Charlene Grimaldi, lub jak niektórzy wolą księżna Charlene, nie ma łatwego życia. Niemal z dnia na dzień została okrzyknięta najsmutniejszą księżną świata. Na jej twarzy rzadko gości uśmiech, ale nie jest to tylko zasługa operacji plastycznych. Była pływaczka i medalistka olimpijska dla księcia Alberta II zrezygnowała z kariery sportowej. Poszła w ślady poprzedniej księżnej Monako, Grace Kelly, która dla życia w monakijskiej rodzinie królewskiej porzuciła aktorstwo. Grace była jednak w małżeństwie bardzo nieszczęśliwa i wygląda na to, że niestety księżna Charlene idzie jej śladem....

Reklama

Romanse księcia Alberta

Dla Grace Kelly ucieczką od nieszczęśliwego małżeństwa stał się alkohol. Zdaniem zagranicznej prasy pocieszeniem dla księżnej Charlene są operacje plastyczne. Dla księcia Monako była gotowa na wszystko, ale nie sądziła, że przyjdzie jej żyć w małżeństwie pełnym zdrad. Jej ślub z księciem Albertem trwał dwa dni i był drugim najważniejszym towarzyskim wydarzeniem zaraz po ślubie księcia Williama z Kate Middleton. Niestety kilka dni przed uroczystością Charlene Wittstock dowiedziała się, że jej przyszły mąż ma nieślubne dziecko. Reakcja pałacu była natychmiastowa: „Te plotki są po to, aby zaszkodzić wizerunkowi władcy, a co za tym idzie, pannie Wittstock, i zakłócić to radosne wydarzenie”, napisano w oficjalnym oświadczeniu, tłumacząc się, że przecież każda kobieta może twierdzić, że jest w ciąży z księciem.

Nikt nie wziąłby tych informacji na poważnie, gdyby nie fakt, że kilka dni przed ślubem Charlene (tu znajdziecie zdjęcia z uroczystości>>) została zatrzymana przez policję na lotnisku. Tłumaczono, że księżna chciała polecieć na zakupy do Paryża, ale zdaniem wielu przyszła księżna chciała po prostu… uciec. O tym, że książę Albert Grimaldi miał słabość do pięknych pań Charlene wiedziała jeszcze zanim zaczęła się z nim spotykać. Na liście jego miłosnych podbojów znajdują się m.in. Naomi Campbell, Claudia Schiffer czy Sharon Stone. Widywano go także w klubach gejowskich, w towarzystwie drag queen. Sądzono jednak, że u boku Charlene się ustatkuje.

Dzieci księcia Alberta

Dopiero na jaw wyszło, że stając na ślubnym kobiercu u boku księcia Alberta Charlene Wittstock wiedziała, że książę Monako ma nieślubną córkę, urodzoną w 1992 roku. Jaśmina Grace jest owocem związku księcia z Amerykanką Tamarą Rotolo, która pracowała jako kelnerka podczas turnieju tenisowego w Monako. Dziś Jaśmina robi karierę aktorską, utrzymuje kontakt z rodzeństwem, ojcem i macochą i od czasu do czasu odwiedza Monako. Nie przysługuje jej jednak miejsce w linii sukcesji monakijskiego tronu.Okazuje się jednak, że książę Albert ma także syna z nieślubnego związku z togijską stewardessą Nicole Tossukpe. Chłopiec przyszedł na świat w 2003 roku. Choć początkowo książę nie przyznawał się do potomka, matka Alexandra Coste zgłosiła sprawę do mediów. Dopiero w lipcu 2005 roku, pod koniec okresu żałoby po księciu Rainiera II, książę przyznał, że Aleksander Coste jet jego synem.

Ślub księcia Monako z Charlene Wittstock

Księżna Charlene i Albert Grimaldi wzięli ślub 1 i 2 lipca 2011 roku. Niestety tego dnia fani rodziny królewskiej Monako mieli okazję zobaczyć nowe, nieznane dotąd oblicze księżnej. Smutna, ze łzami w oczach i malującym się na twarzy przerażeniem próbowała pozować do zdjęć. Choć książę wiernie stał u jej boku, ona już miała świadomość tego, jak teraz będzie wyglądać jej życie. Tego dnia Charlene Wittstock okrzyknięto ją najsmutniejszą księżną świata. Mimo informacji o zdradach, książęca para Monako próbowała na nowo budować swoje relacje. W 2014 roku małżeństwo zostało rodzicami bliźniaków. Na świat przyszedł chłopiec Jacques Honore Rainier i dziewczynka Gabriella Therese Marie, a ich narodziny obwieszczono 42 salwami armatnimi.

