Ewa Minge uciekła od męża, by ratować siebie i synów. Zastąpiła im ojca, oni uratowali jej życie
Rodzina jest dla niej priorytetem
Rodzina jest jej azylem i ostoją. Robiła wszystko, by swoim synom zapewnić godne, wspaniałe życie. Ewa Minge jest dumną matką 34-letniego Oskara i 31-letniego Gaspara. Od lat są jej podporą, a także największymi fanami. Niestety, doświadczyli w życiu wielu przykrości. Pierwsze małżeństwo projektantki rozpadło się bowiem po zaledwie kilku latach. Okoliczności rozstania były naprawdę dramatyczne. Od tamtego czasu Ewa Minge pełni dla nich rolę matki, a także ojca. Ich wyjątkową relację przywoływała w niejednym wywiadzie...
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 15.11.2024 r.]
Ostatnia publikacja na VIVIE!: 29.06.2024 r.]
Ewa Minge: relacja z dziećmi, to dla nich zawalczyła o siebie
Ewa Minge wychowanie dzieci wspomina z dozą melancholii. Mówi o sobie, że jest silna, bo wiele w życiu przeszła. „Nazwisko mam po mężu, ale to ja zrobiłam z niego markę. Gdy podjęłam decyzję o rozwodzie, synowie mieli 10 i 7 lat, ale mój mąż rozwiódł się też z moimi dziećmi”. Oddała mu cały majątek, musiała tułać się z synami, byli nawet przez jakiś czas bezdomni. „Ja w swoim życiu byłam bezdomna. Zostałam wyrzucona z domu z dziećmi przez policję, ponieważ za pierwszy mój rozwód zapłaciłam zapracowanym przez siebie, przez moją i tylko moją firmę, majątkiem. Żeby ten rozwód był szybki, zaproponowałam, że oddaję wszystko, kilka nieruchomości. Mimo że byłam osobą bardzo młodą, to mieliśmy kilka domów”, relacjonowała. Po latach z kolei ojciec przysłał Oskarowi i Gasparowi pozew... Dlaczego projektantka zdecydowała się na tak radykalny krok, tyle poświęcając? Aby ratować ich i siebie.
Ewa Minge nigdy nie ujawniła tożsamości swojego byłego męża, pytana przez lata wypowiadała się o nim bardzo ogólnie. Z jej ust padało okazjonalnie, że poślubiła niewłaściwą osobę, ponieważ pochodzili z różnych światów... „Nie lubiliśmy spędzać razem czasu, nie jeździliśmy na wakacje. A ja tęskniłam za szczęśliwym domem”, kwitowała swego czasu na łamach „Gali”.
Od momentu rozstania musiała synom zastąpić oboje rodziców. „Moi synowie zapłacili wysoką cenę za brak akceptacji przez swojego ojca i jego nieludzkie podejście do dzieci”, wyznała. Starszy z nich próbował targnąć się na swoje życie. „Dzieci zostały poddane badaniom. Psycholodzy, psychiatrzy. Okazało się, że moje dzieci potrzebują natychmiastowej zmiany. Zapytałam, jaka będzie cena za natychmiastową zmianę. Usłyszałam: wszystko...”, mówiła na łamach „Gali” projektantka.
Oskar Minge przyznał, że ani on, ani jego młodszy brat przez lata nie mieli z ojcem żadnego kontaktu, ale wcale im go nie brakuje. Dzień Ojca jednak wciąż świętują. Przez lata wyrobili sobie dość nietypową tradycję: „Na Dzień Matki dostaję kwiaty i czekoladki, a na Dzień Ojca – czekoladki i kwiaty”, opowiadała Ewa Minge Lilianie Śnieg-Czaplewskiej w wywiadzie dla VIVY! w 2011 roku. Ona z kolei mówi, że synom zawdzięcza życie, że dla nich walczyła o siebie, nawet w najgorszym momencie...
