Jarosław Bieniuk wraz z córką Oliwią są bohaterami najnowszego wydania magazynu VIVA!. W poruszającej rozmowie z Krystyną Pytlakowską ojciec z córką opowiedzieli o tym, jak dziś wygląda ich życie po odejściu Anny Przybylskiej. Aktorka zmarła 5 października 2014 roku w wieku zaledwie 36 lat. Jej śmierć wstrząsnęła jej najbliższymi…

Reklama

Jarosław Bieniuk o śmierci Anny Przybylskiej

5 października 2021 roku minęło siedem lat od śmierci Ani Przybylskiej. Aktorka przez lata związana była z piłkarzem, Jarosławem Bieniukiem. Para doczekała się trójki dzieci: Oliwii, Szymona i Jana. W rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla magazynu VIVA! Jarosław Bieniuk wraz z córką Oliwią opowiedzieli o tym, jak wygląda dziś ich życie po odejściu Ani. Były piłkarz nie ukrywa, że śmierć partnerki była dla niego ogromnym ciosem, a opieka nad trójką dzieci sporym wyzwaniem. „Myślę, że żaden facet nie jest w stanie zastąpić dzieciom matki. Ja w każdym razie nigdy bym się nie podjął takiego zadania. Oczywiście musiałem przejąć część obowiązków kobiecych, ale nie byłem w tym sam, bo moja mama mieszkała z nami przez dłuższy czas”, mówi w rozmowie z Krystyną Pytlakowską w najnowszym wywiadzie dla magazynu VIVA!.

Zobacz: Jarosław Bieniuk o Ani Przybylskiej: „pół roku po jej śmierci spaliśmy we czwórkę w jednym łóżku”

Mateusz Stankiewicz/SameSame

Jarosław Bieniuk o jednym z najgorszych dniu w życiu

Jarosław Bieniuk nie ukrywa, że sam nie do końca wie, kiedy dotarło do niego, co się wydarzyło i że musi na nowo budować życie swoje i swojej rodziny: „Nie wiem, czy dzieci w ogóle sobie to uświadomiły, bo miały taki parasol ochronny. Staraliśmy się, żeby koncentrowały się na codzienności, a nie na rozpamiętywaniu”, mówi Krystynie Pytlakowskiej dla VIVY!. Jak sam przyznaje były bardzo trudne sytuacje, jak na przykład Dzień Matki obchodzony w przedszkolu najmłodszego syna Janka: „Popełniłem błąd i zamiast zatrzymać wtedy Jasia w domu, to pozwoliłem mu być w przedszkolu. Tam śpiewał piosenkę dla mam z innymi dziećmi, a ja widziałem, jak po policzkach lecą mu łzy, choć nie potrafił chyba nazwać tych emocji, miał trzy lata. A dla mnie to był jeden z najgorszych dni w życiu. Czułem się, jakby ktoś moje serce kroił na kawałki. Niepotrzebnie posłałem go do przedszkola. Powinienem wcześniej porozmawiać z nauczycielkami. Z drugiej strony jednak pamiętam, jak mówiły, że Jasio też „ma mamę”, ładnie śpiewa te piosenki i że musiał się przecież ich nauczyć. Wiedział więc, że będą śpiewane dla matek naszych uczniów”, opowiada Krystynie Pytlakowskiej.

ZOBACZ również: Planowali ślub, nie zdążyli go wziąć... Oto historia miłości Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka

Zobacz także

„A ja nie pamiętam, kiedy miałam jakiś szczególny moment, gdy dotarło do mnie, że mama nie żyje. Nawet teraz trudno mi o tym opowiadać”, dodaje Oliwia Bieniuk. „Bo to niemożliwe wytłumaczyć komuś, co się czuje, jeżeli ktoś nie przeżył tego co my. Trzeba sobie jednak radzić w codziennych sytuacjach z emocjami, smutkiem. Bywają dni gorsze i lepsze. Dużo ludzi mnie pyta, jak dzieci to przeżywają, ale ja nigdy nie straciłem mamy, więc tak naprawdę nie wiem, co one czują”, dodaje Jarosław Bieniuk. Zapytany przez dziennikarkę czy nic nie mówiły mu na ten temat mówi wprost: „Tylko w szczególnych momentach w naszym życiu. Kiedy oglądaliśmy filmy i materiały wideo, na których była Ania, albo pojawiło się jakieś wspomnienie. Ale tak na co dzień staraliśmy się żyć i iść do przodu”, zdradza. „Każdy z nas jednak na swój sposób to przeżywał”, komentuje Oliwia Bieniuk.

Całą wzruszającą rozmowę Krystyny Pytlakowskiej z Jarosławem Bieniukiem i córką Oliwią o wchodzeniu córki w dorosłość, układaniu życia na nowo, sile wspomnień i ojcowskiej miłości, przeczytacie w najnowszym wydaniu magazynu VIVA!, który już od 2 grudnia 2021 roku w sprzedaży.

Mateusz Stankiewicz/SameSame
Mateusz Stankiewicz/SameSame

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama