„Jedzenie jest seksem”. Zapraszamy na ucztę z Maciejem Nowakiem. Będzie smakowicie i z humorem!
1 z 6
Maciej Nowak, krytyk teatralny i kulinarny: - Jedzenie jest seksem XXI wieku - powiedział w wywiadzie z najnowszej VIVY!. I wyjaśnił: - Ma – jedzenie, gotowanie – dziś taki sam charakter, jak seks w trakcie rewolucji kulturalnej lat 60., 70. Coś, co było kiedyś intymne, co się robiło pod pierzyną w sypialni i nie mówiło się o tym, wyszło wtedy na pierwszy plan. Takich błyskotliwych spostrzeżeń jest w tej rozmowie więcej. Dla czytelników to prawdziwa uczta! Zadbał o to też Piotr Najsztub, który sławnego krytyka nie oszczędzał - wypytał się go o wszystko, a Nowak nie bał się odpowiadać. Dowiemy się więc, co by zrobił gdyby skrytykowany uczestnik programu Top Chef, w którym jest jurorem, popełnił samobójstwo, czy bardziej podnieca go krytykowanie aktorów czy kucharzy, i czy po recenzjach dostaje pogróżki.
Pieprznej rozmowie towarzyszyła zabawna sesja Adama Plucińskiego. Zachęcamy do obejrzenia zdjęć!
Cały wywiad z Maciejem Nowakiem w najnowszej świątecznej VIVIE!, od 24 marca w kioskach!
Zobaczcie też smaczki z sesji zdjęciowej z Maciejem Nowakiem, krytykiem kulinarnym, inspirowanej kultowym filmem „Wielkie żarcie”.
2 z 6
Co bardziej podnieca Macieja Nowaka - krytykowanie aktorów czy kucharzy? Specjalizuje się przecież i w teatrze i w kuchni.
- Dzisiaj to już jest prawie podobna przyjemność, bo przez te 19 lat, odkąd piszę o jedzeniu, kucharze z garkotłuków, kocmołuchów stali się celebrytami, są naprawdę kreatorami, artystami - odpowiedział.
Co może zawodowo wykończyć aktora, a co kucharza?
- Aktora brak otwartości na nowe trendy, na zdolnych reżyserów, dramaturgów. A kucharza podobnie bo jedni i drudzy są twórcami. Jeżeli kucharz w Polsce pozostaje przy tym, czego się nauczył w gastronomiku… - powiedział w wywiadzie.
Polecamy też: Maciej Nowak pyta Kubę Wojewódzkiego: “Miałeś sytuacje intymne z mężczyznami?” A on…
3 z 6
Kto ma fatalne charaktery - właściciele restauracji czy mistrzowie?
Maciej Nowak: Mistrzowie, szefowie kuchni, nowi celebryci.
Czy zdarza się, że Maciej Nowak po recenzji restauracji dostaje pogróżki?
- Były listy do redakcji pełne oburzenia, a i z pogróżkami - przyznał słynny krytyk. - Pamiętam też, że po tekście dotyczącym „Szparki” właściciel wprowadził na mnie szlaban. Jak napiszę źle o jakiejś restauracji, to nie chodzę tam, bo i po co. Ale czekali tam na mnie jacyś znajomi, musiałem więc wejść i od razu podszedł do mnie ochroniarz i powiedział, że to jest klub zamknięty i czy mam kartę klubową. Oczywiście nie miałem. A ta karta obowiązywała tylko mnie - powiedział w wywiadzie.
Polecamy też: Kucharz o duszy artysty. Co robi Mateusz Gessler, gdy nie gotuje i nie występuje w TV? Zdradzamy: lubi adrenalinę!
4 z 6
Czy Maciejowi Nowakowi zdarzyło się napisać recenzję kulinarną lub teatralną, wysłać do drukarni, a potem gorzko tego żałować?
