Edyta Herbuś kończy dziś 35 lat. Pamiętacie jej seksowną sesję na plaży? Już tęsknimy za latem...
1 z 10
Edyta Herbuś obchodzi dziś 35. urodziny. Tancerka z sukcesami, rozwija aktorską karierę u boku ukochanego - reżysera operowego Mariusza Trelińskiego. Bywa na salonach, ale w wywiadach podkreśla, że wciąż czuje się dziewczyną z rodzinnych Kielc, i… że wciąż uczy się poskramiać swój "kielecki temperament". Wie, czego chce i by to osiągnąć jest gotowa na poświęcenia. A w pracy pomaga jej optymizm. W 2012 roku wyznała "VIVIE!", że świat… "Jest taki, jaki sobie wokół siebie wykreujesz. Jakie emocje i stosunek do świata masz w sobie. Mój jest jak tęcza. Ma różne kolory. Lubię go".
Opowiedziała też o karierze tancerki, operowym środowisku i radzeniu sobie z codziennością.
Z okazji urodzin życzymy jej, by udało jej się zachować pozytywną energię jak najdłużej. I przypominamy zmysłową, wakacyjną sesję z wakacji 2014 roku.
Polecamy także: Sukces Mariusza Trelińskiego. Jego „Tristan i Izolda” otwiera sezon w prestiżowej Metropolitan Opera!
2 z 10
W wywiadzie z 2012 Edyta Herbuś zdradziła dowcipną receptę na wewnętrzny spokój: "Mój lekarz ajurwedyjski ma dość oryginalną definicję dystansu: „W życiu ważne jest, żeby zdrowo siknąć z rana i dobrze się bawić”. Tej zasady się trzymam".
Polecamy także: Niedawno 51 lat skończył Krzysztof Ibisz. Jak się zmieniał, jak wyglądał 15 lat temu - Zobaczcie nasze zdjęcia z archiwum!
3 z 10
Edyta Herbuś przyznała, że ludzie czasem nie doceniają zawodu tancerki. W wywiadzie powiedziała ostro: "Kiedy ktoś rzuca lekceważąco, że jestem „tylko tancerką”, nie mając pojęcia o takiej pracy, szlag mnie trafia". I trochę o niej opowiedziała opowiedziała: "Na treningu za każdym razem analizujesz najmniejszy krok i powtarzasz go 17 tysięcy razy z rzędu, dopóki twoje ciało nie zakoduje właściwego mechanizmu. Na przykład: zanim postawisz krok prawą nogą w rumbie, najpierw musisz za pomocą rotacji obciążyć lewe biodro, wciskając w parkiet stopę, pamiętając przy tym o wydłużonym kręgosłupie, schowanym brzuchu i kości ogonowej, ściągniętych żebrach, wyciągniętej prawej stronie ciała, opuszczonych ramionach, starannie wykańczających ruch dłoniach. Bawisz się naprawdę świetnie, ale palce masz zdarte do krwi, stopy opuchnięte, połamane paznokcie, mokre od potu ubranie, obtartą pachę i prowadzisz właśnie tego dnia szóstą wojnę światową z partnerem."
Polecamy także: Doda na okładkach VIVY! Jak się zmieniała przez ostatnie lata?
4 z 10
Edyta Herbuś o początkach w Warszawie: "Moje początki w stolicy nie różniły się pewnie od doświadczeń większości młodych ludzi, którzy wyruszają z rodzinnego domu do samodzielnego życia. Wynajmują ze znajomymi małe mieszkania i sami dbają o zapełnienie lodówki. Czasami trzeba było dobrze pokombinować, żeby wystarczyło do pierwszego. Ale jak widać, zmysł organizacyjny i hart ducha nie pozwoliły mi umrzeć z głodu".
Polecamy także: Jaka była, jaka jest... Ola Kwaśniewska w sesjach VIVY! - najlepsze zdjęcia.
5 z 10
Edyta Herbuś wyznała, że w bolesnych sytuacjach stara się nie pokazywać po sobie emocji. Powiedziała też: "Z przeszkodami radziłam sobie, jak potrafiłam najlepiej. Choć niektóre sytuacje kosztowały mnie sporo emocji. Niespodziewany atak jurorki za mój „brak jakiegokolwiek talentu i osobowości” w programie na żywo czy publiczne nazywanie mnie „lachonkiem” czy „tancereczką” to nie było najbardziej sprzyjające środowisko dla młodziutkiej, wrażliwej dziewczyny, pełnej wiary w ludzi. Po pewnym czasie natomiast ilość przeczytanych lub zasłyszanych bredni na twój temat zaczyna działać jak szczepionka. Zdążyłam się już uodpornić".
6 z 10
Edyta Herbuś o swojej relacji z … show-biznesem: "Ja mam wrażenie, że to była miłość od pierwszego wejrzenia (śmiech). Stałam się jego „nadworną ulubienicą”. Myślisz, że powinnam czuć się zaszczycona? Nieraz słyszałam, że trzeba mi utrzeć nosa, bo sobie za dużo wyobrażam i wiele rzeczy za lekko mi przychodzi. Myślę sobie wówczas: A to ci dopiero heca!"
Polecamy także: Doda na okładkach VIVY! Jak się zmieniała przez ostatnie lata?
7 z 10
Edyta Herbuś o jodze: "Joga pomaga mi osadzać się w teraźniejszości. Zatrzymywać rozpędzony umysł. Odnaleźć potrzebną równowagę, właściwą drogę do kolejnego kroku w kierunku samorealizacji. Teraz częściej się uśmiecham, pielęgnując poczucie humoru na własny temat. Buddyści twierdzą, że każda napotkana osoba może być dobrym nauczycielem, więc uczę się poskramiać mój „kielecki temperament”".
8 z 10
Edyta Herbuś twierdzi, że nie ma kompleksu tancerki, która chce być aktorką. W wywiadzie powiedziała: "
Na całym świecie bycie utytułowaną S-klasową tancerką, z sukcesem na Eurowizji, to prestiż. Mój nauczyciel aktorstwa, z którym pracowałam na warsztatach, podkreślał, że tak duża świadomość ciała to ogromny atut. Poza tym te dwa światy się przecież przenikają. Konfrontuję je ze sobą. Ciało jest w obu przypadkach instrumentem, przekazuje emocje, wizje, treści. Jednak aktorstwo jest głębsze. Wnika głębiej w psychikę. Dlatego naturalne jest, że idę dalej".
Polecamy także: Jaka była, jaka jest... Ola Kwaśniewska w sesjach VIVY! - najlepsze zdjęcia.
9 z 10
Edyta Herbuś: "Zdarza się, że osoby, które mnie reprezentują, słyszą to wprost: „Herbuś? Tej pani dziękujemy!”. Nie przejmowałabym się tym, gdyby nie fakt, że mówią to ludzie z branży filmowej, odbierając mi tym samym możliwość wejścia na casting. Najciekawsze jest, że takie przekonanie mają osoby, z którymi nigdy nie pracowałam. Chciałabym być oceniana według równej dla wszystkich miary umiejętności, a nie fałszywego wyobrażenia".
10 z 10
Edyta Herbuś o tańcu: ""Nieważne, jak się ruszasz, ważne, co tobą porusza". Piękne, prawda? Niestety, nie ja to wymyśliłam, tylko Pina Bausch, ale to mnie również jest dziś bardzo bliskie".
Polecamy także: Jaka była, jaka jest... Ola Kwaśniewska w sesjach VIVY! - najlepsze zdjęcia.