Historia Harry’ego Hafta przed laty wstrząsnęła światem. Urodzony w Bełchatowie bokser kilka razy spojrzał śmierci prosto w oczy: przeżył wojnę i piekło Auschwitz. Później rozwinął niezwykłą sportową karierę. Jak mówił, boksował, by po wojnie… odnaleźć swoją ukochaną.

Reklama

Harry Haft — dzieciństwo, rodzina, życiorys

Sportowiec znany międzynarodowo jako Harry Haft urodził się jako Hercka Haft 28 lipca 1925 w Bełchatowie jako ósmy z rodzeństwa w dość biednej żydowskiej rodzinie. Od samego początku mu się nie przelewało. Jak mówił, jego życie od samego początku było walką o przetrwanie, chociaż jego mama powtarzała, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą — aż do samego poczęcia Hinda Haft nie wiedziała nawet, że jest w ciąży. Bóle brzucha wzięła za niestrawności, jakże wielkie było jej zdziwienie, gdy pochylając się nad balią niespodziewanie urodziła dziecko, które upadło na drewnianą podłogę. Jej synkowi na szczęście nic się nie stało i został najmłodszym z rodzeństwa: miał czterech braci i trzy siostry.

Cała dziesiątka domowników żyła w bardzo biednych warunkach w zaledwie trzyizbowym domu, który ledwie się trzymał. Gdy miał zaledwie trzy lata jego ojciec — Mojsze Haft — zmarł nagle na dur brzuszny. Rolę głowy rodziny przejął wówczas jego najstarszy syn, wówczas zaledwie szesnastoletni Aria, który szybko zamienił się w prawdziwego tyrana. Każde nieposłuszeństwo czy problemy kilkuletniego Hercki karał przemocą, która była obecna w życiu chłopca przez wiele kolejnych lat.

Czytaj także: Szokujące wyznanie Filipa Chajzera. Prezenter był uzależniony od narkotyków. „To jest walka o siebie, o swoje życie”

Gdy Hercka miał zaledwie 14 lat wybuchła II wojna światowa. Aria został powołany do wojska, a po powrocie z frontu zaczął organizować przemyt towarów między Polską a zajętymi przez Niemców terenami. Wówczas poznał także dziewczynę — czternastoletnią Leę, także Żydówkę — która zawróciła mu w głowie i przynosiła mu ukojenie w okrutnej rzeczywistości wojny. Planowali się pobrać — dzięki przemytom, w których brała udział cała rodzina Haftów, nie brakowało im wówczas ani pieniędzy, ani jedzenia. Ich plany pokrzyżowały się jednak zaledwie dzień przed zaręczynami…

Zobacz także

Harry Haft został zwerbowany do obozu pracy

Gdy ogłoszono, że wszyscy mężczyźni i chłopcy powyżej 16 roku życia muszą stawić się na rejestracji. Harry’ego ominął ten przymus — miał wówczas 15 lat i 11 miesięcy. Aria musiał się jednak stawić. Jego młodszy brat próbował ocalić brata od wywózki, jednak to nie uszło mu płazem: połamano mu palce obu dłoni, a później kazano zająć mu miejsce uciekiniera. Wkrótce podjechały po nich autobusy, które wywiozły ich z dala od domu. Kierunek: Poznań, przystanek końcowy: obóz pracy.

Harry spędził w tym obozie pracy kilka miesięcy. Udało mu się zdobyć zaufanie Naparelli, jednego z niemieckich brygadzistów, z którym kradł oraz rozprowadzał kradzione z nazistowskich pociągów cygara, papierosy czy jedzenie. Kilka razy udało się mu wymienić korespondencję z bliskimi z Bełchatowa. Gdy natrafiła się okazja, by wraz z Naparellą udać się w rodzinne strony, obraz, jaki ukazał się jego oczom, zmienił go na zawsze. Miasteczko opustoszało: wszyscy jego bliscy, w tym rodzina oraz Lea zniknęli. Udało mu się zobaczyć siostrę, którą siłą wyciągnięto z domu, a jej niemowlę brutalnie zamordowano na ich oczach. Po tym widoku już nigdy nie był taki sam.

Sprawdź też: Niektórzy cudem uniknęli śmierci, innych już dawno pożegnaliśmy. Tragiczne losy aktorów z serialu „Beverly Hills, 90210"

Hercka nie został w Poznaniu dużo dłużej. Pewnej nocy wszystkich więźniów wepchnięto w ciasne, ciemne wagony bydlęce i wysłano ich w nieznane. Dopiero później dowiedzieli się, że celem ich podróży jest Strzelno. W tamtejszym obozie spędził niewiele ponad miesiąc. Później został przewieziony do Oświęcimia.