Zobacz także

Choć chłopiec urodził się później, to zgodnie z obowiązującą w Monako zasadą dziedziczenia tronu przez męskich potomków, to on jest pierwszy w kolejce do tronu. „Na początku byłam szczęśliwa, mogąc usłyszeć ich pierwsze krzyki. Byłam oczywiście nieco przytłoczona emocjami. Chwile z nimi są magiczne. Nie mogę się doczekać, aż będę spędzać więcej czasu w ich obecności. Oglądanie jak rosną i zmieniają się jest wspaniałe. To zmienia życie na zawsze”, mówiła w pierwszym wywiadzie po porodzie księżna Charlene. Dzieci stały się jej oczkiem w głowie. Patrząc na najnowsze zdjęcia księżnej Monako trudno nie zauważyć, że dokonała małych poprawek urodowych. Czy faktycznie? Nieszczęśliwe życie u boku małżonka, ciągłe informacje o jego kolejnych zdradach z dużo młodszymi kobietami sprawiły, że księżna postanowiła "przypodobać się" mężowi i odrobinę "odmłodzić".Nie wszyscy uważają, że wyszło jej to na dobre.

Podczas tegorocznego Święta Narodowego Monako książę Albert i księżna Charlene pojawili się na królewskim balkonie w towarzystwie dzieci. Media z niecierpliwością oczekiwały na wspólne wyjście, by móc zaobserwować, jak wyglądają teraz ich relacje. Wygląda na to, że w związku pary nie dzieje się najlepiej... A jak wyglądało życie Charlene Wittstock zanim została księżną? Jak Charlene poznała księcia Monako? Przypominamy tekst, który ukazał się w magazynie VIVA! w 2011 roku, a którego autorką jest Magda Łuków.

Charlene Wittstock - kim jest księżna Monako?

O serce księcia Alberta walczyła dekadę. Znosiła zdrady, upokorzenia, czekała bez końca. Aby zostać księżną Monako, Charlene Wittstock była gotowa na wszystko. Dziś jej marzenie się spełnia. 2 lipca poślubi księcia. Pływaczka z RPA wypływa na szerokie wody.

Zobacz: Księżna Charlene chciała uciec, ale cofnięto ją z lotniska. Mija dziesięć lat od ślubu księcia Monako

Ostatnio rzadko można ją zobaczyć. Czasem tylko schowana za ciemnymi okularami buszuje po luksusowych butikach Monte Carlo albo mknie swoim srebrnym lexusem. Jest całkowicie pochłonięta przygotowaniami do ślubu. Osobiście zrobiła z Albertem listę 800 gości z całego świata. Nadzorowała budowę ołtarza w sali tronowej pałacu, przy którym odbędzie się ceremonia kościelna. Współtworzyła menu na przyjęcie w operze. Nie po to jednak, by przyćmić ślub Kate Middleton z księciem Williamem. To zresztą byłoby trudne. Charlene chce pokazać wszystkim niedowiarkom, że zasługuje na Alberta, i choć ciężko jej było przygotować się do roli księżnej, dobrze poradzi sobie z kolejnym zadaniem.„Zrobię wszystko, by nie zawieść Monakijczyków. I wreszcie ich do siebie przekonać”, tłumaczy dziennikarzom.

Charlene Wittstock i książę Albert - jak się poznali?

Na ślub z Albertem czekała 11 lat pełnych tęsknoty, wątpliwości i upokorzeń. Albert zrobił na niej piorunujące wrażenie już przy pierwszym spotkaniu, kiedy latem 2000 roku poznali się na zawodach pływackich o Grand Prix Monako. Wręczył jej wtedy dwa złote medale (za pływanie na grzbiecie) i bukiet kwiatów. A wieczorem niespodziewanie zapukał do pokoju hotelowego i porwał na romantyczną kolację.

Zobacz również: Najsmutniejsza księżna świata z dziećmi na Narodowym Święcie Monako

Charlene zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Miała prawie pewność, że to mężczyzna jej życia. O tamtym spotkaniu mówi dziś: „Nogi ugięły się pode mną z wrażenia. Miał gest i styl. Albert to dżentelmen, który wie, jak postępować z kobietami”. Od razu znalazła z nim wspólny język. Podobnie jak ona książę interesował się sportem, ochroną środowiska i działalnością charytatywną. Bawili się cudownie do piątej nad ranem. A potem Albert odwiózł ją swoim rolls-royce’em do hotelu. On też był zauroczony Charlene. Znał wprawdzie piękniejsze i bardziej wyrafinowane kobiety. Ciągnęła się za nim opinia największego playboya wśród arystokratów. Dziś wiadomo, że ma dwoje nieślubnych dzieci – 8-letniego Alexandra i 19-letnią Jazmin. Ale Charlene była inna: ciepła, szczera i naturalna.

Ta miłość wydawała się nierealna. Albert był jedną z najlepszych partii w Europie. Dziedzicem tronu Monako z majątkiem szacowanym na dwa miliardy euro. Właścicielem secesyjnych kamienic przy luksusowej Avenue Foch w Paryżu, stajni zabytkowych i nowoczesnych aut, a także wielu płócien, między innymi Rubensa i Goi. Charlene – tylko pływaczką z biednej rodziny. Wprawdzie pradziadek Charlene, Gottlieb, który w XIX wieku wyemigrował z Niemiec do RPA, chciał się dorobić fortuny na poszukiwaniu diamentów, ale nic z tego nie wyszło. Wittstockowie, jak większość afrykanerów, czyli białych mieszkańców RPA, wiedli proste, skromne życie. Jedynym ich majątkiem był mały dom w Durban pod Johannesburgiem.

Charlene Wittstock kariera

Poza tym Charlene musiała wrócić do RPA. Miała tu własne życie i jeszcze wiele do osiągnięcia w sporcie. „W tamtym czasie nie byłam gotowa na poważny związek”, przyzna po latach. Odkąd matka, Lynette, która była nauczycielką pływania i nurkowania, odkryła u córki talent, Charlene spędzała większość życia na pływalni. Trenowała bez wytchnienia 365 dni w roku po osiem godzin dziennie. I osiągnęła spektakularny sukces. Już po paru latach nie miała sobie równych w pływaniu na grzbiecie. Złota Rybka lub Blondie, jak mówili na nią mieszkańcy RPA, zdobywała wszystkie medale w kraju. Została kapitanem drużyny pływackiej RPA podczas olimpiady w Sydney.

Przeczytaj także: Przypominamy najbardziej spektakularne królewskie śluby w historii!

Zdobyła z nią piąte miejsce w sztafecie cztery razy 100 metrów. Marzyła jeszcze o występie na olimpiadzie w Pekinie w 2008 roku. W ciągu następnych siedmiu lat spotykała się więc z Albertem sporadycznie. W 2002 roku on przyjechał do niej na safari. Dwa lata potem spędziła wakacje w Monako. Jednak związek z kimś takim jak Albert, który był wciąż na celowniku mediów, nie ułatwiał jej życia, ale wręcz je komplikował. Odkąd paparazzi przyłapali ją u jego boku podczas zawodów w Turynie w lutym 2006 roku, Charlene nie mogła nawet spokojnie trenować.

Dopiero poważna kontuzja barku w 2007 roku zmusiła ją do zmiany planów. Dziś mówi: „Rezygnacja z pływania była najtrudniejszą decyzją, jaką podjęłam. Nie byłam emocjonalnie przygotowana do zakończenia kariery”. Jednak w wieku 29 lat porzuciła sport wyczynowy i zdecydowała się postawić wszystko na jedną kartę. Przeprowadziła się do Monako i zaczęła przygotowywać do roli księżnej.

Nie było lekko. Nikt tu na nią nie czekał. Przeciwnie, wielu Monakijczyków uważało Charlene za chłopkę, która powinna wracać na wieś do RPA. Księstewko o powierzchni niespełna dwóch kilometrów kwadratowych jest enklawą bogatych snobów z całej Europy. Większość z 35 tysięcy jego mieszkańców to rezydenci ze 127 krajów, którzy przyjechali tu, by uciec przed podatkami i zabawić się w tutejszych kasynach i na wyścigach Formuły 1. W tym dziwnym świecie rządzą kliki i koterie. „Ludzie, których spotykałam w Monako, bardzo różnią się od tych z Południowej Afryki. Mają zupełnie inną mentalność, poczucie humoru”, mówi Charlene.

Wittsotck nie miała nawet oficjalnego statusu, więc nie mogła mieszkać w pałacu z księciem. Miała wynajęty apartament w mieście i tylko dwoje przyjaciół – Alberta i jedną z jego sióstr – księżniczkę Stefanię. Druga z sióstr, Karolina, traktowała Charlene jak rywalkę. Jeśli Albert nie ożeniłby się i umarł bezpotomnie, to jej dzieci zasiadłyby na tronie Monako. W trudnych chwilach Charlene mogła liczyć tylko na bliskich. Po latach zwierza się: „Rodzice i bracia byli jedynymi ludźmi, do których miałam zaufanie”.

Mogła spakować walizki i wyjechać. Ale to nie w jej stylu. Charlene lubi rywalizację. Jak najszybciej starała się więc nadrobić braki. „Nie można zrozumieć fenomenu tej dziewczyny bez jej sportowej kariery. Pływanie to sport samotników. Uczy człowieka dyscypliny. Pozwala opanować stres i skupić się na celu. Kiedy płynie, nigdy nie odpuszcza”, mówi jeden z jej przyjaciół.

Tak Charlene Wittstock została księżną

Charlene błyskawicznie uczyła się francuskiego z monegaskim akcentem. Brała lekcje etykiety i dyplomacji u najbardziej zaufanego człowieka Alberta, adwokata Thierry’ego Lacoste. Poznała też tajniki mody, która do tej pory nie miała dla niej żadnego znaczenia. Nieraz będzie wspominała jedną ze swoich najbardziej spektakularnych wpadek na Balu Czerwonego Krzyża. Mówi: „Byłam przyzwyczajona do chodzenia w prostych sportowych ubraniach. W dzień balu do późnego popołudnia grałam w piłkę plażową. Nie myślałam o szykowaniu się do wyjścia.

Zobacz również: Smutne losy Charlene z Monako. Jakie tajemniceskrywa przed całym światem?

Pożyczyłam zieloną sukienkę od przyjaciółki, poprawiłam włosy i pomalowałam paznokcie na czerwono. Wyglądałam jak drzewko bożonarodzeniowe”. Z nieoczekiwaną pomocą przyszedł dopiero Giorgio Armani. Zauważył: „Jej wysportowana sylwetka, wspaniałe ramiona wprost stworzone są do eleganckich sukien” i pomógł zgłębić tajniki haute couture. Charlene odkryła wreszcie swoją kobiecość. „Już wiem, w czym mi dobrze. Jakie linie pasują do mojej sylwetki”, mówiła. I w ciągu kilku lat z dziewczyny w kostiumie kąpielowym zmieniła się w damę. Nawet Albert był pod wrażeniem pracy, jaką wykonała. Teraz był już pewny, że nie znajdzie lepszej kandydatki na żonę.

Reklama

Zaręczyny księcia Alberta z Charlene Wittstock

Gdy więc 22 czerwca Albert wyjął pierścionek zaręczynowy, Charlene była już gotowa do nowych wyzwań. „Chwilami muszę się uszczypnąć, żeby uwierzyć, że to dzieje się naprawdę”, mówi prasie. Nie zamierza być jednak wyłącznie seksownym dodatkiem do męża, lecz partnerką, która pomoże mu rządzić krajem. Zmienić Monako w nowoczesne księstwo. Już zabrała się za remont XII-wiecznego pałacu, który jej zdaniem natychmiast wymaga „kobiecej ręki”. Potem chciałaby wprowadzić nowoczesne firmy, iPady i kawę ze Starbucksa. Mówi: „Nie urodziłam się Monakijką ani tym bardziej księżniczką. Jestem afrykanerką. Ale kiedy biorę się za coś, to robię to w 100 procentach. Myślę, że życie sportowca dobrze przygotowało mnie do bycia księżną”.

Reklama
Reklama
Reklama