Simon Porte Jacquemus, który mówi o sobie, że uwielbia niebieski, biały, paski, słońce, owoce, życie, poezję, Marsylię i lata 80. Czytając ten opis, przed oczami mamy wszystko, a dokładniej markę modową, która od lat pozostaje wśród największych modowych odkryć Paryża. Jacquemus od nazwiska projektanta, okrzyknięta została najgorętszą marką odzieżową świata, a my sprawdzamy w czym tkwi jej fenomen. W niestandardowych początkach? Miłości do Francji? A może minimalizmie?
ZOBACZ TEŻ: Na czym polega fenomen mini bags? Jak nosić je jesienią 2021?
Jacquemus: Kolejny francuski projektant
Jeśli ktoś rodzi się we Francji i chce projektować modę, ma przed sobą trudne zadanie. Mówi się, że w tym kraju co druga osoba chce być projektantem. Jedni mają pieniądze i obracają się wśród ludzi, którzy coś znaczą i jest im łatwiej. Inni, jak sam Simon Porte Jacquemus mają talent i ogromne samozaparcie. Im też się udaje, ale droga do sukcesu jest znaczeni trudniejsza.
Simon pochodzi z niewielkiej francuskiej wsi, gdzie prowadził spokojne, sielskie życie. Rodzice zajmowali się uprawą warzyw, ojciec grywał również w zespole muzycznym, a matka uwielbiała dekorowanie wnętrz. Do rozwijania kreatywnej duszy zawsze zachęcali również Simona, który z biegiem czasu zaczął tworzyć kreacje z kawałków materiału. Nosiła je jego matka, jako jedna z jego pierwszych modelek. Inspirowały go również kościelne szaty, dla których rozważał zostanie księdzem. Miłość do mody okazała się jednak silniejsza. Miał 7 lat, kiedy napisał osobisty list do Jeana Paula Gaultiera oferując mu swoje usługi jako stylisty.
Gdyby nie wsparcie rodziny, moglibyśmy o nim nigdy nie usłyszeć. Bliscy widząc jego pasję i zapał zrobili wszystko, aby rozpoczął naukę w prestiżowej paryskiej szkole École supérieure des arts et techniques de la mode, która finalnie okazała się całkowitą porażką. Rozczarowany Simon porzucił naukę, ale wciąż pielęgnował miłość do mody. Kiedy w 2009 roku w wypadku samochodowym tragicznie zmarła matka Simona, ku jej czci stworzył markę Jacquemus. Było to jej panieńskie nazwisko, a ona sama na zawsze pozostała jego pierwszą muzą.
Jacquemus: tak to się robi
Jako pierwsza w zakładzie Jacquemus powstała spódnica. Prosta, bez dodatków i ozdób, z uwagi na koszty produkcji. Minimalizm nie był do końca wyborem projektanta, jednak wymusił to na nim brak funduszy. Jeszcze w tym samym roku pierwsze projekty marki trafiły do showroomu modowego w Tokio, gdzie swoje dzieła prezentowali młodzi projektanci. Wówczas zostały docenione przez Rei Kawakubo, właścicielkę marki Comme des Garcons. Bardzo szybko Simon przekonał ją i jej partnera do spotkania w Paryżu, gdzie zaproponowali mu pracę w swoim butiku, na co naciskał sam Simon. Młodemu projektantowi zależało jednak na zdobyciu środków finansowych do realizacji kolejnych projektów oraz obycia z klientami premium.
Od razu rozpoznałem świeżość i oryginalność, ale najważniejszą jest silna wizja. Nigdy nie spotkałem nikogo tak zdeterminowanego, tak twardo stąpającego po ziemi i z tak jasną wizją, co chce robić i co chce osiągnąć – mówił Joffe w rozmowie z Vogue.com.
Jacquemus: bez pardonu
Projektant znany z porywczego charakteru, na dobre wpisał się do świata mody. Już w 2010 roku ubrał swoje koleżanki we własne projekty i poprosił, aby w trakcie Vogue Fashion Night Out przechadzały się w nich po najdroższych paryskich butikach.
Świat usłyszał o nim również przy okazji manifestacji przed pokazem Diora, do której ponownie zaangażował przyjaciółki. Ubrane w robocze stroje z transparentami i okrzykami, zwracały na siebie uwagę.
W ostatnich latach najgłośniejszą sytuacją związaną z marką była odpowiedź projektanta na homofobiczne komentarze na Instagramie. Jak wiemy, Simon Jacquemus jest gejem i w Walentynki zamieścił romantyczne zdjęcie ze swoim mężem. Niestety pod fotografią pojawiło się również wiele słów krytyki, a jedno ze zdań brzmiało: Kiedyś chciałam mieć twoje torebki. Teraz *emotikonka wymiotów*. Projektant odpowiedział na niego świetną ripostą: Moja torebka nie chce ciebie.
CZYTAJ TEŻ: Pokaz Jacquemusa na polu lawendy zachwyca internautów na całym świecie!
Jacquemus: budowanie wizerunku marki
Jako jeden z pierwszych wielkich projektantów, Simon do promocji swojej marki wykorzystał social media. Swój Instagram prowadził jeszcze prowadząc wiejskie życie i publikując zarówno kadry krajobrazów, jak również swoje projekty i selfie. Do dziś sam jest odpowiedzialny za visual merchandising Jacquemus. Ogromne znaczenie ma dla niego miejsce i sposób prezentacji kolekcji. Stara się przywoływać obrazy, które dla odbiorcy coś już znaczą. Tak było w przypadku albumu La Grande Motte, który opowiadał o nadmorskim miasteczku we Francji, z którego wszyscy się śmieją. On jednak przekuł je w prawdziwy artyzm. W trakcie jednego z pokazów jego goście ubrani zostali w szpitalne kitle. Wszystko po to, aby skupić się na wybiegu, a nie kreacjach osób siedzących na widowni. Jeszcze innym razem Simon podczas prezentacji swojej kolekcji pojawił się boso, a przy jego boku szedł… koń.
Jego artystyczne wizje to nie są tylko ubrania, to zawsze coś więcej.
Lubię komunikować się modą, ale I dodać do tego filozofię – tłumaczył w rozmowie z vogue.com
Fot. Arnold Jerocki/WireImage
Jacquemus: filozofia i kolekcje marki
Simon tworzy zarówno damskie, jak i męskie kolekcje. Jego największym hitem jak dotąd okazała się jednak mikrotorebka, którą noszą zarówno gwiazdy, jak i influencerki.
W swoich projektach Jacquemus odwołuje się do francuskich motywów. Bardzo często proponuje luźne fasony, głęboko skrojone spodnie, obszerne rękawy, ale również klepsydry. Wybiera materiały najwyższej jakości, ale również te nowoczesne, jak chociażby wełna z domieszką plastiku, winylu czy moskitiery. U Jacquemus nie brakuje charakterystycznych pasków oraz inspiracji francuskim kinem.
Projekty Jacquemus noszą takie gwiazdy, jak Rihanna, Solange, Beyonce czy Serena Williams. Jak widać, można więc osiągnąć spektakularny sukces dzięki ciężkiej pracy, determinacji i talentowi, bez wielkich zasobów finansowych.
