Reklama

Jesienią 2022 roku miała miejsce premiera długo wyczekiwanego filmu biograficznego o Annie Przybylskiej. Dokument nosi po prostu tytuł „Ania”. Wystąpili w nim rodzina, przyjaciele oraz bliscy zmarłej w 2014 roku aktorki. Jedną z tych osób był Andrzej Piaseczny. Podzielił się on wówczas wspomnieniem, dotyczącym ich ostatniego spotkania. Jego słowa poruszają do głębi...

Reklama

[Ostatnia aktualizacja tekstu: 06.01.2024 rok]

Film dokumentalny „Ania” – rodzina i przyjaciele o Annie Przybylskiej

Jak podkreślali twórcy, Michał Bandurski i Krystian Kuczkowski, w ich głowie pomysł nakręcenia filmu dokumentalnego o Annie Przybylskiej narodził się już rok po śmierci aktorki. Jednak musiało upłynąć odpowiednio dużo czasu, by jej bliscy zechcieli wziąć w nim udział. Jesienią 2021 roku Jarosław Bieniuk na łamach „VIVY!” potwierdził, że produkcja jest w trakcie powstawania.

Swoimi wspomnieniami, dotyczącymi zmarłej w 2014 roku aktorki, podzielili się w nim m.in. mama Krystyna Przybylska, siostra Agnieszka Kubera, dzieci Oliwia Bieniuk i Szymon Bieniuk, przyjaciele: Katarzyna Bujakiewicz, Paweł Wawrzecki, Michał Żebrowski, Jan Englert, Piotr Szwedes, Paweł Małaszyński, Cezary Pazura oraz oczywiście długoletni partner Anny Przybylskiej, Jarosław Bieniuk.

W tym gronie znalazł się również Andrzej Piaseczny, który wraz z aktorką spotkał się na planie „Złotopolskich”. On grał w serialu Kacpra, ona Marylkę. Jedną z najbardziej poruszających scen w filmie jest ta, w której mówi, jak wyglądało ich ostatnie spotkanie...

Czytaj także: Dlaczego na premierze filmu o Annie Przybylskiej zabrakło Jana Bieniuka? Znamy powód jego nieobecności w Warszawie

Studio69 / Forum

Andrzej Piaseczny, Anna Przybylska, koncert „Piasek i przyjaciele”, Teatr Polski, Warszawa, 20.05.2000 rok

Krzysztof Jarosz/FORUM

Andrzej Piaseczny i Anna Przybylska na planie serialu „Złotopolscy”, około 2000 roku

Andrzej Piaseczny o ostatnim spotkaniu z Anną Przybylską. Tak wyglądała ich rozmowa

Artysta przebywał wówczas w Gdyni i dosłownie wpadł na swoją przyjaciółkę – spotkanie było przypadkowe. Jak przyznał, nie wyglądała ona wówczas najlepiej. Widać było, że choroba nowotworowa wyniszcza jej organizm. Mimo tego starał się podnieść ją na duchu. Nie przyszło mu nic innego do głowy niż banalne kwestie, które przy takich okazjach często są wygłaszane.

Powiedziałem jej, że wszystko będzie dobrze, a ona spojrzała na mnie poważnie i odpowiedziała: nie będzie”, wyznał w filmie „Ania”.

Nie ukrywał przy tym rozżalenia, że nie powiedział wówczas nic innego, bardziej na miejscu. Scena ta jest jedną z najbardziej przejmujących w filmie dokumentalnym...

W rozmowie z reporterką portalu Jastrzabpost zdradził natomiast, że nie widział filmu przed premierą i zrobił to celowo. Gdy w końcu go zobaczył, nie krył emocji. „Chyba nie chciałbym, żeby ktokolwiek zobaczył mnie podczas oglądania tego filmu, a na pewno nie pod koniec seansu. To chyba też jest dobra rekomendacja do tego, aby wybrać się do kin i zobaczyć ten wyjątkowo wzruszający materiał”, zwierzył się wówczas.

Film „Ania” od jakiegoś czasu dostępny jest na platformie Netflix.

Czytaj także: Menadżerka Anny Przybylskiej wspomina ją w poruszającym wpisie

Aleksandra Machnik
Reklama

Andrzej Piaseczny na planie filmu „Ania”, 2022 rok

Reklama
Reklama
Reklama