Trzaskowski opuszcza mównicę po słowach Brauna – burza podczas debaty prezydenckiej

Podczas debaty prezydenckiej kandydaci odpowiadali m.in. na pytania dotyczące polityki klimatycznej Unii Europejskiej i tzw. „podatków klimatycznych”. W trakcie wymiany zdań Grzegorz Braun oskarżył Rafała Trzaskowskiego o „chęć okradania Polaków” poprzez wdrażanie tego typu rozwiązań. Prezydent Warszawy zdecydowanie zareagował na te zarzuty.

"Gdybyśmy żyli w II Rzeczpospolitej, to za wszystkie obraźliwe słowa wobec Polek i Polaków to powinniśmy się spotkać w zupełnie innym miejscu. Tak, klimat się zmienia. Każdy, kto chodzi do szkoły, o tym wie. Niech się pan dokształci. To wszystko, co robiłem w Warszawie, to walka o czyste powietrze, a do KPO wpisał to PiS. Pan mówi rzeczy obrzydliwe i nie mówię o klimacie. Trzeba być zbulwersowanym pańskimi wypowiedziami" — odpowiedział Rafał Trzaskowski.

Kontrowersyjne pytania Brauna wywołują reakcję Trzaskowskiego

W kolejnych fragmentach debaty atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Grzegorz Braun, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, nawiązał do symboliki żonkila, który Rafał Trzaskowski przypina na znak pamięci o rocznicy powstania w getcie warszawskim. Braun zakwestionował ten gest, przypisując mu polityczne znaczenie i określił go: "żydowskim żonkilem, znakiem hańby".

Ta wypowiedź spotkała się z reakcją nie tylko samego Trzaskowskiego, ale także części publiczności, stając się jednym z najbardziej komentowanych momentów debaty.

Emocje sięgają zenitu – Trzaskowski opuszcza mównicę

Po kontrowersyjnej wypowiedzi Grzegorza Brauna Rafał Trzaskowski zdecydowanie odpowiedział: "To było powstanie w getcie. O czym pan opowiada? To są bohaterowie naszej historii! Ja tego nie będę słuchał".

Następnie odwrócił się i opuścił mównicę. Ten gest stał się kulminacyjnym punktem wieczoru i był szeroko komentowany zarówno w mediach społecznościowych, jak i tradycyjnych.

• SPRAWDŹ TEŻ: „Wstydzę się tego, co robi Grzegorz”. Monika Braun ujawnia dramat – list otwarty siostry polityka