Andrzej Piaseczny nagrał piosenkę oraz teledysk do filmu o Annie Przybylskiej. To nagranie wzruszyło fanów
Jaka wyglądała ich relacja?
Już tej jesieni w kinach zadebiutuje film o Annie Przybylskiej. Produkcja wzbudza wielkie zainteresowanie, zwłaszcza wśród fanów ulubienicy widzów. Przypomnijmy, że film dokumentalny mieli już okazję zobaczyć najbliżsi gwiazdy. Na swoich social-mediach podzielili się wtedy swoimi wrażeniami. Teraz wiemy, kto zaśpiewa utwór będący motywem przewodnim tej produkcji. Do sieci trafił zwiastun piosenki, którą stworzył Andrzej Piaseczny, czyli znajomy zmarłej artystki.
Andrzej Piaseczny zaśpiewa piosenkę do filmu „Ania”
Od kilku miesięcy trwały prace nad filmem, który upamiętni Annę Przybylską. Za tę produkcję odpowiada TVP. Im bliżej do premiery, tym więcej informacji otrzymujemy. W produkcji zobaczymy między innymi: Jarosława Bieniuka, Oliwię Bieniuk, aktorkę Katarzynę Bujakiewicz oraz piosenkarza Andrzeja Piasecznego. Wiemy również, że “Piasek” zaśpiewa utwór, który będzie dedykowany swojej zmarłej koleżance.
Artysta na swoim Instagramie zamieścił zwiastun piosenki „Ania”, którą nagrał na potrzeby filmu dokumentalnego. Jak wiadomo, premiera zaplanowana jest na 19 sierpnia. W zapowiedzi tego utworu możemy zobaczyć archiwalne zdjęcia Anny Przybylskiej. Przypomnijmy, że Andrzej Piaseczny i Anna Przybylska przez wiele lat grali parę w „Złotopolskich”. Serial ten jest ponownie emitowany w telewizji publicznej, a to wszystko za sprawą nadchodzącego filmu „Ania”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Brak kwiatów, niecodzienna instalacja... Tak wygląda grobowiec Piotra Woźniak-Staraka
Anna Przybylska, Andrzej Piaseczny "Piasek" Plan serialu „Złotopolscy"
Anna Przybylska w sesji VIVY!, 2010
Relacja Andrzeja Piasecznego i Anny Przybylskiej
Pod koniec lat 90. na ekranach telewizorów zadebiutował serial „Złotopolscy”. Ówczesny lider zespołu „Mafia” wcielał się w nim w Kacpra Górniaka, natomiast Anna Przybylska wykreowała postać Marylki, czyli policjantki. Ta rola zapewniła artystce bardzo dużą rozpoznawalność. W serialu Marylka i Kacper byli parą, a w życiu prywatnym?
Piosenkarz w jednym z wywiadów wyznał: „Tak naprawdę dopiero dużo później dowiedziałem się, że aktorzy pocałunki tylko udają. Nie byliśmy przecież zawodowcami. Owszem, grałem już wtedy koncerty, występowałem w teledyskach, Ania była po pierwszym filmie. Jakiś kontakt z kamerą już mieliśmy. Ale z tym pocałunkiem to na serio nie wiedziałem, że wcale nie trzeba aż tak bardzo naprawdę. I Ania raczej też nie wiedziała”, czytaliśmy.
Po jakimiś czasie o kulisach pamiętnych scen w Złotopolskich wspomniał reżyser: „Dla Przybylskiej wspólna scena z Piasecznym to wielkie przeżycie. Bo wokalista jest idolem również dla niej. W jej pokoju na ścianach wiszą jego plakaty. A do tego pocałunek Kacpra z Marylką trzeba powtórzyć kilka razy”, mówił. Jednak w pewnym momencie ich bohaterowie poszli swoimi drogami: „Pamiętam, że potem przez długi czas zabronili się nam całować. Że to było niby za mocne. Nawet nie pozwolili, żeby nasz romans się rozwinął, później co najwyżej nosiłem Marylce kwiaty. Aż w końcu, czego zawsze żałowałem, rozłączono nas. No, ale »Złotopolscy« lecieli już wtedy w niedzielę w porze obiadu”, dodał “Piasek”.
SPRAWDŹ TEŻ: Anna Dec urodziła! Opublikowała pierwsze zdjęcie z pociechą
Andrzej i Anna w życiu prywatnym nie byli parą. Ulubienica widzów w jedynym z wywiadów wyznała: „Jak się okazało, że mam się z nim całować, nie mogłam spać z emocji. A Piasek całuje genialnie!”.
Ciężko stwierdzić, czy po zakończeniu produkcji oboje utrzymywali ze sobą kontakt. Wiemy, że kiedyś spotkali się przypadkiem. Nie zdawali sobie sprawy z tego, że będzie to ich ostatnie spotkanie. „Ostatni raz widzieliśmy się tu, niedaleko za rogiem. Była wiosna. Wpadliśmy na siebie przypadkiem. Oczywiście wiedziałem, co się dzieje. Ale mało kto z nas ma tę umiejętności, że gdy staje oko w oko z człowiekiem którego dotyka choroba, potrafi powiedzieć mu coś mądrego. No bo cóż mądrego można powiedzieć? Że “będzie dobrze”? Nie wiem, co wtedy powiedziałem. Pewnie coś podobnego, bo zapamiętałem odpowiedź. Ania popatrzyła na mnie tak smutno i powiedziała po prostu: “Nie będzie”, powiedział Andrzej Piaseczny w książce o Ani Przybylskiej.
Natomiast w jednym z wywiadów dla Telewizji Polskiej wyznał: „Spotkałem ją w marcu. Zupełnie przypadkowo. To był bardzo zły dzień dla niej. Ona chyba wtedy dostała tę najgorszą wiadomość. Mimo tego, ona w dalszym ciągu była uśmiechnięta, - Można by zapytać, dlaczego nie pokazywała nam swojego cierpienia, a przecież wolność wyboru, o którą walczyliśmy jest możliwością schodzenia ze sceny w taki sposób, w jaki chcemy”, zwierzył się.
Niestety Anna Przybylska zmarła w 2014 roku na raka trzustki. Po śmierci ulubienicy widzów Andrzej Piaseczny na swoich koncertach wykonywał piosenkę ze „Złotopolskich”. Tym razem będzie miał okazję uczcić zmarłą koleżankę w piękny sposób. Piosenka „Ania” będzie ujrzy światło dzienne 19 sierpnia, natomiast film 7 października.
CZYTAJ TEŻ: Michał Szpak sięgnął po Bursztynowego Słowika! Ten występ przejdzie do historii
Anna Przybylska, Andrzej Piaseczny "Piasek" Plan serialu „Złotopolscy"
Andrzej Piaseczny w sesji VIVY!, 2021