Justyna Żyła uderza w siostrę byłego męża! Ten wpis celebrytki wywołał kontrowersje
Internauci nie kryją zażenowania
Choć trudno w to uwierzyć, Justyna Żyła po raz kolejny udowodniła, że publiczne pranie brudów to jej specjalność. Nic dziwnego, że jakiś czas temu otrzymała program Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta! - nikt nie ma wątpliwości, że na tym zna się jak nikt inny. Media cytują jej kolejny wpis, tym razem wymierzony przeciwko siostrze byłego męża. Choć należy przyznać, że nie jest on najłatwiejszy do rozszyfrowania...
Justyna Żyła uderza w siostrę byłego męża na Instagramie
Wydawało się, że koniec roku przyniósł stabilizację w kwestii relacji Piotra i Justyny Żyłów. Para po rozwodzie przestała wypowiadać się publicznie negatywnie na swój temat, mało tego - matka dwójki dzieci skoczka zaczęła nawet kibicować mu w sportowych poczynaniach, czemu upust dawała w mediach społecznościowych.
Niestety, koniec wojny okazał się jedynie pozorny. Justyna Żyła opublikowała na swoim InstaStories zagadkowy wpis, który wprawił internautów w zażenowanie. I trudno im się dziwić.
„Jeszcze raz Cię proszę Piotrek. Twoja siostra z wiadomych powodów nie jeży rodziną dla naszych dzieci, tym bardziej Kuby. Przekaż, że nie istnieje. Jelitówka po świętach. Najlepszej”, napisała (zachowaliśmy oryginalną pisownię).
Mimo że karkołomnym zadaniem wydaje się zrozumienie jej słów, wpis może mieć sens taki, jak ten przedstawiony poniżej.
„Jeszcze raz Cię proszę, Piotrek. Twoja siostra z wiadomych powodów nie jest rodziną dla naszych dzieci, tym bardziej Kuby. Przekaż jej, że nie istnieję. Jelitówka po świętach. Najlepszej”.
Nie rościmy sobie jednak praw do tego, że przedstawione tłumaczenie jest poprawne.
Internauci kpią ze słów Justyny Żyły
Wiadomo natomiast, że słowa Justyny Żyły nie przypadły do gustu internautom, którzy nie kryją swojego zniesmaczenia kolejnym odcinkiem wątpliwej jakości telenoweli.
„Kiedy barszcz wejdzie za mocno”, „Co to za bełkot?!”, „Czy jest na sali tłumacz?”, „Cos strasznego. Chciałabym być po stronie kobiety, ale tu się po prostu nie da. Bardzo dobrze zrobił Piotr, że ją zostawił”, piszą zażenowani.
Mają rację?