Miała zaledwie 27 lat, kiedy w 2011 roku porzuciła pracę w redakcji prestiżowego magazynu lifestyle'owego i stworzyła Westwing. Klub zakupowy z elementami wyposażenia wnętrz szybko osiągnął sukces. Dziś Westwing to dużo więcej: regularny sklep i autorskie kolekcje. Marka zyskała popularność w wielu krajach, a Delia nie osiada na laurach i cały czas rozwija swoją markę.
Z Delią Lachance w Monachium, w siedzibie Westwing rozmawiała redaktor prowadząca magazynu „VIVA!Moda” Barbara Łubko.
- Miałaś zaledwie 26 lat, kiedy założyłaś Westwing. Dlaczego zdecydowałaś się na tak poważny krok w tak młodym wieku?
Muszę cofnąć się trochę w czasie. Kiedy studiowałam, odbyłam staż w agencji PR, którą prowadziły dwie kobiety. I po prostu pomyślałam, wow, to takie fajne, no wiesz, mieć własny biznes. Bardzo je podziwiałam. I to zawsze tkwiło w mojej głowie, że w pewnym momencie chcę zrobić coś własnego. Potem pracowałam jako dziennikarka dla magazynów z branży lifestyle & interiors. I w pewnym momencie, choć kochałam swoją pracę, to wróciło do mnie to uczucie, że chcę zrobić coś własnego. W tamtych czasie, w 2010 roku było już wiele sklepów internetowych z modą. Ale nie było sklepów wnętrzarskich. Wydawało mi się to dziwne, bo myślałam, że fajnie jest robić zakupy z domu dla domu. Pomyślałem więc, że to naprawdę może być coś. I to był początek Westwing.
- Od początku miałaś jasną wizję, tego co chcesz osiągnąć? Jaki ma być Westwing w przyszłości?
To przyszło samo z siebie. Mogę powiedzieć, że od początku sama byłam najlepszym klientem Westwing. Na początku czułam potrzebę wyszukiwania online ciekawych rzeczy do wnętrz i klub zakupowy był na to idealną odpowiedzią. Potem, po kilku latach, stwierdziłam, że chciałabym założyć własną kolekcję. Teraz budujemy zarówno ją, jak i nasz stały sklep online. Jesteśmy w trakcie jego rozbudowywania.
- Twoje życie biznesowe zbudowane jest wokół dekorowania wnętrz. Jak wpływa to na Twój prywatny świat? Czy inaczej urządzasz teraz swoje wnętrza niż na początku przygody z Westwing?
Myślę, że moje wnętrza teraz są bardziej czyste, minimalistyczne. Na początku miałam wokół siebie mnóstwo rzeczy, a teraz coraz bardziej się ograniczam. Myślę więcej o poszczególnych przedmiotach. Może też dlatego, że mieszkam teraz z mężem. A on naprawdę nie lubi zbyt dużego bałaganu. Więc razem znajdujemy sposób. Bardziej skupiam się na pojedynczym przedmiocie i na tym, co wnosi on do mojego domu.
- Czy jest taki styl dekorowania wnętrz, który jest najbliższy Twojemu sercu?
Chcę, żeby wszystko wyglądało szykownie, ale jednocześnie było przytulne. To mój osobisty styl, który myślę, że będę pielęgnować zawsze. Wierzę w to, że dobry design powinien wyglądać niesamowicie, ale też sprawiać, że jesteśmy szczęśliwi. Ważne też, żeby wnętrze wyrażało osobowość właściciela - ponieważ w domu musisz czuć się jak… w domu.
- Które z najważniejszych obecnie trendów w designie, są dla Ciebie najciekawsze?
Wierzę w indywidualność. To mocny trend na najbliższe lata. Przez długi czas wszyscy meblowaliśmy się podobnie, mieliśmy tę „estetykę Instagrama”. Przestrzenie nie są już zoptymalizowane tylko pod kątem aparatu. Ponownie idziemy w kierunku wzorów i kolorów. Dlatego też bardzo wierzę w to, że rzeczy stają się jeszcze bardziej indywidualne, że możesz stworzyć własny miks dla swojego domu.
ZOBACZ TAKŻE: Delia Lachance, założycielka Westwing: „Co miałam do stracenia?”
Jak mieszka Delia Lachance - założycielka Westwing?
Aranżacja wnętrz to temat bliski Delii od zawsze. Jak więc wyglądają wnętrza, w których sama mieszka? W naszej galerii znajdziesz zdjęcia apartamentu Delii w Monachium. Chcąc być jak najbliżej biura, założycielka Westwing zamieszkała w pięknej, zabytkowej kamienicy w swoim rodzinnym mieście. To wnętrze zarówno do pracy, jak i wypoczynku. Jako że Delia jest mamą to ważne było, aby apartament był nie tylko piękny i przytulny, ale też funkcjonalny. „Zależało mi, aby wystrój wnętrz odzwierciedlał elegancję zabytkowej kamienicy, ale jednocześnie był bardzo komfortowy”, zdradza Delia Lachance.
