Reklama

Joanna Rawik była popularną piosenkarką, a Ignacy Gogolewski wielki aktorem i amantem polskich scen. Był pierwszym mężem aktorki Katarzyny Łaniewskiej, którą zostawił dla Ireny Dziedzic. Po drodze rozkochał jeszcze w sobie Ninę Andrycz. Do tej pory budzi żywe reakcje na forach internetowych, ktoś napisał: „Wspaniały aktor, a kiedyś... cukiereczek!”. Kto nie pamięta jego kreacji, skojarzy go na pewno z rolą Antka Boryny w „Chłopach”, ekranizacji z 1973 roku.

Reklama

Joanna Rawik mówiła, że Ignacy Gogolewski był pierwszym mężczyzną, który odkrył ją jako kobietę i artystkę, uświadomił jej, że jest artystką. „Po prostu dla niego oszalałam”, wspominała w wywiadzie dla „Głosu Wielkopolskiego". I dodawała: „Zrobiłabym dla niego wszystko”. Wiedziała, że ten związek nie będzie wieczny. Chciała cieszyć się chwilą, odsuwała od siebie czarne myśli. Z okazji pierwszej rocznicy śmierci aktora, przypominamy ich burzliwą historię miłości.

Joanna Rawik: dorastanie, droga do kariery

Joanna Rawik, a właściwie Joanna Szamota urodziła się w 1934 roku w Czerniowcach, w Rumunii (po wojnie na terenie Ukrainy). Jako dziewczyna grała na skrzypcach. Do 13. roku życia nie mówiła po polsku, bo ten język nie był używany w jej domu. Ojciec – profesor, skończył studia w Wiedniu, mówił po niemiecku, a z żoną Rumunką rozmawiali po francusku. Kiedy w 1947 roku Joanna przyjechał z rodzicami do swojej nowej ojczyzny, poczuła się tu obco. O Polsce prawie niczego nie wiedziała, nie miała z krajem żadnych więzi emocjonalnych. Pisała po polsku, tak jak słyszała, co budziło kpiny.

Pseudonim Rawik - który po latach, tak się z nią zrósł, że zaczął funkcjonować, jak nazwisko - przejęła od bohatera powieści „Łuk triumfalny” Remarque’a. Czuła się wygnańcem, jak powieściowy Ravic, obca, jak on. Nie zdała matury, bo wyrzucono ją w liceum, przez jakiś czas szukała swojego miejsca w życiu. W Lublinie śpiewała z grupą jazzową „Siedem czarcich łap”. W Kielcach chodziła do studium teatralnego wspaniałych aktorów i pedagogów Ireny i Tadeusza Byrskich. W Krakowie występowała w kabarecie „Pod Jaszczurami”. W Krakowie poznała też swojego pierwszego męża, aktora Stanisława Gronkowskiego.

Zobacz też: Maria Czubaszek i Wojciech Karolak przeżyli razem 40 lat. W tym tkwił sekret ich związku

Gwiazdy Festiwalu w Opolu w 1966 roku, od lewej Łucja Prus, Irena Santor i Joanna Rawik. Fot: Aleksander Jalosiński/Forum

Joanna Rawik: kariera

Marzyła, żeby być artystką dramatyczną, ale odkryła, że jej przeznaczeniem jest estrada. Karierę zrobiła w latach 60. Porównywano ją do Juliette Greco – francuskiej piosenkarki, muzy egzystencjalistów. Joanna Rawik miała dobry, niski głos, dużą ekspresję. Projektant mody Jerzy Antkowiak wspominał: „Paryż, lata 60., przygotowywaliśmy Grand Musical de Varsovie. Ubieraliśmy gwiazdy. Gwiazdy, jak to gwiazdy, miały różne gabaryty. Ona jedna wśród gwiazd miała figurę modelki, intelekt intelektualistki, a wokal - najbardziej francuski z francuskich”.

Joanna Rawik śpiewała zawsze dosyć poważne, a nawet patetyczne piosenki. Jej hity to piosenka: „Nie z każdej mąki będzie chleb”, czy „Kocham świat”, piosenka oparta na motywach poloneza As-dur Chopina. Jej wielki przebój „Po co nam to było” wszyscy odnosili do związku piosenkarki z Ignacym Gogolewskim. „Po co nam to było/ jeśli tylko krótką chwilą/ miała być ta miłość/ Dając gorycz sercom/ i pogardę oczom/ Po co nam to było/ Po co”.

