Reklama

Większość fanów brytyjskiej rodziny królewskiej doskonale wie, że psy corgi są ulubioną rasą królowej Elżbiety II. W 2020 roku odeszły ostatnie psiaki monarchini, jednak na początku 2021 roku czworonogi ponownie zagościły w Pałacu Buckingham. Władczyni otrzymała w prezencie dwa szczeniaki. Od kogo? Poznajcie szczegóły!

Video placeholder

Miłość królowej do psów corgi

Nie od dziś wiadomo, że pieski corgi to ulubione zwierzęta monarchini. Królowa posiadała pieski tej rasy jeszcze w dzieciństwie, a miłość do nich zaszczepił w niej ojciec, Jerzy VI, kiedy wręczył jej pieska, gdy miała zaledwie 7 lat. „Królewską linię piesków corgi zapoczątkowała krzyżówka krewskiego Dookiego z hrabstwa Pembrokeshire z nieśmiałą Jane”, ujawnił jeden z biografów. W ostatnich latach żartowano nawet, że w posiadłościach królowej Elżbiety II obowiązuje jedna zasada - corgi zawsze mają rację. W 2015 roku monarchini zrezygnowała jednak z hodowli psów ulubionej rasy, których przez swoje życie miała ponad 30!

Tim Graham Photo Library via Getty Image

Przyznała, że czuła się za stara na opiekę nad nimi i nie chciała pozostawiać ich samych w przypadku jej śmierci. W 2018 roku odszedł corgi, dwunastoletni Whisper, a chwilę później ostatni potomek Susan, piętnastoletnia Willow. W 2020 roku odszedł kolejny czworonożny pupil monarchini, Vulcan. Tym samym psy corgi ostatecznie zniknęły z pałacu Buckingham. Ukochane psy królowej są pochowane na wzgórzu przy zamku Windsor. Każdy z nich otrzymuje własny nagrobek z imieniem, datą śmierci i indywidualnym podpisem. Wraz z początkiem 2021 roku media poinformowały, że królowa Elżbieta II została właśnie szczęśliwą posiadaczką dwóch szczeniaków corgi. Tożsamość ofiarodawcy przez jakiś czas pozostawała tajemnicą...

Czytaj też: Książę William zaskoczył mieszkańców Londynu! Zrobił nietypowy gest...

Kto podarował królowej szczeniaki corgi?

Brytyjskie media ujawniły, że szczeniaki corgi wręczył królowej książę Andrzej. W ten sposób ulubiony syn królowej miał pomóc monarchini w tym trudnym czasie. Corgi miały dotrzymywać królowej towarzystwa i pocieszać ją w czasie, gdy książę Filip przebywał w szpitalu. Tak syn królowej chciał odwrócić jej myśli od chorego męża. Komentatorzy królewskiego życia mają jednak w tej sprawie inne zdanie.

Brytyjska prasa pisała wprost, że w ten sposób książę Yorku próbował zrehabilitować się po swoich wybrykach. Tak chciał wrócić do reprezentowania monarchii. Przypomnijmy, że książę pod koniec 2019 roku został zawieszony przez królową w kwestii wykonywania obowiązków w jej imieniu po tym, jak został zamieszany w aferę pedofilską. Ta ciągnie się od kilku lat, ale gdy książę Andrzej udzielił kompromitującego wywiadu stacji BBC w 2019 roku królowa nie miała wyjścia i podjęła decyzję o usunięciu syna w cień. Powrotu księcia do Firmy nie chciał zarówno książę Karol, jak i książę William, którzy przejęli większość obowiązków i robili wszystko, by podtrzymać wizerunek monarchii.

Choć powód wręczenia prezentu królowej to tylko przypuszczenia, to jedno jest pewne - monarchini była zachwycona tym gestem. Jeden nowy corgi trzymał imię Fergus - po wujku ze strony matki, Fergusie Bowes-Lyonie; a drugi Muick - po jeziorze na terenie szkockiej posiadłości Balmoral. Z pewnością po śmierci księcia Filipa, towarzystwo ukochanych zwierząt choć trochę poprawiło królowej samopoczucie...

Zobacz także: To nie Stanisław August Poniatowski był ostatnim królem Polski, tylko Mikołaj I Romanow!

Tim Graham Photo Library via Getty Image
Anwar Hussein/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama