Reklama

Nikt nie śpiewał i nie ubierał się tak jak „Boska Iza”. Wszyscy nucili przebój Izabeli Trojanowskiej „Wszystko, czego dziś chcę”, a mężczyźni po koncertach przychodzili z kwiatami, żeby się jej oświadczać. Po 40 latach na scenie tryska energią. Jak radzi sobie z przemijaniem? Czy ma plany na przyszłość? O tym opowiedziała Elżbiecie Pawełek w najnowszym wywiadzie dla magazynu VIVA!.

Reklama

Magazyn Viva! Izabela Trojanowska wywiad

Masz własny sposób na chandrę?

Mam wiarę i to nie są czcze słowa. Zostałam wychowana w jej duchu, zawsze mi pomaga. Mam też wielu przyjaciół. I mam pracę, która jest moją pasją. Czego chcieć więcej? Jestem szczęściarą.

Gdzie się widzisz za 10 lat?

Mam nadzieję, że w tym samym miejscu. Ale zastanawiam się, czy podczas epidemii nie przerzucić się na hodowanie kwiatów (śmiech). Przecież nie ma prawie koncertów. Brakuje żywego kontaktu z publicznością. Takiej wspólnej radości. Śpiewanie online jest fajne, ale to nie jest to samo. Zobaczymy, dokąd to wszystko nas zaprowadzi. A może przejdę na emeryturę i będę jeździć na osiołku gdzieś w Andaluzji…

Jakieś marzenia?

Mam ich wiele, ale boję się je spełniać, bo wtedy przestaną być marzeniami. A bez nich żyć nie potrafię.

Reklama

Cała rozmowa z Izabelą Trojanowską od 19 września w najnowszym wydaniu magazynu VIVA!.

Filip Zwierzchowski/DAS Agency
Filip Zwierzchowski/DAS Agency
Bartek Wieczorek/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama