Paris Jackson nie chce bronić ojca: „Nie mam nic do dodania”
„Już wszystko zostało powiedziane”
- Redakcja VIVA!
Od premiery dokumentu Leaving Neverland, w którym James Safechuck oraz Wade Robson oskarżają Michaela Jacksona o molestowanie seksualne, niemalże cała rodzina gwiazdora znów jest na świeczniku. Jedni bronią artysty, inni milczą. Do drugiej grupy dołączyła właśnie córka Michaela Jacksona, która nie zamierza brać udziału w całym zamieszaniu, ponieważ twierdzi, że nie jest w stanie powiedzieć czegoś, co jeszcze nie zostało powiedziane. To pozostawia kuzynowi, który jej zdaniem świetnie broni Króla Popu w mediach.
Paris Jackson o ojcu
Leaving Neverland, film dokumentalny o Michaelu Jacksonie, stał się pretekstem do społecznej dyskusji. Jedni bronią Króla Popu, inni twierdzą, że oskarżenia Jamesa Safechucka oraz Wade'a Robsona o pedofilię są jak najbardziej prawdziwe. W całym tym zamieszaniu w najgorszej sytuacji postawiona została rodzina artysty, która znów powróciła na łamy prasy. Na jaw wyciągane są każde najmniejsze problemy i sytuacje rodzinne, które zdaniem córki Jacksona, Paris, są przeinaczane przez media.
I faktycznie wcześniej zagraniczne media rozpisywały się o tym, że 20-latka jest załamana po tym, jak obejrzała dokument o ojcu. „Paris jest kompletnie zrozpaczona po emisji filmu dokumentalnego o jej tacie […] Otrząśnie się prędzej czy później, a, ale na pewno nie jest gotowa, by wypowiedzieć się przed kamerami na temat, który wciąż łamie jej serce”, donosił The Mirror.
Tymczasem Paris wyznała, że tak naprawdę nie widziała filmu. „Nie chcę nikogo urazić, ale trzeba się uspokoić. Wiem, że niesprawiedliwość potrafi być frustrująca i łatwo się zatracić. Ale spokojne reagowanie jest bardziej zrozumiałe niż reagowanie w złości. Co więcej, najlepiej jest się od tego odciąć”, napisała jakiś czas temu na Twitterze.
Ostatnio zdenerwowana artykułem jednego z amerykańskich tabloidów, zdecydowała się wydać krótkie oświadczenie na Twitterze, w którym wprost opisała, że obecna sytuacja sprawia, że wielu zamiast pisać prawdę, tworzy na jej temat zakłamane historie: „Zapaliłam raz w życiu trawkę i teraz jestem alkoholiczką, ćpunką oraz jestem w ciąży i już dawno wzięłam ślub”, pisze w odpowiedzi na zdjęcia, które krążą po sieci. Na nich Paris trzyma w ręku butelkę alkoholu i kłóci się z chłopakiem.
Zdaniem internautów tego rodzaju publikacje to działanie celowe, które ma zmusić Paris do skomentowania dokumentu o Michaelu Jacksonie. „Są wkurzeni, więc Cię prowokują”, pisze jedna z nich. Paris zdecydowała się odpowiedzieć na jej komentarz: „Nie mam nic do powiedzenia. W kwestii obrony mojego ojca już wszystko zostało powiedziane. Taj świetnie sobie radzi. Wspieram go. Moją rolą nie jest wygłaszanie oświadczeń. Chciałabym, żeby wszyscy się uspokoili i przyjrzeli się sprawie z nieco większej perspektywy. Taka właśnie jestem”, napisała Paris.
Córka Michaela Jacksona podkreśla jednak, że nie będzie milczeć, kiedy niesprawiedliwie atakowana jest jej rodzina: „Mam taki sam kompas moralny, jak mój ojciec, ale nie taki sam poziom cierpliwości. Będę walczyła o miłość i pokój w ten sam sposób, ale jestem bardziej napędzana agresją. Nie siedzę bezczynnie, gdy widzę niesprawiedliwość, zwłaszcza, gdy jest ona skierowana w moją rodzinę. Pieprzyć ten hałas”, pisze.
Z pewnością dokument Leaving Neverland jeszcze długo będzie na językach widzów i internautów. Swoje traumatyczne przeżycia opisują dziś dorośli już mężczyźni, Wade Robson oraz James Safechuck, którzy mieli zaledwie kilkanaście lat, kiedy to artysta miał częstować ich alkoholem i odbywać z nimi stosunki seksualne. Dziś wracają pamięcią do bolesnych wydarzeń, by zdać sobie sprawę, jak trwające przez lata molestowanie położyło się cieniem na ich obecnym życiu.
1 z 6
„Nie mam nic do powiedzenia. W kwestii obrony mojego ojca już wszystko zostało powiedziane. Moją rolą nie jest wygłaszanie oświadczeń. Chciałabym, żeby wszyscy się uspokoili i przyjrzeli się sprawie z nieco większej perspektywy. Taka właśnie jestem”, napisała Paris (na zdjęciu obok niej brat Prince)
2 z 6
Od premiery dokumentu Leaving Neverland, w którym James Safechuck oraz Wade Robson oskarżają Michaela Jacksona o molestowanie seksualne, niemalże cała rodzina gwiazdora znów jest na świeczniku.
3 z 6
Przypomnijmy, że Wade Robson był członkiem dziecięcego zespołu tańca. W 1987 roku w wieku 5 lat wygrał konkurs taneczny, w którym główną nagrodą było spotkanie z Jacksonem podczas jednego z jego koncertów.
4 z 6
James Safechuck był dziecięcym aktorem. W 1986 roku w wieku 8 lat dostał rolę w reklamie Pepsi, której gwiazdą był Jackson.
5 z 6
Wade Robson miał więc 8 lat, a James Safechuck 10, gdy Michael Jackson miał zacząć ich molestować. Dziś w filmie Leaving Neverlandopowiadają o wydarzeniach sprzed lat. Podczas wspólnych spotkań muzyk miał częstować ich alkoholem, a potem włączać filmy pornograficzne, przy których się masturbował.
6 z 6
James Safechuck miał zaledwie 10 lat, gdy wraz z 30-letnim Michaelem Jacksonem miał wziąć fikcyjny ślub. „W tamtym czasie naprawdę interesowałem się biżuterią i on nagradzał mnie właśnie nią za wykonywanie czynności seksualnych”, wyznaje