Reklama

Blanka Lipińska, autorka skandalizujących powieścim wydała właśnie Kolejne 365 dni, trzeci tom erotycznej trylogii. W wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! opowiada o swej słabości do trudnych facetów. Tłumaczy też, dlaczego sukces zmusił ją do zmiany życia.

Reklama

Blanka Lipińska: Bardzo lubię się sprzeczać z Maćkiem. Prowokuję go, bo wtedy musi wyleźć ze swojej skorupy i dyskutować. Okazać emocje.

Czym go podpuszczasz?

To człowiek ściana, skała. Muszę wyczuć okazję. Wtedy szybciutko przekierowuję rozmowę na temat związku, niezależnie czy chodzi o Bogusię, nasz odkurzacz, czy taniec godowy waleni. Cel jest taki, żeby usłyszeć na przykład: „Kocham cię tak bardzo, że życia poza tobą nie widzę”, albo „Jesteś całym moim światem, Mała”, wiesz romantyczka ze mnie (śmiech). I on potrafi czasem coś wymamrotać pod nosem. Ciężko mu idzie, ale daje radę.

Przyciągasz trudnych facetów.

Kiedyś brałam sobie takich z problemami, bo musiałam ich uleczyć. Wtedy czułam się potrzebna. Prawie każdy mój chłopak był alkoholikiem. Nie wybierałam ich świadomie. Jak zostałam hipnotyzerem, dowiedziałam się, że podświadomość wybierała takie osoby. A Maciek został wybrany, ponieważ był zupełnie różny od mojego typu mężczyzny. Począwszy od wieku, wyglądu, na usposobieniu skończywszy.

Za Wami trudny rok?

Bardzo. Zostaliśmy wrzuceni w ekstremalne sytuacje. Moja książka nas wrzuciła. Rzuciłam pracę, zmieniłam miasto, wszystko zmieniłam. We wrześniu zeszłego roku przeszłam stan przedzawałowy.

Reklama

Więcej o ryzyku życia na szczycie, seksie i niedostępnym emocjonalnie facecie w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! Na rynku od 11 lipca 2019 r.

Marlena Bielińska/Move
mat. pras.
Marlena Bielińska/Move, mat. pras
Reklama
Reklama
Reklama