Barron Trump padł ofiarą hejterów. Biały Dom stanął w obronie syna prezydenta
Świat polityki nie jest dla 10-latka najlepszym miejscem. Syn prezydenta Donalda Trumpa, Barron, od pewnego czasu jest celem ataków internautów z całego świata. Biały Dom wydał oświadczenie, w którym zaapelował o „szansę dorastania dzieci prezydentów poza polityką’’. W obronie chłopca stanęła również córka byłego prezydenta, Chelsea Clinton.
Ataki internautów
Już w trakcie kampanii prezydenckiej Barron był obiektem żartów i kpin. W sieci zaczęły wówczas krążyć informacje na temat choroby syna Donalda Trumpa. Pisano, że Barron choruje na autyzm. W trakcie inauguracji prezydentury, kilkunastoletni syn nowo wybranego prezydenta został ponownie „dostrzeżony’’ przez media. Dziesięciolatkowi zarzucono, że był znudzony uroczystościami.
Oświadczenie Białego Domu
Waszyngton bardzo szybko zareagował na komentarze, które pojawiają się w sieci. Biały Dom wydał oświadczenie, w którym sprzeciwił się naśmiewaniu z syna Donalda Trumpa.
„Długotrwałą tradycją jest to, że dzieci prezydentów mają szansę dorastać poza polityką. Biały Dom oczekuje, że ta tradycja zostanie kontynuowana. Doceniamy Waszą współpracę w tej kwestii’’, czytamy w oświadczeniu.
Apel córki byłego prezydenta
Chelsea Clinton, córka Billa i Hillary Clintonów, stanęła w obronie Barrona Trumpa. Nikt inny tak dobrze jak ona nie zrozumie problemów, z jakimi zmaga się syn nowego prezydenta. W momencie, kiedy jej ojciec, Bill Clinton, obejmował urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych, miała zaledwie 13 lat.
„Barron Trump, jak każde dziecko, zasługuje na szanse bycia normalnym dzieciakiem. Branie w obronę wszystkich dzieci to także sprzeciwianie się polityce która je krzywdzi", czytamy we wpisie Chelsea. Clinton.