Zobacz też: Andrzej Żuławski chciał ją stworzyć jako kobietę i aktorkę, ale Joanna Kasperska go odrzuciła. Co dzisiaj robi?

Joanna Rawik, 1960, IV Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu

Andrzej Wiernicki / Forum

Ignacy Gogolewski: związki i romanse

Ignacy Gogolewski bardzo interesował się występami Joanny. Lubił podkreślać swoją rolę i talent reżyserski. Kiedyś przyjechał do niej do Paryża, gdzie śpiewała w słynnej „Olimpii” i słuchając, narzekał: „Eeee, gdybym ja ci to ustawił, to by dopiero było!”. Przeszedł do historii jako jeden z największych polskich aktorów, urodził się w 1931 roku w Ciechanowie. Ukończył warszawską Szkołę Teatralną, Profesorowie widzieli w nim kontynuatora „wielkich i najszlachetniejszych tradycji polskiej sceny”.

Zachwycił debiutancką rolą w „Dziadach”, od razu po szkole, w 1955 roku. Stworzył dziesiątki wybitnych kreacji w teatrze i w filmie. O jego najbardziej znanej roli Antka Boryny w „Chłopach” krytycy pisali, że urzeka prostotą i „żarem miłosnego opętania”. Wielu widzów może go też pamiętać z Teatru Polonia, gdzie w 2008 roku zagrał w klasyku Michała Bałuckiego „Grube ryby” brawurowo wyreżyserowanym przez Krystynę Jandę.

Jeszcze na studiach ożenił się ze swoją koleżanką ze szkoły Katarzyną Łaniewską. Podobno przyłapano ich oboje w łóżku i postawiono ultimatum: albo ślub, albo relegowanie z uczelni. Byli małżeństwem 10 lat, doczekali się córeczki Agnieszki. Rozstali się, bo Ignacy Gogolewski zaczął znikać z domu, okazało się, że pomieszkuje parę pięter niżej, u sąsiadki Ireny Dziedzic. I powolutku przenosi do jej mieszkania swoje rzeczy. Wybuchł skandal i sprawa stała się na tyle głośna, że Irena Dziedzic — dotknięta ostracyzmem, z obawy o swoją karierę, zakończyła ten romans. Ignacy Gogolewski zdążył jeszcze podbić serce Niny Andrycz, gdy spotkał Joannę Rawik. Oboje byli wtedy młodzi, mieli koło trzydziestki.

Zobacz też: Walczyła z niewiernością i nowotworem. Tak wyglądało życie Zofii Kucówny

Ignacy Gogolewski i Joanna Rawik, 1967 rok.Fot: Aleksander Jalosiński/Forum

Joanna Rawik i Ignacy Gogolewski: historia miłości

„To Ignacy za mną bardzo długo chodził. Mieszkałam już w Warszawie i spotykaliśmy się na próbach kabaretu . Ja wtedy byłam związana z kimś innym", wspominała Joanna Rawik w wywiadzie dla „Głosu Wielkopolski". I dodawała: „Wbrew pozorom to nie było tak, że świetny aktor upatrzył sobie nową gwiazdę, która była atrakcyjną dziewczyną. Oczywiście, że to nie było bez znaczenia, ale on dostrzegał we mnie znacznie więcej (…). Ignacy był pierwszym mężczyzną, który mnie odkrył i uświadomił moją duchową głębię. Był trudny i wspaniały. Doprowadził mnie do depresji i targnęłam się na życie. Był to dla mnie związek toksyczny”.

Zamieszkali razem na Starym Mieście. Joanna Rawik kochała aktora do szaleństwa, pisała nawet do niego, że to uczucie wymyka się spod kontroli. On nie był aż tak zakochany. Nie chciał się deklarować ani wiązać. Kiedy Joanna Rawik dowiedziała się, że Gogolewski spotyka się z inną kobietą, targnęła się na życie. Po raz pierwszy w czasie trasy koncertowej. Po latach jedną z tych prób wspominała tak: „Położyłam się w kuchni naszego mieszkania na Starówce, otworzyłam gaz, napiłam się koniaku. Uratował mnie Andrzej Jaroszewski, bo gdy nie przyszłam na nagranie, powiedział: - i wyważyli drzwi. Przeżyłam śmierć kliniczną, wiem, że po tamtej stronie nie ma żadnego oświetlonego tunelu” (cytuję za tygodnikiem „Przegląd”).

