Reklama

Na początku czerwca w mediach pojawiła się oficjalna informacja, że Jay-Z został miliarderem. Jak każdy przedsiębiorczy bogacz, muzyk wie, że majątek należy pomnażać i właśnie dlatego znalazł na to nowy sposób. Od niedawna mąż Beyonce jest inwestorem legalnej, kalifornijskiej plantacji marihuany. Jego rola jest jednak znacznie bardziej rozbudowana. Dlaczego?

Reklama

Jay-Z zainwestował z marihuanę. Będzie jej ambasadorem

Popularny raper został inwestorem i szefem do spraw strategii w firmie Caliva. To działająca na terenie Kalifornii marka, która zajmuje się sprzedażą nie tylko suszu do palenia, ale i marihuany zawartej w jedzeniu czy kosmetykach. Filozofia organizacji mówi, że zadaniem narkotyki jest stymulowanie umysłu, uspokajanie ciała a także zwiększanie kreatywności. W firmie, w której inwestorami zostali między innymi także była szefowa Yahoo Carol Bartz czy futbolista Joe Montana, Jay-Z będzie zajmował się także promocją wyrobów i ich szeroko pojętego działania.

Poza zarządzaniem strategią Calivy, mąż Beyonce będzie także promował działalność prospołeczną firmy. Co to znaczy? Do zadań muzyka będzie należało między innymi: starania o poprawę sytuacji życiowej byłych więźniów, którzy byli karani za wykroczenia i przestępstwa związane z marihuaną poprzez pomoc prawną; rozwój rynku pracy; szkolenia.

Wielbiciele rapera nie są zaskoczeni jego nowym zajęciem, ponieważ w przeszłości imał się on wielu innych zajęć, niż produkowanie muzyki. Poza tym wiele innych gwiazd inwestowało już do tej pory w biznesy związane z marihuaną. Snoop Dogg, Whoopi Goldberg czy Mike Tyson to tylko niektóre nazwiska, które przetarły szlaki, którymi teraz idzie Jay-Z.

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama