Reklama

Wrocławskie zoo, największy ogród zoologiczny w naszym kraju to jedno z najatrakcyjniejszych miejsc na mapie Polski – jedyny obiekt tego typu, na którego terenie znajduje się Afrykanarium. Dzięki bogatej ofercie co roku przyciąga masę turystów i miłośników zwierząt. Okazuje się, że zoo wyróżniło się ponownie, ponieważ na jego terenie miało miejsce baby boom!

Reklama

Gatunki z całego świata

Od początku wiosny przyszło tam na świat ponad 50 zwierząt, w tym najrzadszych gatunków świata. Pracownicy obiektu oraz odwiedzający mieli okazję powitać kozy karłowate, jeżozwierze oraz gibona czarnego, najmłodszego mieszkańca, który urodził się na początku czerwca. Rodzice malucha – 9–letni samiec Xian i 7–letnia samica Carusa to jedyni przedstawiciele tego gatunku, których można podziwiać w Polsce.

Reklama

Zagrożone wyginięciem

Radość jest tym większa, ponieważ większość nowo narodzonych mieszkańców wrocławskiego zoo to gatunki zagrożone wyginięciem. Na początku kwietnia na świat przyszły trzy lemury katta, największa duma ogrodu. Sytuacja tego gatunku jest niepokojąca. Pochodząca i występująca tylko na Madagaskarze populacja lemurów spadła w ostatnim czasie o 97 procent, co jest zatrważającą statystyką! Do takiej sytuacji przyczynili się ludzie, poprzez wycinkę drzew, przejmowanie terenów zamieszkałych przez zwierzęta dla własnych korzyści i… poprzez kultowy film Madagaskar. Produkcja sprawiła, że dzięki postaci charyzmatycznego Króla Juliana lemury stały się popularne na całym świecie i coraz więcej osób chciało je mieć w domu. Niestety zwierzęta w takich warunkach są w stanie przeżyć około jednego roku.

Reklama
Reklama
Reklama