„Mój głód życia jest o wiele silniejszy niż apetyt na życie”
Weronika Rosati kończy 34 lata!
1 z 17
To jedna z najbardziej charakterystycznych i utalentowanych aktorek młodego pokolenia, która dziś odnosi kolejne sukcesy za granicami naszego kraju. Dla Weroniki Rosati rok 2018 będzie z pewnością pełen wyzwań i wcale nie chodzi o role w kolejnych produkcjach. Teraz skupia się gównie na macierzyństwie! W grudniu na świat przyszła jej córeczka, Elżbieta. Dziś aktorka świętuje swoje 34. urodziny! A my z tej okazji przypominamy, jak przez te wszystkie lata zmieniała się w sesjach VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati kwitnie po porodzie! Aktorka, mimo krytyki udowadnia, że jest w świetnej formie
Kariera Weroniki Rosati
Weronika Rosati karierę rozpoczęła od gry w polskich serialach. Zadebiutowała rolą w filmie Patryka Vegi - Pitbull. Od tamtej pory współpracowała z najlepszymi aktorami i reżyserami światowej sławy, między innymi: Agnieszką Holland, Krzysztofem Zanussim, Michaelem Douglasem, Morganem Freemanem, Sharon Stone, Davidem Lynchem. Jest laureatka wielu nagród i wyróżnień. O starym kinie, mówi - „Moja magia. Moja ucieczka”.
„Moim ulubionym słowem, które idealnie określa mój stosunek do aktorstwa, jest „drive”. Napęd, mocc, nieustaająca chęć, żeby ruszać do przodu. Tak naprawdę, mimo zmęczneia, moim paliwwem jest moja pasja”, mówiła VIVIE! w ostatnim wywiadzie z roku.
O tym, jak znaleźć w życiu spokój, kiedy praca jest czymś więcej niż pasją i jak ją pogodzić z życiem prywatnym, Weronika Rosati opowiedziała w wywiadzie Beacie Nowickiej.
Polecamy też: Weronika Rosati po raz pierwszy po porodzie! Aktorka podzieliła się z fanami wzruszającym zdjęciem z córką
Weronika Rosati w wywiadzie VIVY!
– Mam wrażenie, że Pani istnieje w trzech wymiarach.
Weronika Rosati: Wiem, co pani ma na myśli: jako osoba medialna, która tak naprawdę jest tylko pewnego rodzaju wyobrażeniem o mnie, jako osoba publiczna, czyli aktorka, i ta trzecia, czyli ja prywatnie, prawdziwa Weronika Rosati. Można dostać schizofrenii (śmiech). Ale ja też bardzo zmieniłam się przez ostatnie lata. Ludzie z mojego środowiska wiedzą, co robię, więc dla nich nie jestem już córką znanych rodziców ani bohaterką kolorowej prasy. Te rzeczy wciąż mogą im gdzieś tam przeszkadzać i w wielu sprawach decydują wyłącznie na moją niekorzyść, nigdy korzyść, ale ogólnie, zwłaszcza po „Obławie”, jestem postrzegana jako aktorka. Wreszcie! (śmiech). I to mnie cieszy. Ale zawsze moje życie zawodowe jest dostosowane do mojego życia prywatnego. Ja chcę być szczęśliwa prywatnie. Jedynie wtedy mogę realizować swoją pasję.
– I do tego też służy, żeby pomóc nam nie zwariować, na przykład w chwilach rozstania, samotności.
Weronika Rosati: Mimo samotności zawsze są jakieś uczucia, emocje. Myślę, że życie bez nich jest nudne. A kiedy życie jest nudne, boję się, że mam niewiele do opowiedzenia przez moje aktorstwo. Zauważyłam, że najlepsze role zagrałam, kiedy w moim życiu osobistym działo się coś wyjątkowego. Wydaje mi się, że w tym zawodzie jest bardzo potrzebna koncentracja i skupienie. A ja mogę to zrobić, kiedy mam poczucie ładu, spokoju. Chaos w życiu osobistym mnie męczy. Dwa lata spędziłam w szkole Lee Strasberga, gdzie uczono mnie, że najważniejsza jest prawda tego, co się gra. Może być dziwnie, ekscentrycznie, inaczej, ale musi być prawdziwie. Wychodzę z założenia, że nawet jeżeli nie wiem, jak coś zagrać, to mogę pomyśleć o jakichś swoich emocjach i przynajmniej będzie coś prawdziwego w moich oczach.
