Reklama

Opiekuńcza i troskliwa czy pozwalająca na wszystko i rozpieszczająca synów? Księżna Diana nigdy nie ukrywała, że najważniejszą rolą w jej życiu była rola matki. Księcia Williama i księcia Harry’ego kochała ponad wszystko. Nie ma wątpliwości, że zrobiłaby dla nich wiele. Wielokrotnie ściągała ich na ziemię, gdy pozwalali sobie na za dużo. Uczyła ich, że są wyjątkowi i wiedziała kiedy należy nauczyć ich odpowiedzialności i wrażliwości na potrzeby innych. Tak wyglądała relacja Diany z synami.

Reklama

Jaką matką była księżna Diana?

Książę William i książę Harry bezwarunkowo kochali matkę. Wiedzieli jednak, że nie zawsze była idealna. Małżeństwo księżnej Walii z księciem Karolem od samego początku dalekie było od ideału. Parę łączyła jednak miłość do synów - Williama i Harry’ego. Diana choć znakomicie radziła sobie w roli księżnej, za swoje powołanie uznawała bycie mamą. Gdy tylko na świecie pojawił się William, a później Harry, Diana zdała sobie sprawę, że nie będą mieli łatwego życia. Wraz z kolejnym rokiem będą im dochodziły królewskie obowiązki i szybko zostaną wtłoczeni w ramy monarchii.

Zobacz: William i Harry dorastali na oczach świata. Tak też się kłócą. Czy możemy liczyć na braterskie pojednanie?

Księżna wiedziała, że William będzie następcą tronu, a Harry zawsze będzie odgrywał rolę „tego drugiego”, rezerwowego. Wiedziała, że za kilkanaście lat będzie się oczekiwać od nich określonego zachowania. Wychodziła jednak z założenia, że na razie jednak są dziećmi i mają prawo do normalnego dzieciństwa. Dlatego też nalegała, by Harry i William poszli do szkoły, by móc spędzać czas z rówieśnikami. Tradycją było wówczas nauczanie w domu, ale Karol zgodził się z żoną. I tak bracia najpierw chodzili do przedszkola pani Mynors, później do Wetherby w Notting Hill. Po ukończeniu siedmiu lat obaj rozpoczęli naukę w szkole z internatem w Berkshire, gdzie Diana odwoziła synów, gdy tylko mogła.

Jayne Fincher/Princess Diana Archive/Getty Images

Tak wyglądało dzieciństwo Harry'ego i Williama

Wraz z Karolem zawsze starali się tak rozplanować swój dzień i ustalić harmonogram królewskich obowiązków, by jak najczęściej pojawiać się na meczach chłopców. Małżonkowie (zwykle osobno) chodzili na szkolne koncerty czy spektakle. Ale dla braci te chwile były wyjątkowo cenne. Dla rodziców czuli się ważni. Mieli poczucie, że to co robią ma znaczenie.

Zobacz także: Jakim ojcem jest książę Karol? Sekrety przyszłego króla ujawniają w wywiadzie jego synowie

Jayne Fincher/Princess Diana Archive/Getty Image

Silna więź Harry'ego z matką

Książę Harry jako młodszy syn był jednak bardziej zżyty z matką i mocno rywalizował o jej uwagę z bratem. Zdaniem biografów, często będąc małym dzieckiem wymyślał powody, by tylko zostać z mamą w domu. Jak wspominała kiedyś przyjaciółka księżnej, Simone Simmons: „Harry często opuszczał zajęcia w szkole z powodu złego samopoczucia. Był bardziej chorowity niż William, ale zwykle kończyło się na przeziębieniu. Moim zdaniem po prostu wolał zostawać z mamą. Kochał mieć ją na wyłączność”, mówiła.

Zobacz: Harry o księżnej Dianie: „Była prześladowana za związek z kimś, kto nie był biały. Historia się powtarza”

Tim Graham Photo Library via Getty Images

Diana kochała młodszego syna i często otaczała go troską. Wiedziała, że książę William zawsze będzie nieco bardziej w centrum zainteresowania, a Harry’emu pozostaje życie w jego cieniu. Nic dziwnego, że szybko pojawiła się między braćmi rywalizacja. Harry jako kilkulatek wiedział, że jego brat zostanie królem. Nie miał więc poczucia, że wymaga się od niego określonego zachowania. Dlatego też często pozwalał sobie na nieco więcej. Biografowie piszą wprost, że był żywiołowym dzieckiem i... często wdawał się w kłopoty.

Tim Graham Photo Library via Getty Images

Diana pozwalała młodszemu synowi na takie drobne wybiegi od normy, nie chcąc go ograniczać. Nic dziwnego, że Harry bezwarunkowo kochał matkę, która była dla niego chodzącym ideałem. Nigdy nie odmawiała mu matczynego ciepła i wsparcia. Harry wyczuwał też jej wrażliwość. „Mówił, że chce zostać policjantem albo strażakiem, żeby bronić mamusi”, pisze biografka.