Depresja i myśli samobójcze na parę lat wyhamowały jej karierę. Zaczęto ją postrzegać jako ekscentryczną, nieobliczalną gwiazdę. Musiało to być naprawdę silne uczucie, skoro Joannę Rawik, która zawsze podkreślała, że jest osobą racjonalną, doprowadziło do tak dramatycznych przeżyć. Znany krytyk muzyczny Bogusław Kaczyński, który nazywał Joannę Rawik „czarnym aniołem polskiej piosenki" mówił: „Będąc u szczytu kariery, zakochała się nieszczęśliwie, niedobrze ulokowała swoje uczucia” ( dla „Uwaga” TVN).

Zobacz też: Wróżono jej wielką karierę. Rola w Misiu była jej przekleństwem. Tak obecnie wygląda życie Barbary Burskiej

Uchodził za jednego z największych polskich amantów, miał mnóstwo wielbicielek, kobiety traciły dla niego głowę. Fot: INPLUS/East News

Joanna Rawik i Ignacy Gogolewski: burzliwy związek

„Ty który byłeś wszystkim/ od dzisiaj będziesz niczym/ Ty który byłeś bliski/ daleki staniesz się /będziesz od dziś wspomnieniem /Ty który byłeś życiem”… śpiewała w piosence „Ty, który byłeś wszystkim”. Piosenkarka zdołała podnieść się po tych doświadczeniach. W 1975 roku wyszła za mąż za Marka Petrusewicza, pierwsze polskiego rekordzistę świata w pływaniu. Ale małżeństwo nie przetrwało. „Przeżyliśmy dostatecznie wiele, aby w tym dojrzałym związku znaleźć uspokojenie i gwarancję wzajemnej lojalności. Marek nie spełnił tych warunków i nasze małżeństwo rozpadło się po kilku miesiącach, po paru próbach przebaczenia mu różnych wyskoków”, napisała w książce „Kocham świat”.

Od tamtej pory nie wyszła już ponownie za mąż, mówi, że zawsze była samotnicza, choć nie samotna. I że w domu chce czuć się jak „ptak w gnieździe. Żeby ściany otaczały mnie jak najściślej i żeby nikt w domu na noc nie zostawał.” Napisała kilka książek, m.in. biografię swojej ulubionej Edith Piaff, koncertowała, występowała w spektaklach muzycznych. Nie wróciła na szczyt jako piosenkarka, od lat kojarzy się bardziej jako autorka książek, znawczyni piosenki francuskiej.

Warszawa 01.1974. Piosenkarka Joanna Rawik i aktor Ignacy Gogolewski na rynku Starego Miasta

PAP/Chris Niedenthal

Ignacy Gogolewski: życiowe tragedie i pojednania

Ignacy Gogolewski związał się z Elżbietą, pracownicą Ministerstwa kultury, która w 1975 roku urodziła syna Tadeusza. A następnie zakochał się sam do szaleństwa w Marii Niecikowskiej, dziennikarce i autorce programów telewizyjnych. Pobrali się w 1978 roku i wydawało się, że aktor wreszcie się ustatkuje. Ale ich małżeństwo trwało zaledwie trzy miesiące. Maria Niecikowska zginęła w katastrofie samolotowej, w Bułgarii. Dla aktora był to straszny cios, nie chciał reżyserować, grać, chciał być sam. Prosił o urlop. „Nie założyłem rodziny. Trwałej, solidnej, opierającej się wszelkim burzom. Próby takie czyniłem, ale były one rozpaczliwe. Każda moja miłość kończyła się rozpaczą”, zwierzał się, obchodząc swoje 82. urodziny.

Reklama

Przez wiele lat był jednak szczęśliwy u boku teatrolożki Ewy Kwiecień, z którą stworzyli dobrą parę żyjącą na „kocią łapę". Aktor zmarł 15 maja 2022 roku, w wieku 90 lat. Na pewno wiele wniósł jako artysta do polskiego filmu i teatru. Ile wniósł do życia swoich partnerek, to tylko jego i ich sprawa. Joanna Rawik ma dziś 89 lat, zapewnia, że nie ma żalu do Ignacego Gogolewskiego, że wybaczyła mu to, jak bardzo ją zranił, zostawiając dla innej, a wręcz jest mu za to wdzięczna. „Gdybym przy nim została, pewnie już dawno bym nie żyła" - wyznała kilka lat temu na promocji swojej książki „Po co nam to było”

Reklama
Reklama
Reklama