Mija rok, odkąd opuścili brytyjską monarchię. Oto zaskakujące kulisy życia Meghan i Harry'ego
Oto nieznane dotąd oblicze książęcej pary Sussex
Rok wolności - tak większość oceniłaby ostatnie dwanaście miesięcy życia księcia Harry'ego i księżnej Meghan. 8 stycznia 2020 roku książęca para Sussex wydała oświadczenie, w którym ogłosiła, że wycofuje się z pełnienia królewskich funkcji, chce zarabiać na własne utrzymanie, zamiast żyć na koszt podatników, jak pozostali członkowie rodziny Windsorów oraz planuje dzielić swój czas między Wielką Brytanię (ojczyznę Harry'ego) a Stany Zjednoczone (ojczyznę Meghan). Wygląda na to, że wszystkie ich plany zrealizowały się. Oficjalnie przestali pełnić królewskie funkcje wraz z końcem marca 2020 roku. Czy młodzi małżonkowie są szczęśliwi, jak dziś wygląda ich życie i co tak naprawdę działo się za murami pałacu? Oto, jak wyglądał pierwszy „rok wolności” książęcej pary Sussex oraz kulisy ich rezygnacji z królewskiego życia.
Nowe życie księcia Harry'ego i księżnej Meghan
9 marca 2020 roku. Dzień Wspólnoty Narodów. Na uroczystą mszę z udziałem królowej Elżbiety II czeka cała Wielka Brytania, ale podczas tegorocznego święta całą uwagę skupią na sobie książę Harry i księżna Meghan. To ostatnie publiczne wyjście książęcej pary jako oficjalnych członków rodziny królewskiej. Oboje wyglądają zjawiskowo - on w ciemnoniebieskim garniturze, ona w zielonej kreacji od Emilli Wickstead - zachowują się tak, jakby nic się nie zmieniło - trzymają się za ręce, machają do fanów, rozdają uśmiechy… Sprawiają wrażenie, jakby nic się nie wydarzyło, jakby ich oświadczenie sprzed trzech miesięcy w żaden sposób nie zmieniło ich całego życia. Tak ostatnie wyjście Meghan i Harry'ego jako członków rodziny królewskiej zapamiętali fani Windsorów. A jak było naprawdę?
Kulisy odejścia Sussexów ujawnia w swojej książce Finding Freeedom (Chcemy być wolni), Carolyn Durand i Omid Scobie: „Zatem chwila mocnego uścisku pożegnalnego w jednej z sal recepcyjnych pałacu Buckingham w marcu 2020, gdy Meghan zakończyła ostatnie samodzielne wystąpienie w królewskiej roli, wydała mi się surrealistyczna. Wraz z Harrym podjęli trudną decyzję, że ustępują z pozycji wysokich rangą członków rodziny królewskiej, próbując chronić rodzinę. Do luksusowego pokoju 1844 trafialiśmy tylko z radosnych okazji, takich jak zaręczyny królowej czy przyjęcie dla dziennikarzy. Teraz nawet malachitowe kandelabry oświetlające portrety rzucały posępne światło na osoby, które dopiero przed chwilą wstąpiły do rodziny królewskiej, a teraz żegnały się nie tylko ze służbą, ale też z całym stylem życia. Carolyn i ja towarzyszyliśmy Meghan podczas ostatniego wystąpienia, ale wciąż trudno było uwierzyć, że następnego już nie będzie. Pracownicy, którzy towarzyszyli parze od samego początku, opłakiwali koniec tego, co miało być szczęśliwą historią: dwoje ludzi zakochuje się w sobie, bierze ślub, ma dziecko, z oddaniem służy królowej, kurtyna. Zamiast tego wyjeżdżali z kraju. Gdy Meghan ostatecznie uściskała mnie na pożegnanie, powiedziała: „To nie musiało się tak skończyć”.
„To nie musiało się tak skończyć”
Gdy książę Harry, młodszy syn księżnej Diany i księcia Karola zakochał się w Meghan Markle nikt nie miał wątpliwości, że właśnie pisze nowy rozdział w historii rodziny Windsorów. Para postawiła mocny i zdecydowany krok do przodu, by zawalczyć o swoją przyszłość. I zdecydowanie był to krok, który zmienił nie tylko rodzinę królewską, ale całą monarchię. W głowie rodzi się jednak jedno pytanie - czy naprawdę nikt nie spodziewał się, że książę Harry, buntownik za młodu, w dorosłym życiu zrezygnuje z własnej tożsamości i nie sprzeciwi się wobec wszystkich tych, którzy z góry chcą planować jego życie? Przecież wnuk królowej od zawsze marzył o życiu poza murami pałacu i nigdy tego nie ukrywał.
Zobacz: Siostra Meghan Markle wydaje książkę! Sekrety brytyjskiej księżnej ujrzą światło dzienne...
Strata matki w tak młodym wieku mocno na niego wpłynęła: „Mały chłopiec w czarnym garniturze idący za trumną matki - na tle tłumu żałobników, obok ojca i brata, a jednak osamotniony w swej rozpaczy. Widok koperty z odręcznym, podkreślonym napisem Mamusia, zatkniętej na wieńcu białych róż rozdzierał serce”, pisze Katie Nicholl w biografii o Harry'm. Niestety złość i nieprzepracowana emocjonalnie strata matki sprawiły, że młody książę zaczął radzić sobie z tragicznymi wspomnieniami, uciekając w świat imprez i alkoholu. „Większość swojego życia spędziłem na wmawianiu sobie, że mam się dobrze. Utrata mamy w wieku 12 lat i tłumienie emocji przez ostatnich 20 lat odcisnęło piętno nie tylko na moim prywatnym życiu, ale też zawodowym”, mówił w wywiadzie dla The Daily Telegraph przed laty.
Przyznał wówczas, że jego serce i duszę pokrzepiło wsparcie najbliższych, zwłaszcza obecność księcia Williama, księżnej Kate i pomoc terapeuty. Nie było mu lekko. Odejście z armii, kolejne rozstania, usilne poszukiwania partnerki, życie w blasku mediów, ciągłe imprezy i brak poczucia celu w życiu sprawiły, że odczuwał samotność. Krótkie i szybko kończące się romanse były tylko formą zabawy i stanowiły formę poszukiwania tej jedynej. „Chyba wszyscy tak mają. Przychodzi czas, kiedy myślisz: Teraz jest odpowiednia chwila, albo: Kiedy indziej - różnie może być. Ale moim zdaniem nic na siłę. Oczywiście chciałbym mieć już dzieci, ale to stopniowy proces (...). Byłoby wspaniale mieć obok siebie kogoś, kto stawiłby czoła wraz ze mną, ale wszystko po kolei, co będzie to będzie”, powiedział w rozmowie z królewską korespondentką Sky News, Rhiannon Mills.
Od razu dał jednak do zrozumienia, że nie jest gotowy na to, by zostać księciem na pełen etat:
„To byłoby wspaniałe, ale obaj z Williamem uważamy, że musimy również zarabiać, pracować z normalnymi ludźmi, żeby pozostać przy zdrowych zmysłach”
U boku Meghan mógł spełnić swoje marzenie o normalnym życiu. Niestety, brytyjskie media podobnie jak w przypadku Diany, wymyśliły sobie dla nich odpowiednie role - mieli błyszczeć na salonach i być nowoczesną parą w rodzinie Windsorów. Ale książęca para Sussex zdawała się mieć nieco inne plany.
Łączenie obowiązków z ramienia królowej z próbą zachowania normalności okazało się o wiele trudniejsze niż mogli przypuszczać. Rok 2019 nie należał dla nich do najłatwiejszych. Parze zaczęto zarzucać niekonsekwencję. Bo jak wytłumaczyć chęć zachowania królewskich przywilejów, a przy tym nieustanne nawoływanie ludzi do ochrony środowiska, ograniczania podróży czy oszczędnego życia. Brytyjska prasa postanowiła wypunktować książęcej parze, co robi nie tak i w ten sposób Meghan i Harry zaczęli tonąć pod masą okrutnych artykułów na swój temat.
Autorzy książki Chcemy być wolni ujawniają, że w Wielkiej Brytanii obawiano się, że popularność Sussexów może przyćmić popularność samej rodziny królewskiej. Głównym celem ataków mediów stała się więc Meghan. Krytykowano jej stylizacje, pisano o wpadkach, a nawet o tym, że źle zajmuje się synem. Książę w końcu postanowił otwarcie stanąć w obronie ukochanej, wydając oświadczenie. To jednak nie pomogło, a negatywne publikacje tylko się nasiliły. Małżeństwo pozwało więc prasę, co odbiło się na ich wizerunku. Ich popularność znacząco zmalała, więc książęca para postanowiła zrobić wszystko, by usunąć się z „pola rażenia”. Wyprowadzili się do Frogmore Cottage, przenieśli biuro z dala od Kate i Williama, a po narodzinach syna nie przyjęli dla niego tytułu od królowej, by w przyszłości mógł wieść prywatne życie. Święta Bożego Narodzenia spędzili w Stanach, zastanawiając się nad tym, co dalej. „Wisiała nad nimi trudna decyzja. Po prawie trzech latach stałych ataków ze strony brytyjskich mediów i rodziny, która – jak czuli – nie okazała im wystarczającego wsparcia, coś musiało się zmienić. W jaki sposób i co to oznaczało – to trzeba było jeszcze ustalić, ale wiedzieli, że muszą iść za głosem serca”, piszą Carolyn Durand i Omid Scobie.
W tamtym czasie Sunday Times pisał wprost:
„Pałacowym oficjelom, zastanawiającym się, jak okiełznać parę, spokoju nie dawała inna postać, która staje przed oczami, ilekroć pomyśli się o młodych kobietach wykorzystujących królewskie trybuny dla prowadzonej na całym świecie charytatywnej krucjaty: własna matka Harry’ego”.
Głosy popierające samodzielność i odważną postawę Meghan szybko nikły w natłoku wiadomości, jakie publikowały na swoich łamach tabloidy. Księżna nie mogła więc liczyć na wsparcie, a sama odbierana była jako pewnego rodzaju zagrożenie. Decyzja pary o odejściu z rodziny królewskiej tylko potwierdziła wielu w przekonaniu, że to Meghan odpowiedzialna jest za rozłam monarchii.
Rok temu podobnie jak i dziś nikt nie miał wątpliwości, że gdy książę George skończy osiemnaście lat, stanie się czynnym członkiem rodziny królewskiej. Instytucja skoncentruje się na sukcesji (kolejno) księcia Karola, księcia Williama i księcia George’a, a książę Harry podobnie jak teraz, pozostanie z boku. Jak ujawniają autorzy książki, przyczynili się do tego sami Windsorowie. Z jednej strony chciano, by młodszy syn Karola miał królewskie obowiązki, ale z drugiej strony nie miał co liczyć na uprzywilejowane traktowanie. „Nidy nie dostali własnego biura, które prowadziłoby tylko ich sprawy (…), ale w ramach swoistego kompromisu przydzielono im niewielki zespół złożony z pracowników pałacu Buckingham. Nie było to do końca to, o co prosili, ale i tak dostali więcej, niż pierwotnie dla nich przewidziano – propozycję korzystania z usług personelu pracującego też dla innych członków rodziny królewskiej pod auspicjami pałacu Buckingham”. Decyzja pary o odejściu była więc nieunikniona.
„Nie wystarczy jedynie trwać, prawda? Nie o to w życiu chodzi. Trzeba rozkwitać, trzeba być szczęśliwym”, mówiła Meghan w filmie Harry and Meghan: An African Journey
Uczestnictwo w rozdaniu naród Endeavour Fund było ostatnim wspólnym wyjściem pary bez członków rodziny królewskiej. „Uroczystość w wyraźny sposób przypomniała o ich zdolności przyciągania uwagi świata (…). Zdjęcia pary, która uśmiecha się promiennie pod parasolem po przybyciu na miejsce, obiegły cały świat. Migoczące w tle kropelki deszczu znalazły się tam całkiem przypadkowo, ale pewny krok, kiedy oboje zmierzali do Mansion House, i niebieska sukienka midi projektu Victorii Beckham, którą włożyła Meghan, zostały skrupulatnie zaplanowane”, piszą autorzy książki Chcemy być wolni. Później Meghan i Harry osobno pojawili się na kilku wydarzeniach, a ostatni raz razem - na Dniu Wspólnoty Narodów.
Po mszy księżna wyleciała do Kanady, a książę pozostał na trzy dni, by pozałatwiać formalności. Harry powrócił do żony tuż przed ogłoszeniem kwarantanny w Wielkiej Brytanii. Przed wylotem usłyszał jednak od królowej, choć w tym momencie bardziej babci, znamienne słowa. „Zostało jasno powiedziane, że mogą wrócić, gdy tylko będą chcieli, gdy będą gotowi”, wyznało jedno ze źródeł pałacu.
Dziś książęca para Sussex mieszka w swoim własnym domu w Los Angeles. To tam wychowuje swojego synka Archiego. Za nimi trudne dwanaście miesięcy, pełne wyrzeczeń, wspaniałych chwil, nowych wyzwań, ale i przykrości. W marcu ojciec Harry'ego zmagał się z koronawirusem. W lipcu księżna Meghan poroniła. Chwilę później Sussexowie zaliczyli niezbyt przyjemną wymianę zdań z ówczesnym prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Wciąż walczyli o swoją pozycję i szukali kierunku, w jakim mieliby podążać. W końcu założyli fundację Archewell, otworzyli stronę, podjęli zawodowe zobowiązania.
Zobacz również: Kłopoty w raju? Książę Harry i księżna Meghan pokłócili się w święta...
W rok 2021 weszli pełni optymizmu i z niecierpliwością czekali na to, co przyniesie im życie. Udzielili mocnego wywiadu u Oprah, w którym ujawnili szokujące szczegóły życia w rodzinie królewskiej, spodziewają się drugiego dziecka, a Harry właśnie zaczął nową pracę. Czego jeszcze możemy się po nich spodziewać? Jak piszą autorzy książki Chcemy być wolni: „Harry’emu zawsze będzie leżeć na sercu ochrona środowiska i wspieranie osób z HIV, z problemami psychicznymi i weteranów. Meghan nadal koncentruje się na wzmacnianiu pozycji kobiet i dziewcząt na całym świecie”, bo jak dodają: „Nawet nie pełniąc dłużej oficjalnych królewskich funkcji, Harry i Meghan nigdy nie wyrzekną się swoich zasad i ideałów”.
Tekst powstał w oparciu o książkę Chcemy być wolni (Finding Freedom), wydaną pod wydawnictwem Znak Horyzont, która miała swoją premierę 27 stycznia 2021.