Zobacz: Robert Lacey o konflikcie Harry’ego i Williama: „Rozejm tak szybko nie nastąpi. Być może nawet nigdy”

Harry do dziś o matce mówi w samych superlatywach nazywając ją „najlepszą mamą na świecie”: „Kiedy żyła jej niebywałe u miłowanie i radość życia były dla nas czymś oczywistym. Czuwała nad nami i zawsze mogliśmy na nią liczyć”, mówił w 2007 roku.

Tim Graham Photo Library via Getty Images

Diana zawsze zachęcała synów do tego, by rozmawiali z każdym, bez względu na jego status społeczny. By byli otwarci, życzliwi i mili dla każdego, kogo spotkają na swojej drodze. Mówiła im, że każdy zasługuje na szacunek, bez względu na kolor skóry czy wygląd. To ona zaszczepiła w nich chęć niesienia pomocy innym. „Moi synowie są w wieku, gdy słyszą od rodziców, żeby nie rozmawiać z obcymi, a ja musze mówić moim dzieciom, aby robiły to bez przerwy. Do końca życia nie pozostanie im nic innego”, mawiała Diana. Zdaniem jednego z przyjaciół księżnej, ta wyznawała jedną zasadę: „Jesteś członkiem rodziny królewskiej. Musisz przyzwyczaić się do tej roli i wziąć na siebie obowiązki, które ci się nie podobają. Przede wszystkim jednak masz być uprzejmy wobec ludzi”.

Zobacz: Z dzienników Diany: „Cięłam piersi i uda nożem do cytryn. Zawsze po kłótniach z Karolem”

Zarówno w życiu Harry'ego jak i Williama rodzice próbowali wbudować im poczucie obowiązku. Choć wzajemnie często się nie dogadywali, to dla synów starali się stworzyć środowisko, które nieco odbiegało od królewskiej rzeczywistości. Braciom pozwalano na szereg atrakcji - jazdy na rowerach po pałacowych ogrodach, granie w gry komputerowe, pływanie, lekcje tenisa, jazdę po torze gokartowym. „Byli energicznymi chłopcami, a potem nastolatkami, a ojciec miał im do zaoferowania wachlarz przyjemności w postaci gonitw na świeżym powietrzu, strzelania, psów, land roverów i wiejskich pubów, których matka nie miała do dyspozycji. Jej pozostawały mieszkanie w pałacu Kensington oraz wyprawy do kina, McDonalda i Alton Towers”. W ten sposób chłopcy w pełni korzystali z królewskich przywilejów, a jednocześnie mieli okazję podejrzeć jak wygląda życie ich rówieśników.

Zobacz również: Miłością księcia Karola i księżnej Diany żył cały świat. Oto nieznana historia ich burzliwego związku

Choć małżeństwo Diany i Karola szybko przestało odbiegać od ideału, oboje bardzo angażowali się w wychowanie dzieci. O ile Diana stawiała przede wszystkim na szczęście synów, zapewniając im dostęp do świata gwiazd i celebrytów, o tyle książę Karol stawia przede wszystkim na edukację, odpowiednie wychowanie i to, by jego synowie byli uczciwi i znali wartość ciężkiej pracy. Diana robiła wszystko, by synowie odczuwali swobodę i nie czuli się wciśnięci w ramy sztywnego protokołu. Z kolei Karol miał nieco inne, bardziej „pałacowe” wychowanie niż jego była małżonka.

Swoich synów wolał zabierać do wiejskich posiadłości, na polowania. Wakacje w Szkocji z wędkarstwem i jazdą konną, a weekendy w Highrove sprawiły, że chłopcy nabrali zamiłowania do prostego życia na łonie natury. O księciu Karolu można więc powiedzieć naprawdę wiele, ale na pewno nie to, że nie troszczył się o swoich synów. Po śmierci Diany stał się dla nich jedynym wsparciem, mimo to poradził sobie z samotnym rodzicielstwem. Dziś patrząc na synów zarówno Diana, jak i Karol mogą być dumni. W końcu zarówno Harry, jak i William wiodą życie, o jakim marzyli. Może nie takie, jakie chcieliby ich rodzicie, ale przecież pod koniec dnia najważniejsze, że obaj są szczęśliwi...

Anwar Hussein/WireImage/getty Images
Reklama

Źródła: M.Moody - Kate. księżna Cambridge; K. Nicholl - Harry. Biografia; A.Morton - Diana. W pogoni za miłością. R.Lacey - Bitwa braci. William, Harry i historia rozpadu rodziny Windsorów

Reklama
Reklama
Reklama