Maria Dębska o łódzkiej filmówce: „Szkołę kończyłam na lekach uspokajających”
Aktorka podzieliła się osobistym wpisem
Aktorka Anna Paliga na swoich social mediach udostępniła list otwarty, w którym opisuje przypadku stosowania przemocy fizycznej i psychicznej przez wykładowców najsłynniejszej w Polsce uczelni filmowej. Na jej poruszający wpis zareagowały osoby ze środowiska aktorskiego, w tym Maria Dębska, która również należy do grona absolwentów łódzkiej szkoły filmowej. Podzieliła się swoimi wspomnieniami z tamtego okresu.
Maria Dębska o szkole filmowej
Wyzywanie, przemoc, poniżanie. Anna Paliga w swoim poście na Facebooku przytoczyła masę przykładów niewłaściwego i okrutnego traktowania młodych studentów przez ich wykładowców. Aktorka pisze wprost, żę jedna z jej koleżanek nie chciała rozebrać się w trakcie egzaminu więc usłyszała słowa: „Albo zdejmiesz stanik, albo wyrzucę Cię z uczelni”. Anna Paliga wspomina, że inny wykładowca miał podczas zajęć uderzyć studentkę w twarz tak mocno, że z jej nosa zaczęła lecieć krew: „o przerażonego partnera scenicznego dziewczyny powiedział „tak to powinieneś grać, ucz się”. Takich przykładów jest wiele, a każdy z nich budzi grozę i niedowierzanie.
Zobacz także: Wyzywanie, poniżanie, przemoc... Absolwentka łódzkiej filmówki oskarża profesorów o nadużycia
Słowa absolwentki szkoły filmowej skomentowała niedawno Eliza Rycembel. Teraz odniosła się do nich Maria Dębska, która przyznała, że sama po studiach aktorskich musiała udać się na terapię. W swoim wpisie na Facebooku podkreśla jednak, że sama czuła się często lubianą absolwentką szkoły i uczyli ją niezwykli profesorowie, którzy pomogli rozwinąć jej warsztat aktorski, ale wraz z innymi kolegami również doświadczyła przykrych wydarzeń” Niestety wielokrotnie byłam świadkiem lub ofiarą sytuacji, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Wiem, że nie tylko ja szkołę kończyłam na lekach uspokajających i niezbędna mi była terapia”, pisze wprost.
„W dwóch opisanych niżej sytuacjach uczestniczyłam osobiście. Wtedy myślałam, że zaciskanie zębów to jedna z podstawowych umiejętności aktora. Bardzo chciałabym żeby władze tej uczelni i innych uczelni artystycznych wyciągnęły z poniższej relacji mojej koleżanki wnioski”, dodaje. Poproszone o komentarz władze uczelni, odniosły się publicznie do zarzutów.
Po spotkaniu z Anną Paligą i tym, jak sprawa trafiła do pełnomocniczki rektora ds. przeciwdziałania dyskryminacji - Moniki Żelazowskiej – zdecydowano, że w poniedziałek w trybie pilnym zbierze się komisja, która zbada sprawę.W rozmowie z Onetem Krzysztof Brzezowski z Biura Promocji Filmówki mówi: „Nie znam przypadków, żeby studenci zgłaszali się z podobnymi problemami. Ania odważyła się na taki krok, kiedy "wyszła ze szkoły”. „Zareagowaliśmy natychmiast, Ania została otoczona opieką przez szkołę i przez panią pełnomocnik ds. przeciwdziałania dyskryminacji”, dodaje. Sprawa wzbudziła spore oburzenie w środowisku filmowym i o jej dalszym przebiegu będziemy informować na bieżąco.