Czytaj także: Zdzisława Sośnicka miała wszystko — karierę, sukcesy i miłość. Ale nigdy nie spełniła swojego największego marzenia
Ewa Minge: kiedy zachorowała, najbardziej bała się o synów
Synowie Ewy Minge od zawsze doceniali poświęcenie matki, a gdy dorośli, próbowali się jej odwdzięczyć najlepiej, jak potrafili. „Jak moja mama jest z kimś, ma dobry okres, jest szczęśliwa – to dobrze, ale czas bez mężczyzny nie stanowi problemu. Nigdy nie była od nikogo uzależniona, poza tym ma wspaniałych przyjaciół, teraz często także wspólnych, więc nigdy nie ma pustki. Jest twardą kobietą i wzorem do naśladowania. Jest „moją silną ręką ojca”, gdy jej potrzebuję”, wyznał VIVIE! Oskar.
Gdy w życiu projektantki bywały momenty, w których czuła, że nie ma już siły i chce się poddać, otuchy dodawała jej myśl o synach. „Kiedy sama zachorowałam i dawano mi niewielkie szanse na wyleczenie, nie miałam problemu z tym, że umrę. Bałam się tylko o moje dzieci, że zostaną bez matki, bez wsparcia”. Tę relację, w której obie strony są dla siebie ogromnym oparciem, Ewa Minge nazwała symbiozą, jednak zaznaczyła, że nie jest ona jednolita: „Choć jedno za drugim skoczy w ogień, to oboje mamy twarde charaktery i upór własnych racji”.
Czytaj także: Nigdy nie ujawniła, kto jest jego ojcem. Tak Dorota Stalińska mówiła o relacji z synem Pawłem
Synowie Ewy Minge zawsze stawali w jej obronie
Twardy charakter Oskara zauważyć można było już w dzieciństwie, gdy za wszelką cenę starał się bronić dobrego imienia matki. Ewa Minge wspominała o bójkach. „Takich zdarzeń było kilka, ale to naprawdę było dawno i dotyczyło głupot z portali plotkarskich, które przenikały do szkoły. W obronie jej dobrego imienia pięści szły w ruch. Gdy teraz trafia się krytyka, w ruch idzie siła argumentów, a nie siła pięści”, stwierdził Oskar.
Ewa Minge wyznała natomiast, że było wiele innych momentów, w których nazwisko, które nosi, wcale nie przynosiło mu żadnych korzyści.
„To nazwisko wiele razy mu dało w kość, choć nigdy go nie wykorzystywał. Chciał odnieść sukces na własnych zasadach”, podkreśliła. Dziś jest z niego bardzo dumny: „Jestem dumny, że noszę to samo nazwisko, co moja mama, która tyle osiągnęła”, mówił w rozmowie z Lilianą Śnieg-Czaplewską.
Latem 2023 roku Oskar ponownie stanął w obronie matki, gdy ta wyraziła swoją opinię odnośnie do kontrowersji dotyczących Natalii Janoszek. Chociaż pierwotnie projektantka broniła aktorki, po zagłębieniu się w temat zmieniła zdanie. Nie obeszło się bez fali krytyki. Wtedy głos zabrał Oskar: „Moja Mama zmienia zdanie i robi to również publicznie. Naprawdę, jesteśmy ludźmi — wszyscy. I wszyscy się mylimy i zmieniamy zdanie pod wpływem nowych faktów, które poznamy. Czasem warto stanąć w świetle prawdy i zadać kłam samemu sobie z przeszłości niż upierać się przy błędnych teoriach”, przekonywał w komentarzu.
W 2017 r. Ewa Minge ponownie wyszła za mąż za swojego partnera biznesowego, Jerzego Woźniaka. Jej starszy syn również ułożył sobie życie prywatne: „Dzisiaj ma rodzinę, choć na razie wszystkie moje wnuki mają futro i ogonki. Ale synowa jest piękna na medal i bez ogona”, śmiała się projektantka.
Ewa Minge z synem Oskarem Minge, sesja dla VIVA! 2011 r.
Oskar Minge, sesja dla VIVA! 2011 r.
Ewa Minge w sesji dla Viva!, sierpień 2023