecie. Tuż przed ślubem książę miał na koncie sześć funtów i dziesięć pensów. Dostawał też jedenaście funtów kapitańskiego żołdu tygodniowo. Zdaniem króla Jerzego jego córka nie mogła gorzej trafić.

Sielanka, która nie trwa wiecznie

20 listopada 1947 Elżbieta i Filip stanęli na ślubnym kobiercu. Relacji z uroczystości słuchało przy radioodbiornikach dwieście milionów osób z całego świata. Większe zainteresowanie od sukni księżniczki i słów przysięgi wzbudziła… noc poślubna świeżo upieczonych małżonków. Do konsumpcji małżeństwa doszło w posiadłości lorda Louisa Mountbattena i jego żony Edwiny.

Temperament Elżbiety zrobił na Filipie niemałe wrażenie. Niekoniecznie dobre. „Nie mogę jej się pozbyć z łóżka. Wciąż jest obok mnie. Doprowadza mnie to do szału”, skarżył się książę. Związanie się z jedną kobietą i rezygnacja z życia hulajduszy odbiły się na samopoczuciu Filipa, a on sam nie mógł sobie znaleźć miejsca w pałacu Buckingham. Po narodzinach księcia Karola w listopadzie 1948 roku coraz częściej znikał wśród kolegów w londyńskim Soho, zostawiając młodą żonę z synem i tuzinem nianiek.

Czytaj też: Dziś obchodziliby 74. rocznicę ślubu... Oto mniej znane zdjęcia królowej Elżbiety II z księciem Filipem

Bettmann / GETTY IMAGES

Z temperamentnej Elżbiety w oziębłą Elżbietę II

W 1952 roku dotychczasowe życie pary całkowicie się zmieniło. Podczas pobytu w Kenii, gdzie Elżbieta i Filip spędzali czas z dziećmi, Karolem i Anną, doszło do rodzinnej tragedii. Ojciec Elżbiety, król Jerzy VI, umiera. „Przykro mi, że zepsułam wam wakacje. Musimy wracać” – mówiła Elżbieta do towarzyszy podróży, nie roniąc przy tym ani jednej łzy.

2 czerwca 1953 roku Elżbieta została koronowana i coraz bardziej oddalała się od męża i dzieci. „Po długich i zimnych korytarzach pałacu Buckingham błąkałem się jak pies bez obroży” – wspominał swoje dzieciństwo książę Karol. W tamtych latach matka miała dla niego i jego rodzeństwa jedynie godzinę dziennie. Pasja, którą miała w sobie jako nastolatka, gdy opowiadała rodzicom o uczuciu do Filipa, zaczęła gasnąć. Z czasem stała się wyrachowana i zimna. Mówiono o niej, że ma „wzrok gada”.

Czytaj również: Nie wszyscy arystokraci nosili szlachetne przydomki. Oto 7 najmniej pochlebnych pseudonimów!

Topical Press Agency/Getty Images

Cielesne uciechy i kolejne skandale

Elżbieta odsunęła rolę matki (miała już wtedy czworo dzieci – Karola, Annę, Edwarda i Andrzeja) i żony, by całkowicie oddać się królewskim obowiązkom. Filip coraz częściej zaszywał się w rezydencji w Sandringham, a życie rodzinne Windsorów zaczęło się rozsypywać na oczach milionów poddanych. Coraz więcej mówiło się o licznych romansach Filipa, który przecież już przed ślubem z Elżbietą słynął ze swojej kochliwej natury. Książę miał dawać upust seksualnemu napięciu podczas tzw. rzymskich przyjęć, gdzie nagie kobiety zabawiały wysoko postawionych mężczyzn.

Nawet oziębłą królową Elżbietę zaczęto podejrzewać o romanse, spekulowano nawet, że ojcem księcia Andrzeja może być jej dawny przyjaciel, z którym jeździła konno. Prawdziwy kryzys w rodzinie królewskiej przyszedł jednak dopiero w latach 90. XX wieku, kiedy to rozwiodło się aż troje z czworga książąt, dzieci Filipa i Elżbiety.

Królowa, obrończyni monarchii, nie mogła pozwolić, by kolejne skandale doprowadziły do rozpadu jej rodziny. W ostatnich latach, kiedy książę Filip trwał jeszcze u jej boku, wydawało się, że wybaczyła mu zdrady i pozostawała z nim w przyjacielskich relacjach. Po przejściu na emeryturę książę zaszył się w domu Wood Farm w posiadłości Sandringham, gdzie czytał, malował, spotykał się z przyjaciółmi i oddawał się innym rozrywkom na miarę swoich możliwości. Zdarzało się, że królowa odwiedzała męża, by spędzić z nim czas z dala od protokołu i królewskich obowiązków.

Zobacz też: Meghan Markle straciła bliską osobę. Oddała jej hołd w wyjątkowy sposób

Nie opuszczę cię aż do śmierci

Z uwagi na wiek królewskiej pary, dwór i parlament już od dłuższego czasu mieli wypracowane procedury na wypadek śmierci któregokolwiek z małżonków. Gdyby pierwsza umarła królowa, jej sekretarz Christopher Geidt zadzwoniłby do premiera i przekazał wiadomość: „London Bridge został opuszczony”. Premier z kolei poinformowałby o śmierci przedstawicieli 51 państw, w których Elżbieta II sprawuje formalną lub symboliczną władzę. 24 godziny później książę Karol objąłby tron Wielkiej Brytanii.

Reklama

Pierwszy odszedł książę Filip... Małżonek Elżbiety II zmarł 9 kwietnia 2021 roku w wieku 99 lat. Plan na wypadek jego śmierci został opracowany już kilkanaście lat temu, nazwano go operacją Forth Bridge. Ostatnie pożegnanie księcia Edynburga odbyło się na zamku w Windsorze. Ceremonia nie miała charakteru państwowego, ale wojskowy, dokładnie taki, jakiego życzył sobie książę Filip. Królowa Elżbieta II zmarła 17 miesięcy po nim, 8. września 2022 roku. Miała 96 lat.

Tim Graham/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama