Wielka Brytania. Książę Harry walczy z kompleksem „rezerwowego”. Dlatego boi się dzieci brata
Książę Sussex nie chce podzielić losu swoich poprzedników...
Książę Harry odkąd zrezygnował z pełnienia królewskich obowiązków, nieustannie udziela się w mediach. Niedawno zapowiedział, że spisze swoje wspomnienia w książce. Zdaniem portalu Daily Mail, książę w ten sposób walczy z kompleksem „rezerwowego” i próbuje wykorzystać swoje pięć minut sławy. W ten sposób nie chce podzielić losu... księcia Andrzeja. Poznajcie szczegóły.
Książę Harry walczy z kompleksem „rezerwowego”
Gdy książę Harry i księżna Meghan zrezygnowali z pełnienia królewskich obowiązków, sądzono, że para będzie wiodła spokojnie i ciche życie w Stanach Zjednoczonych. Tak się jednak nie stało. Małżeństwo od dwóch lat chętnie udziela wywiadów, angażuje się w akcje charytatywne i społeczne, ale przede wszystkim - nie żyje w cieniu. Para nie potrafiła żyć w zgodzie z królewskim protokołem czy etykietą, postanowiła więc zrezygnować i wieść życie na własnych zasadach.
Zobacz: Książę Harry ma napisać kilka książek. Jedna z nich ma ukazać się zaraz po śmierci Elżbiety II
Ich sposobem na stały przypływ gotówki stały się inwestycje związane z mediami (jak na przykład współpraca z Netflixem), pisanie książek, produkowanie filmów czy udzielanie wywiadów. Dzięki temu o małżeństwie, o którym sądzono, że zniknie z pierwszych stron gazet i będzie cieszyć się prywatnością, wciąż jst głośno.
Okazuje się, że nie bez przyczyny. Zdaniem Daily Mail, to celowy zabieg księcia Harry'ego, który zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie trwa jego pięć minut. Książę podsyca zainteresowanie swoją osobą, bo doskonale wie, że - jak pisze serwis - „ma ograniczony czas przydatności”. Harry obawia się, że gdy dzieci Kate i Williama dorosną, cała uwaga mediów skupi się na nich, a nie na księciu, który zrezygnował z królewskich funkcji.
Harry boi się dzieci Williama
Choć Harry mimo odejścia od pełnienia obowiązków, wciąż pozostaje członkiem rodziny, to dla brytyjskiej prasy niebawem zostanie tylko „wujkiem” George'a, Charlotte czy Louise'a. „Harry zawsze bardzo się spieszył, by zaistnieć, bo uważa, że ma ograniczony czas, zanim opinia publiczna będzie chciała usłyszeć więcej o George'u i jego rodzeństwie. Po prostu martwi się, że gdy dzieci Williama dorosną, stanie się dla opinii publicznej nikim ważnym - tylko ich wujkiem”, pisze Daily Mail powołując się na znajomego księcia.
Zobacz również: Wielka Brytania. Córka Meghan i Harry’ego namieszała w kolejce do brytyjskiego tronu
Nic dziwnego, że teraz Harry robi wszystko, by nie żyć w cieniu brata i jego rodziny, tylko zbudować sobie własną pozycję medialną. Tego samego zabiegu przed laty próbował dokonać książę Andrzej, który mimo wojskowych sukcesów wciąż znany był tylko jako brat następcy tronu. Dziś z kolei mówi się o nim tylko w złym kontekście - syn królowej słynie ze skandalicznych wypowiedzi i powiązań z milionerem oskarżonym o handel nieletnimi.
Podobna sytuacja miała miejsce także w poprzednim pokoleniu Windsorów - księżniczka Małgorzata, siotra królowej Elżbiety II, również długo szukała swojego miejsca w Firmie. W końcu została jednak zapamiętana jako nieszczęśliwa księżniczka, skandalistka, która nie miała szczęścia w miłości.
Nic dziwnego, że Harry w obawie, że podzieli los innych Windsorów, którzy byli „rezerwowymi”, próbuje zaistnieć w mediach i pozostawić po sobie ślad. Cztery autobiograficzne książki księcia Harry'ego z pewnością mu to ułatwią...