Reklama

Hanna Stankówna znana była z ról mocnych, ekscentrycznych kobiet, zagrała w wielu bardzo popularnych filmach, m.in. w „Trędowatej”, w serialach „Tulipan”, „Jan Serce”, „Boża podszewka”. Uwielbiali ją widzowie „Na wspólnej”, gdzie była świetna, jako zrzędliwa teściowa Ludwika Sobczak. Była jedną z najbardziej komentowanych postaci w serialu. „Teściowe – uczcie się od niej, jeśli chcecie być jeszcze większym wrzodem na tyłku swoich dzieci!", pisali widzowie. Stankówna jest jednak najbardziej pamiętana, jako nieprzejednana dr Tekla z laboratorium Genetix w „Seksmisji”, zwolenniczka świata bez mężczyzn. To ona mówiła, że pewien „samiec Kain wynalazł zbrodnię i wypróbował ją na swojej siostrze Abli”.

Reklama

Hanna Stankówna miała charakterystyczny, trochę zmanierowany głos, była bardzo smukła, miała przedwojenną urodę. Mogła się podobać albo nie, ale trudno było jej nie zauważyć. Prywatnie była żoną jednego z najwybitniejszych tłumaczy literatury francuskiej Jerzego Lisowskiego. Jak ułożyły się losy tej kochającej się pary?

Artykuł aktualizowany: 14.12.2023 r.

Na pierwszym planie Hanna Stankówna, jako Tekla w Seksmisji ,obok Bogusława Pawelec, fot. EAST NEWS/POLFILM

Hanna Stankówna i Jerzy Lisowski : Poznanianka i Francus kresowy

Hanna Stankówna a właściwie Hanna Janina Stanek urodziła się 4 maja 1938 roku w Poznaniu. Tu skończyła znane V Liceum Ogólnokształcące tzw. Klaudynki. Na dużym ekranie po raz pierwszy pojawiła się w wieku 19 lat, w małej roli dziewczyny w dramacie Jerzego Kawalerowicza "Prawdziwy koniec wielkiej wojny". Zawsze wiedziała, że chce być aktorką. W 1959 roku ukończyła warszawską Szkołę Teatralną. W czasie wakacji dorabiała jako spikerka w poznańskiej telewizji. W 1959 roku zaczęła grać w Teatrze Polskim w Warszawie, gdzie pracowała 50 lat. Grała tam m.in. Rachelę w "Weselu", szekspirowską Julię, Dorynę w "Świętoszku".

Jej mąż Jerzy Lisowski miał bardziej powikłany życiorys, był synem Polaka i Francuzki. Urodził się w 1928 roku we Francji. Dzieciństwo spędził na wsi, na Wołyniu, uczył się w legendarnym liceum Krzemienieckim. Po wojnie rodzice wysłali go znowu do Francji, gdzie skończył szkołę średnią w Villard-de-Lans, w regionie Alp. A studia — polonistykę i romanistykę – skończył na Uniwersytecie w Lille. Do Polski wrócił w 1950 roku. Hanna Stankówna mówiła ze śmiechem o mężu, że jest „Francuzem kresowym”.

Zobacz też: Władysław Kozakiewicz: dorastał w piekle. Jego żona nie wiedziała, co przeżył w dzieciństwie

Z synem Kacprem Lisowskim, 2014 rok, fot. BE&W

Jerzy Lisowski miał za sobą pierwsze małżeństwo

Jerzy Lisowski był wybitnym tłumaczem, dziełem jego życia była czterotomowa „Antologia Poezji Francuskiej”, bardzo dobrze przyjęta i w Polsce i we Francji. Z kolei na francuski przekładał Jarosława Iwaszkiewicza i Witolda Gombrowicza. Był przez lata redaktorem naczelnym kultowego pisma „Twórczość”. Kiedy poznali się w latach 50. z Hanną Stankówną, Jerzy Lisowski miał już za sobą jedno małżeństwo, z młodszą o dwa lata, pochodzącą z Wołynia Anną Horoszkiewicz. Miał także syna Michała, który jako dorosły człowiek, podobnie jak ojciec, został tłumaczem.

Ale miłością życia Jerzego Lisowskiego okazała się Hanna Stankówna. Byli znaną warszawską parą. Mieszkali niedaleko sejmu, na ulicy Wiejskiej, czasem można ich tam było zobaczyć. Doczekali się syna Kacpra, który był oczkiem w głowie mamy. Zresztą poszedł w jej ślady, został operatorem i scenarzystą filmowym. Był wielokrotnie nagradzany, m.in. za krótkometrażowy film "Ojcze masz". Ma też na swoim koncie produkcje takie jak: "Stacja Warszawa" czy "Whisky z mlekiem". Jest też pomysłodawcą i reżyserem kilku odcinków serialu "Human to Human" o losach uchodźców z Ukrainy. A także autorem dokumentu "Niepokorni sędziowie".

Zobacz też: Elsa Schiaparelli była największą konkurentką Coco Chanel. Po stu latach o jej osiągnięciach pamiętali nieliczni

Hanna Stankówna lubiła rozmawiać o swoim mężu

Hanna Stankówna i Jerzy Lisowski byli lubianą parą. Reżyser Janusz Majewski wspominał w jednej z rozmów, że przyjaźnił się z też mężem aktorki, grywali często we czworo, z żoną Majewskiego - Zofią Nasierowską, w brydża. Ale na planie filmowym obowiązywał pełen profesjonalizm, Hanna Stankówna nigdy się z tego nie wyłamała. Grała u Majewskiego w "Lokisie" i "Sprawie Gorgonowej". Nie korzystała ze znajomości i pozycji swojego męża. Janusz Majewski wspominał ją, jako piękną kobietę, o urodzie bardziej angielskiej niż polskiej.

Aktor i reżyser Lech Mackiewicz opowiadał, że kiedy razem pracowali na planie "Na Wspólnej", bardzo dużo rozmawiali o zmarłym mężu aktorki. „Czytaliśmy sobie jego przekłady. Hania była po nim pierwszą fachurą jeżeli chodzi o literaturę francuską. Ucinaliśmy sobie przy winie pogawędki o pracy, jej mężu i literaturze francuskiej. Bardzo miło wspominała także role w teatrze i na pewno mocno żyła życiem swojego syna Kacpra”, wspominał Lech Mackiewicz.

Reklama

Jerzy Lisowski zmarł w 2004 roku, na chorobę nowotworową. Hanna Stankówna przeżyła męża o 16 lat. Zmarła w 2020 roku w wieku 82 lat. Została pochowana obok Jerzego Lisowskiego na warszawskich Powązkach

Reklama
Reklama
Reklama