Katarzyna Dowbor i Janusz Atlas: przemoc i nałóg zakończyły ich małżeństwo
„Zgubił go jednak alkohol i małostkowość”, mówiła...
Gdy rozstała się z ojcem swojego syna, Piotrem, zaręczyła się z Tadeusz Winkowskim. Ale i ten związek nie przetrwał próby czasu. Wówczas Katarzyna Dowbor spotkała na swojej drodze Janusza Atlasa. Liczyła, że u jego boku stworzy rodzinę i odnajdzie spokój. I faktycznie, wszystko wskazywało na to, że im się uda. Przynajmniej na początku. Ale później lubiana dziennikarka z rąk mężczyzny doświadczyła wiele cierpienia. Problemy zaczęły się piętrzyć, zakończyły się bolesnym, burzliwym rozstaniem, wokół którego narosło wiele legend... Dziś o tym małżeństwie prezenterka wspomina niezwykle rzadko.
Janusz Atlas i Katarzyna Dowbor – drugie małżeństwo gwiazdy. Jak się poznali?
Był początek lat osiemdziesiątych, gdy Katarzyna Dowbor wpadła na korytarzu polskiego radia na swojego przyszłego męża. Inni często się go bali, bo był znany ze swojej porywczości… „Janusza poznałam w Trójce. On był w trakcie rozwodu, ale ważniejsze jest to, że był uznanym dziennikarzem. W Trójce miał własny felieton pod tytułem „Teraz ja”, a właściwie J.A., czyli Janusz Atlas. Miał kiepską dykcję, więc trzeba było go wielokrotnie nagrywać i poprawiać. Janusz był świetnym, dowcipnym i złośliwym felietonistą, ale pisał również kapitalne reportaże”, pisała w swojej biografii z 2013 roku.
Gdyby nie Monika Olejnik, być może dziennikarzowi nie udałoby się zainteresować sobą rudowłosej piękności… „On mnie wypatrzył na korytarzu w Trójce i odkąd mnie zobaczył, kombinował, jakby mnie tu poderwać. A mnie on nie interesował. Dziesięć lat starszy ode mnie, chudy, długi, nie w moim typie. No i skorzystał z pomocy Moniki Olejnik. My byłyśmy wtedy zakolegowane, bo razem robiłyśmy materiały. Zaprosił Monikę i jeszcze jednego kolegę do SPATiF-u. A wtedy Spatif był miejscem kultowym i bardzo ekskluzywnym. Nie każdy tam mógł wejść. Janusz poprosił Monikę, żeby zabrała ze sobą mnie, a on stawia kolację. Poszliśmy we czwórkę, podczas kolacji zaczął mnie adorować, uwodzić, no i udało mu się ze mną umówić”, czytamy w Mężczyźni mojego życia.
Pierwsze lata ich związku przypieczętowane ślubem w 1982 roku były perfekcyjne. Spędzali wspólnie każdą wolną chwilę. Niestety dziennikarz miał przed ukochaną sekret, który potem wiele zmienił w ich relacji. „Dopiero potem się okazało, że przez ten czas Janusz był zaszyty. Ja tego nie wiedziałam. W ogóle nie miałam pojęcia, że ma problem z alkoholem. Potem eksplodowało. Janusz po alkoholu robił się agresywny i nie panował nad sobą", wyznawała na kartach książki Kasia Dowbor…
CZYTAJ TEŻ: Katarzyna Dowbor świętuje urodziny córki. Marysia ma już 24 lata! Tak dziś wygląda
Bolesne wspomnienia Katarzyny Dowbor o drugim mężu. Rozwód po 7 latach
Niestety z czasem problem alkoholowy męża zaczął dotykać gwiazdę bezpośrednio. Nie tylko musiała ratować go z różnych opresji, ale też stała się jego ofiarą. „Nie było w Warszawie tajemnicą, że miał duże problemy z alkoholem. Dzwonił do mnie Franek ze SPATiF-u i mówił „Paczka do odebrania”, czyli trzeba było wyciągnąć z lokalu pijanego w sztok Atlasa. W drugiej fazie naszego związku Janusz zazwyczaj był albo pijany, albo na kacu. Kiedy miał moralniaka, był podenerwowany. A że sam z siebie był nerwowy, więc stawał się nie do wytrzymania. Kiedyś w naszym maluchu zaczął się nade mną znęcać psychicznie. Było bardzo nieprzyjemnie”, opowiadała Katarzyna Dowbor w VIVIE!.
W tym samym wywiadzie przytoczyła inną sytuację, która potwierdza, że związek z dziennikarzem był trudny. „Janusz bardzo często przesadzał i potrafił się awanturować. Pamiętam aferę na balu, gdy ktoś poprosił mnie do tańca. Tego sobie mąż nie życzył i była afera”, czytaliśmy…
O ich burzliwych losach wiedziało niemal całe środowisko medialne. Na zdemaskowanie tego, z czym długo mierzyła się dziennikarka, w końcu zdecydował się Jerzy Urban. „Uprawiali największą miłość od czasu Romea i Julii. Atlas bił Rudą tak długo, aż wbił ją w ambicję”, pisał w „Alfabecie Urbana”.
Te słowa wywołały skandal i ostatecznie zdecydowała się je skomentować Katarzyna Dowbor. „By uciąć plotki, powiem, że raz podniósł na mnie rękę, ale to było pierwszy i ostatni raz. Ja nie jestem z tych dziewczynek, które można bić, ja raczej oddam”, podkreślała w jednym z wywiadów. Choć dziś wiemy już, że sytuacji, w których nie czuła się bezpiecznie, było znacznie więcej...
Czytaj także: Katarzyna Dowbor spisała testament. Jej dzieci odziedziczą majątek pod jednym warunkiem
Związek tej dwójki trwał siedem lat. Niestety nawet rozwód nie mógł przebiec bez problemów. Para nie mogła się dogadać, z kim zostanie ich ukochany jamnik. Żeby przedłużyć cały proces rozstania, Janusz Atlas mówił przed sądem kilka razy, że bardzo kocha Katarzynę Dowbor. Tak grał na czas, a w jego życiu była już inna kobieta. „Rozwód z Atlasem dostałam dzięki Hannie Bakule. […] W tym czasie poznał ją i zaczęła się między nimi love. W końcu zaczął przebąkiwać, że chce się z Hanką ożenić. I pewnego dnia odebrałam telefon. Dzwoni Bakuła: „Mam pytanie: ty chcesz tego rozwodu?”. „Jasne, że chcę". „Dobra, masz załatwione”, opowiadała gwiazda Polsatu w swojej książce sprzed 10 lat.
Jak jeszcze zapamiętała byłego męża? „Janusz, gdyby miał trochę lepszy charakter, byłby jednym z najwybitniejszych dziennikarzy w Polsce. Zgubił go jednak alkohol i małostkowość. Miał mnóstwo żółci, która zżerała jego samego i talent”, pisała o nim…
Sama wyszła za mąż jeszcze raz – w 1989 roku za Grzegorz Świątkiewicza. Ale i ten związek zgasł po 12 latach. „Nie zamierzam mieć kolejnego męża. Trzy małżeństwa to i tak za dużo...", twierdzi dziś doświadczona przez życie Katarzyna Dowbor.
Czytaj także: Gdy miał 3 lata jego rodzice się rozwiedli. Potem kontakt z mamą się urwał. Trudna relacja Macieja Dowbora i Katarzyny Dowbor