Doskonale pamiętam moją samotność, pewnie każdy pamięta, i mogę ją zagrać w każdej chwili. To jest tak zwana sense memory – pamięć zmysłów. Człowiek pamięta, co czuł, kiedy pewne rzeczy się działy, kiedy je przeżywał. Grając w „Obławie”, całą postać zbudowałam z emocji wszystkich trudnych wydarzeń w moim życiu. Po zakończeniu zdjęć czułam się wycieńczona. W ostatnim dniu, nie dość że totalnie przeziębiona, miałam chore oczy, chorą skórę. Byłam wrakiem człowieka psychicznie i fizycznie. Nie chodziło tylko o bardzo trudne warunki na planie, ale o to, że sięgałam do głęboko zakopanych wspomnień.
Zobacz też: „To nie moje osobiste historie czynią ze mnie artystę”. Andrzej Piaseczny kończy 46 lat
– Miała Pani znakomite recenzje po tej roli, była Pani nominowana za rolę „Pestki” do Orła – za główną rolę kobiecą, ale czy takie „żerowanie” na własnych przeżyciach, wspomnieniach nie jest pułapką? Było warto?
Weronika Rosati: Było warto, bo widzowie zobaczyli coś prawdziwego w mojej postaci, w emocjach. Poza tym to jest idealne katharsis. Ale wolę być szczęśliwa w życiu osobistym, niż mieć dobre recenzje czy nagrody. Zdecydowanie. Choć nie będę narzekać na miłe słowa o moich filmach (śmiech). (…)
– W „Poradach na zdrady” gra Pani żonę, którą zdradza mąż i której małżeństwo nie do końca jest udane. Co bardziej rani: rozstanie czy zdrada?
Weronika Rosati: Uważam, że zdrada. Ale nie mam na myśli tylko fizycznej zdrady, również tę emocjonalną. My, kobiety, zwracamy na to uwagę, bo ona potrafi całkowicie zawieść nasze zaufanie. Wydaje mi się, że ona niesie ze sobą pewnego rodzaju upokorzenie, które jest najgorszym uczuciem na świecie. Jeszcze gorszym niż rozstanie, które jest formą żałoby po kimś.
– Coś Panią łączy z bohaterką „Porad na zdrady”?
Weronika Rosati: Potrzeba miłości. Choć jesteśmy różne, ona też ma w sobie coś takiego, że jak czegoś nie dostaje, to szuka. Niczego, co dzieje się w moim życiu, nie traktuję pół żartem, pół serio. Mam taką naturę, że walczę do końca, jeśli w coś wierzę. Lubię podszywać się pod cudze cytaty, w ten sposób nie muszę mówić wprost, mogę zasłonić się czyimiś słowami, więc tutaj chciałabym zacytować Elizabeth Taylor, która powiedziała kiedyś: „Rządzą mną pasje” – w niedosłownym tłumaczeniu z angielskiego znaczyłoby to, że silne uczucia.
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
2 z 17
Weronika Rosati, Viva! kwiecień 2010
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
3 z 17
Weronika Rosati, Viva! kwiecień 2010
4 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2012
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
5 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2012
6 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2012
7 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2013
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
8 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2013
9 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2014
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
10 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2014
11 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2014
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
12 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2015
13 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2015
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
14 z 17
Weronika Rosati, Viva! 2015
15 z 17
Weronika Rosati, VIVA! lipiec 2016
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis
16 z 17
Weronika Rosati, VIVA! lipiec 2016
17 z 17
Weronika Rosati, VIVA! lipiec 2016
Zobacz jak aktorka zmieniała się przez te wszystkie lata w sesjach dla VIVY!.
Polecamy też: Weronika Rosati w ekskluzywnej sesji zdjęciowej do VIVY! Film zza kulis