Reklama

Zofia Zborowska ma świetny kontakt ze swoimi fanami, ale informację o tym, że zostanie mamą, przez długi czas trzymała w tajemnicy. Wraz z mężem Andrzejem Wroną już niedługo powita na świecie dziewczynkę, która otrzyma wyjątkowe imię. Na Instagramie aktorki zaszły dość zrozumiałe zmiany – wciąż nie boi się tematów tabu i porusza zagadnienia, które uważane są za kontrowersyjne, ale teraz doszły do nich szczere przemyślenia o macierzyństwie. Zosia Zborowska jest szczęśliwa, ale nie ukrywa, że niezbyt dobrze znosi swój odmienny stan. I chociaż bywa trudno, ona we wszystkim znajduje pozytywy.

Reklama

Zofia Zborowska zostanie mamą. Jak się czuje?

Niedawno Zofia Zborowska zaniepokoiła obserwatorów na Instagramie wyznaniem o swoim samopoczuciu. „Gdy rozpoczął się II trymestr, gdzie niby jest już „bezpiecznie i fajnie”, ja musiałam zderzyć się z diagnozą, która zmroziła mnie na około 1,5 miesiąca”, ujawniła kilka tygodni temu. Nie zdradziła szczegółów, ale zapewniła że najgorsze już za nią. „[...] wyszłam z tej sytuacji tylko z blizną i większą ilością siwych włosów. W życiu tak nie dbałam o siebie jak dbam teraz – będąc w ciąży”, dodała aktorka.

Wcześniej opowiadała, że podczas wykonywania obowiązkowych badań wykryto u niej chorobę krwi. „[...] U mnie została zdiagnozowana choroba krwi. To wszystko dzięki mojej pani doktor, mam farta, że udało się to zdiagnozować, bo inaczej nie wiem jak to mogłoby się to skończyć”, tłumaczyła. „Trombofilia to choroba wrodzona, a zespół antyfosfolipidowy jest nabyty. Obie to choroby krwi wymagające brania w ciąży i połogu zastrzyków rozrzedzających krew”, wyjaśniła i podkreśliła, że dobrze znosi wszystkie wkłucia.

Zobacz też: Zofia Zborowska o staraniach o dziecko: „Zanim pani doktor powiedziała, że możemy próbować, minął rok”

Zofia Zborowska z mamą Marią Winiarską w sesji dla magazynu VIVA!, 2021 rok

ZUZA KRAJEWSKA

Zofia Zborowska szczerze o ciąży i samoakceptacji

Zofia Zborowska po raz kolejny przyznała, że bywa trudno, a „idealne” macierzyństwo to mit, ale stara się zachować pozytyw nawet w najgorszych momentach. O tym, jak się teraz czuje, napisała na Instagramie.

„Plus 15 kilogramów, rozstępy, duszności, mętlik w głowie, absolutny brak mózgu, cellulit nawet na piętach, trądzik na lewym policzku i mogłabym tak jeszcze wymieniać i wymieniać, ale wiecie co? Tak usiadłam na łóżku, zastanowiłam się chwilkę i pomyślałam ej Halinka! Jest spoko! :)”, czytamy wpis aktorki.

Podkreśla, że całkowicie akceptuje zmiany, jakie dzieją się z jej ciałem i psychiką, apelując jednocześnie do innych kobiet, aby również zaakceptowały siebie bez względu na wszystko. Aktorka przyznaje też, że zachowuje równowagę przede wszystkim dzięki temu, że czuje wsparcie ukochanego męża. „Nie ukrywam, że mając tak ogromne wsparcie jest mi łatwiej. I jestem Ci za to Anżeju cholernie wdzięczna”, dodała.

Zobacz też: Zofia Zborowska nie zaszczepi się przeciwko COVID-19? Wyjaśniła powody swojej decyzji

To prawda, że wsparcie najbliższych nam osób potrafi czynić cuda, i to prawda, że pewne rzeczy trzeba po prostu zaakceptować – życie bywa nieidealne. A Zosi Zborowskiej życzymy wszystkiego, co najlepsze.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama