Wielki kosmetyczny powrót do natury!
Znów używamy kosmetyków stosowanych przez nasze babcie
- Marta Cieplak
W świecie kosmetyków trwa wielki powrót do natury – po kosmetykach wegańskich przyszedł czas na wyciągi z kwiatów i ziół z domowego ogrodu: różę, lawendę, miętę czy szałwię. Jak działają?
Coraz więcej osób, choć oczekuje spektakularnych efektów pielęgnacyjnych, jednocześnie poszukuje kosmetyków na bazie jak najbardziej naturalnych składników. Wracamy do tych stosowanych przez nasze babcie i prababcie. A że nie zawsze mamy czas albo ochotę na własnoręczne produkowanie kosmetyków, to chętnie sięgamy po produkty z wyciągami z roślin, które znamy i co do których mamy pewność, że zadziałają. Często tych rosnących w naszych ogrodach.
Co działa najlepiej?
Klasykiem tutaj jest oczywiście róża, która słynie nie tylko z zapachu, ale także ze swojego działania przeciwzmarszczkowego i kojącego. Na drugim miejscu pod względem popularności plasuje się lawenda, która jako składnik kosmetyków do twarzy przyśpiesza regenerację naskórka i działa przeciwtrądzikowo. Ale można ją też znaleźć w olejkach do włosów i płynach do kąpieli, bo jej zapach uspokaja i wycisza. Nowością są składniki takie jak ostropest (uzyskany z niego emolient nawilża i zmiękcza skórę) czy szałwia lekarska (działa antybakteryjnie i odżywczo), które pojawiły się właśnie w najnowszej linii Botanic Spa Rituals Bielendy.
Więcej kosmetycznych porad znajdziecie w najnowszym numerze dwutygodnika VIVA!