Kochał nagość, fetysze i fotografował gwiazdy. Wystawa „króla perwersji” Helmuta Newtona. 200 zdjęć!
1 z 7
„Jeśli fotograf mówi, że nie jest podglądaczem, jest idiotą” - mawiał Helmut Newton. Dosadnie, ale mistrzom wybacza się szczerość. W Amsterdamie otwiera się retrospektywa jednej z największych osobistości fotografii mody i sztuki. Newton nie znosił politycznej poprawności, a na łamy największych magazynów wprowadził seks i perwersje. Jaki był fotograf, który zdefiniował nowoczesną kobiecość drugiej połowy XX wieku?
Urodził się w 1920 w Berlinie w żydowskiej rodzinie jako Helmut Neustädter. Jego ojciec przed wojną był właścicielem fabryki guzików. Helmut zdjęciami interesował się od dziecka (jako 12-latek pracował nawet dla niemieckiego fotografika). Karierę zaczął jako fotograf „Straits Times” w Singapurze, gdzie wyemigrował, by uciec przed wojennymi represjami. Wzięty w brytyjską niewolę został wywieziony do Australii, gdzie pracował dorywczo m.in. jako kierowca ciężarówki. Po wojnie zmienił nazwisko na „Newton”. A w 1948 roku ożenił się z aktorką June Browne, którą zaraził miłością do fotografii (tworzyła pod pseudonimem Alice Springs).
Kariera Newtona zaczęła się rozpędzać pod koniec lat 50., gdy dostał zlecenie od australijskiego Vogue’a. Później wielokrotnie współpracował z różnymi oddziałami tej gazety. Jego zdjęcia idealnie oddawały ducha lat 70. i 80. - gwałtownych społecznych zmian, emancypacji kobiet i poluzowania seksualnych norm. Nic dziwnego, że Newton utrzymywał dobre kontakty z Yvesem Saint Laurentem i Karlem Lagerfeldem - projektantami, dla których ważne było ukazanie nowoczesnej kobiety.
Autoportret Helmuta Newtona z żoną i modelką, Vogue Studio, Paris 1981
Polecamy też: „Jego obsceniczność nigdy nie była wulgarna”. Robert Mapplethorpe jednak wciąż prowokuje. I zachwyca
Twierdził, że w kobietach interesowały go siła, muskulatura i pewność siebie, co dziwi gdy przegląda się jego twórczość pełną portretów klasycznych piękności. Kobiece piękno pokazywał bez skrępowania, w pełnej krasie. Kochał szpilki, fetyszystyczne wiązania i gorsety, które wprowadził do świata wielkiej mody. Nic dziwnego, że magazyn „Time” określił go „królem perwersji” („The King of Kink”). „Fotografia niektórych to sztuka. Moja nie. Jeśli moje zdjęcia zostaną pokazane w galerii czy muzeum, w porządku, ale nie z tego powodu je robię. Pracuję na zlecenie” - mówił o swojej twórczości. To stwierdzenie brzmi dziwnie w ustach tak wpływowego fotografa. Mało który prosty rzemieślnik w portfolio może się pochwalić 64 okładkami dla Vogue Paris.
Umiłowanie nagości i bezpruderyjność czyni Newtona idealnym współpracownikiem też dla Playboya. Dla tego magazynu sfotografował między innymi Nastassję Kinski, Kristine DeBell czy Charlotte Rampling. Jedna z fotografii z tych sesji została wylicytowana w Christie’s za ponad 26 tysięcy dolarów. Na koncie ma wiele portretów gwiazd wykonanych na zlecenie różnych gazet. Przed jego obiektywem stanęli Sophia Loren, Leonardo DiCaprio i Angelina Jolie, a nawet Margaret Thatcher. Udało mu się sfotografować też Salvadora Dalego, na krótko przed śmiercią artysty. Do najważniejszych dzieł Newtona należy też dyptyk „Sie kommen!” (nadchodzą) przedstawiający grupę modelek w ubraniach i bez nich. Kopie tych prac na aukcjach osiągają ceny ponad 55 tysięcy dolarów.
Gdy w latach 70. Helmut Newton dostał ataku serca i musiał zwolnić tempa. Paradoksalnie właśnie wtedy powstała jego najbardziej monumentalna seria „Big Nudes”, uważana za jedno z największych osiągnięć w karierze. Co ciekawe, inspiracją dla tych naturalnej wielkości fotografii były policyjne portrety terrorystów z grupy Baader-Meinhof, a cykl z początku miał mieć tytuł „Terroryści”. Szybko jednak został zmieniony na „Wielkie akty” - i trzeba przyznać, że ten lepiej oddaje istotę tych imponujących zdjęć. Od stojących przodem do widza nagich modelek emanuje piękno i siła. W jej obliczu wszelkie dodatkowe znaczenia stają się zbędne i nieprzystające.
Helmut Newton mówił: „Uważam, że idealne zdjęcie mody, nie wygląda jak zdjęcie mody. Wygląda jak kadr z filmu, portret, może pamiątkowe ujęcie, może zdjęcie paparazzi, cokolwiek, tylko nie zdjęcie mody”. Moda była dla niego czymś więcej niż tylko modelkami i ubraniami - historią, społecznym komentarzem. Być może dlatego tak się dla niej zasłużył.
Wystawa Helmuta Newtona w organizacji FOAM w Amsterdamie będzie czynna od 17 czerwca do 4 września 2016 roku. Zobaczymy na niej ponad 200 zdjęć, od rzadko pokazywanych wczesnych fotografii do najważniejszych dzieł. Większość prac z wystawy to odbitki z kolekcji Helmuta Newtona w Berlinie.
Zdjęcie na górze: portret Catherine Deneuve dla "Esquire", Paryż 1976
Polecamy też: "Czarodziej, który prześwietla człowieka". Irving Penn po raz pierwszy od 20 lat.
2 z 7
Zdjęcie dla Yves Saint Laurent, dla francuskiego Vogue'a, ulica Aubriot w Paryżu, 1975
Polecamy też: Stulecie brytyjskiego „Vogue'a”. Irving Penn, Mario Testino, Tim Walker w National Portrait Gallery ZDJĘCIA I FILM
3 z 7
Prześwietlenie, Van Cleef & Arpels, francuski Vogue, 1994
Helmut Newton nie bał się szokować. Kto inny odważyłby się na łamach modowego magazynu pokazać modelkę w taki sposób?
Polecamy też: Wenus z Azji, zamiast morskiej piany brokatowe szpilki? Botticelli inspiruje na wystawie w Londynie.
4 z 7
Kultowy dyptyk „Sie kommen!” (nadchodzą). zdjęcie z wystawy Helmuta Newtona w Wenecji
Polecamy też: "Dlaczego jako kobieta rozbieram inne kobiety do zdjęć?". Kusząco erotyczne portrety Bettiny Rheims.
5 z 7
zdjęcie z wystawy Helmuta Newtona w Wenecji
Polecamy też: Kultowe zdjęcia: 60 lat fotografii mody! Newton, Penn i Horst w Atlas Gallery
6 z 7
zdjęcie z wystawy Helmuta Newtona w Wenecji.
Jedna z fotografii z kultowej serii "Big Nudes" (wielkie akty)
Polecamy też: Najbardziej prowokacyjne zdjęcia Francesco Scavullo: nagie gwiazdy, drag queen, gejowskie pary.
7 z 7
zdjęcie z wystawy Helmuta Newtona w Wenecji
Polecamy też: Oto zdjęcie roku 2015! Australijczyk Warren Richardson zwycięzcą World Press Photo