- Nie. Czasem szkodzę za to wbrew intencjom. Recenzuję entuzjastycznie, a potem otrzymuję głosy, że ludzie poszli, a w restauracji nie dali rady. I jest jeszcze inny problem. Jak w piątek ukazuje się tekst pozytywny, to ten pierwszy weekend dla restauracji jest szaleństwem! - odpowiedział krytyk. - Więc kiedy już wiem, że dobrze napiszę, zdradzam w restauracji, że tekst będzie pozytywny, i błagam ich: podołajcie temu! Ale zdarzały się restauracje, które nie podołały i wtedy Nowak co? Wziął pieniądze oczywiście! A sugerowanie, że jestem w jakichś układach, mam finansowe zależności od restauratorów, doprowadza mnie do szału! - dodał.
Polecamy też: Kuchnia VIVY! Risotto sezonowe, mus kokosowy i granola owocowa. Plus jadalne kwiaty. Kochamy wege!
5 z 6
Maciej Nowak jest jurorem w programie "TOP CHEF". Czy nie uważa, że te programy są okrutne dla uczestników?
- To prawda, one są okrutne. Więc przez cały czas na planie myślę o tym, żeby to się nie zamieniło w okrutny eksperyment na żywym człowieku, choć atmosfera jest zbudowana przez reżysera i taki rodzaj zależności, że tu są ci nieomylni… a tam są zawodnicy… Ofiary.
Co by się wydarzyło, gdyby któryś z uczestników po krytyce popełnił samobójstwo?
- Nawet nie mów takich rzeczy! - obruszył się krytyk. - Raczej po pierwszej serii programu miałem taką satysfakcję, że wyeksponowaliśmy grupę zawodową, która do tej pory ciągle była w tle, że oni przechodzą do kategorii celebrytów. Ale ciągle jeszcze polskie matki nie marzą o tym, żeby ich dzieci zostawały kucharzami. A to jest już zawód, który przynosi pieniądze, sławę, satysfakcję. Dzisiaj w Polsce do głosu powoli dochodzi pokolenie 30-latków, dzieciaków, które wyjechały kilka lat temu do Wielkiej Brytanii, Francji, Skandynawii uczyć się i pracować w gastronomii. Teraz wracają i przywożą nam standardy świata zachodniego. Wracają z inną etyką pracy, wiedzą, że nie można już oszukiwać, znają nowe produkty, potrawy, są bardziej otwarci, ale również są bardziej intelektualnie rozwinięci. To już nie są kocmołuchy, jakimi byli tutaj przez wiele, wiele lat.
Polecamy też: Mateusz Gessler o roli jurora w MasterChef Junior. "Nie mam lęku przed nieznanym"
6 z 6
Czy Maciej Nowak jak demiurg opisując restaurację, decyduje o jej losie?
- Pamiętam to, co nam przypominał Adam Michnik, że to nie my jesteśmy tacy genialni i dlatego pracujemy w „Gazecie Wyborczej”, tylko „Gazeta Wyborcza” jest tak mocnym medium, że my w rezultacie też mamy siłę. I nie możemy być małpami z brzytwą, które sobie bezkarnie hasają. Mój ulubiony list był od dyrektora Zespołu Szkół Gastronomicznych z Poznańskiej w Warszawie, jadłem tam w restauracji szkolnej… I strasznie ją wyszydziłem. Mój tekst miał półtorej strony, a dostaliśmy sześciostronicową polemikę. Pan dyrektor, magister Władysław Gotowiec, polemizował z każdym z moich twierdzeń, udowadniał, że się nie znam, ale w ostatnim akapicie wyjął ostateczny argument: „A poza tym, panie redaktorze, proszę wierzyć, jestem gastronomikiem od kilkudziesięciu lat, nie ma fizycznej możliwości, żeby jeden człowiek tyle zjadł” - powiedział w wywiadzie i dodał, że oczywiście tyle zjadł. Jest z tego znany.
Polecamy też: O Magdo boska! - intrygujący wywiad z Magdą Gessler.