Reklama

Brytyjska rodzina królewska na ślubie Harry’ego i Meghan przeżyła szok kulturowy! Tak licznej obecności czarnoskórych obywateli swojego kraju nie było jeszcze na żadnym ze ślubów w brytyjskiej royal family. Wzroku nie dało się jednak oderwać od jednej postaci. O płomiennym i żarliwym kazaniu biskupa Michaela Curry’ego podbiło serca internautów!

Reklama

Ślub księcia Harry’ego i Meghan Markle: kazanie Curry’ego

Mówi się, że to najważniejszy element uroczystości. Kazanie podczas ślubu Harry’ego i Meghan wygłosił amerykański duchowny, Michael Curry. Kim jest? To pierwszy afroamerykański biskup swojego Kościoła, który miał zaszczyt wygłosić mowę na książęcym ślubie. Tego nikt się nie spodziewał. Jego kazanie, wygłoszone w tak emocjonalnym, żarliwym i płomiennym stylu kompletnie odbiegało od tradycyjnych kazań na ślubach brytyjskiej rodziny królewskiej. Nic dziwnego, że wywołało one duże poruszenie i zainteresowanie zarówno gości ze strony Meghan, jak i Harry'ego.

Młoda para zdawała się być jednak zachwycona tym, jak do tematu podszedł biskup. Podobno młodzi małżonkowie sami wybrali sobie fragment pisma: „Mieli wiele biblijnych fragmentów, z których mogli wybierać. Ale to ten fragment, czy byli tego świadomi, czy nie, poprowadził mnie w moim kazaniu”, powiedział.

Biskup Michael Curry zachwycił się wyborem młodej pary, który jak twierdzi natchnął go do tego, by opowiedzieć o miłości pary w taki sposób, by zgromadzeni w kaplicy goście faktycznie dostrzegli piękno ich związku. „To wspaniały tekst. Mądry i poetycki. Bo to zapisana w Biblii poezja miłosna: o mężczyźnie i kobiecie. Wyznają sobie wzajemnie miłość, a potem kobieta wyczuwa, że ich wzajemna miłość jest częścią większej miłości, która ma inne źródło”, mówił, opisując Pieśń nad pieśniami, którą zakochani wybrali jako punkt wyjścia do kazania.

Nic dziwnego, że biskup Michael Curry był jedną z osób, na które zwrócono największą uwagę. Gdy podszedł do ambony i włączył...tablet, wielu już przeczuwało, że to, co zaraz usłyszy nie przejdzie bez echa. Można było się spodziewać, że jego kazanie będzie pełne ekspresji i gestykulacji. Sam książę Harry po jego przemowie, powiedział do ukochanej tylko jedno słowo: „Wow”.

A o czym było kazanie Curry'ego? Biskup zaczął od cytatu Martina Luthera Kinga, kilkakrotnie odniósł się taże do kwestii niewolnictwa. Nie bał się nawiązać do przeszłości Kościoła Episkopalnego, którego członkami byli nie tylko prezydenci Stanów Zjednoczonych, ale i ...właściciele niewolników. Nie zabrakło jednak słów, których każda para młoda chce usłyszeć w dniu swojego ślubu: „W miłości jest siła. Nie lekceważcie jej. Nie sentymentalizujcie jej. Jest siła, siłą w miłości (…) nie tylko w jej romantycznej formie, ale w każdej innej”, mieliśmy okazję usłyszeć.

To był jednak dopiero początek. „To poczucie, że jesteś kochany i o tym dobrze wiesz. Że ktoś o ciebie dba i zdajesz sobie z tego sprawę. Że kochasz i to pokazujesz. To naprawdę wydaje sie takie właściwe. Jest w tym coś słusznego. i Jest ku temu powód. Tym powodem jest źródło miłości”, mówił, gestykulując. Nie stronił jednak też od żartów. Próbował nawet rozruszać brytyjską rodzinę królewską: „Ktoś przyjechał tu dziś samochodem? Widziałem nawet kilka karoc”.

W końcu zgromadzeni goście zaczęli żywo reagować na słowa biskupa. Pojawiła się nawet wzmianka o social mediach. Chwilami nawet sama rodzina królewska nie mogła powstrzymać śmiechu: „Wyobraźcie sobie świat, gdzie byłaby tylko miłość. Rządy, narody rządzone przez miłość. Interesy, i handel. Świat, gdzie miłość jest wszystkim. Wtedy zrozumiecie, że nie byłoby głodnych dzieci na świecie. Gdy miłość będzie wszystkim, ubóstwo będzie przeszłością. Wystarczy miejsca dla wszystkich dzieci bożych. Zaczniemy traktować się tak, jakbyśmy byli rodziną. Będziemy wiedzieć, że jesteśmy braćmi i siostrami”, mówił.

Reklama

W pewnym momencie przemówienia biskup stwierdził nawet, że... za długo mówi: „Dobra, musimy im dać się pobrać”, zażartował, ale i tak nie zakończył przemawiać jeszcze przez kilka minut. Słowa Curry'ego wywarły ogromne wrażenie nie tylko na zgromadzonych gościach, ale i ludziach na całym świecie, którzy bacznie śledzili przebieg ceremonii. Niewątpliwie to płomienne kazanie wprowadziło do ceremonii ślubnej więcej życia i entuzjazmu, niż ktokolwiek się spodziewał!

Reklama
Reklama
Reklama