Życie Harry'ego Hafta w obozie śmierci

Hercka miał wówczas zaledwie 16 lat. W Auschwitz-Birkenau nadano mu numer 144738. Od razu przydzielono go do pracy w krematorium, gdzie odpowiedzialny był za wrzucanie ludzkich zwłok do pieca. To zajęcie bardzo szybko go załamało. Później zdobył zaufanie kolejnego Niemca — wysokiego rangą esesmana Schneidera. Dzięki temu został członkiem Sonderkommando i przeszukiwał rzeczy osobiste innych więźniów w poszukiwaniu biżuterii czy pieniędzy. Po dwóch latach trafił do obozu w Jaworznie, gdzie pod ochroną Schneidera pracował w kopalni. Po jakimś czasie ten zaciągnął go do stanięcia na ringu bokserskim, gdzie miał walczyć z innymi więźniami ku uciesze nazistowskich żołnierzy. Dzięki temu, że dostawał większe porcje jedzenia, w tym mięso czy nawet alkohol, był prawdziwie niepokonany. Stoczył wiele walk i zyskał nieoficjalne miano „Żydowskiej Bestii”, a także respekt współwięźniów.

Obozowa „kariera” Hafta została przerwana w 1945 r. ewakuacją obozu — tzw. marszem śmierci. Wówczas wraz z tysiącami innych więźniów opuścił Jaworzno i rozpoczął drogę w nieznane. Wylądował w niemieckim Flossenbürgu, gdzie był świadkiem najgorszych zbrodni, w tym nawet kanibalizmu. Na szczęście udało mu się uciec dzięki przebraniu za esesmana, którego wcześniej zabił. Później długimi tygodniami wraz z innymi uciekinierami ukrywał się w lesie, czasami licząc na pomoc przypadkowych cywili.

Album Online/East News

Ben Foster jako Harry Haft w filmie „Ocalony” w reżyserii Barry'ego Levinsona, 2021 r.

SV-Bilderdienst / SZ-Photo / Forum

Auschwitz-Birkenau, Główne wejście do obozu koncentracyjnego, 1933-1945

Życie Harry'ego Hafta po wojnie

Hercka w końcu ocalał amerykańskim żołnierzom, którzy znaleźli go w jednej z niemieckich stodół. Wszedł z nimi w pakt — oni pomogli mu stanąć na nogi, on zaś organizował im libacje i spotkania z młodymi Niemkami. Jakiś czas później miejsce schadzek zamknięto, a Harry postanowił szukać swojego miejsca na świecie. Prawie każdy członek jego rodziny już nie żył. Nie mógł także natrafić na żadną informację o tym, gdzie znajduje się obecnie Lea, lub czy w ogóle udało się jej przeżyć. Postanowił więc skupić się na tym, co potrafił najlepiej — na boksie. Liczył na to, że jeśli jego nazwisko stanie się rozpoznawalne, Ci z jego bliskich, którzy jeszcze żyją, a przede wszystkim Lea, znajdą sposób, by się z nim skontaktować.

Na początku 1946 roku zwyciężył w zorganizowanych przez armię amerykańską Żydowskich Mistrzostwach Bokserskich w Monachium. Później przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. Zamieszkał w Nowym Jorku i tam zajął się sportem zawodowo. Udało mu się wygrać dziesięć pierwszych profesjonalnych walk. Dopiero Irlandczyk Pat O'Connor przerwał tę passę. Starcia z polskim bokserem Henrykiem Chmielewskim też nie udało mu się wygrać. W lipcu 1949 r. stanął na ringu z prawdziwą legendą boksu — jedynym niepokonanym mistrzem świata wagi ciężkiej, Rockym Marciano. Chociaż Harry Haft przegrał tę walkę, zapisał się na zawsze na kartach historii jako chłopak z biednej żydowskiej rodziny, który przeżywszy piekło Auschwitz skrzyżował rękawice z prawdziwą gwiazdą w świecie sportu.

Sprawdź też: Wstrząsające wyznanie Michała Koterskiego: jego mama przygotowywała się na telefon z informacją o najgorszym

TopFoto / Topfoto / Forum

Rocky Marciano

Mimo tego, że pisały o nim gazety w całym USA, nigdy nie udało mu się odnaleźć Lei. W 1950 r. stanął na ślubnym kobiercu z Miriam Wolsoniker, z doczekał się trójki dzieci: dwóch synów, Alana Scotta i Martina oraz córki Helen. Po zakończeniu kariery bokserskiej pracował jako kapelusznik, kierowca i sprzedawca owoców. Zmarł na nowotwór 3 listopada 2007 roku w Pembroke Pines w stanie Floryda w USA. Ku jego pamięci jeden z synów napisał o nim książkę „Harry Haft: historia boksera z Bełchatowa. Od piekła Auschwitz do walki z Rockym Marciano”. W 2014 r. ukazał się także komiks „The Boxer”, a w 2022 roku pojawił się film „The Survivor” dostępny na platformie HBO Max.

Źródło: Alan Scott Haft, „Harry Haft: historia boksera z Bełchatowa. Od piekła Auschwitz do walki z Rockym Marciano”, 2019 r.

MARK BLINCH / Reuters / Forum

Alan Scott Haft i Helena Stancato, syn i córka Harry'ego Hafta, premiera filmu „The Survivor”, Toronto, Ontario, Kanada, 13 września 2021 r.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama