Reklama

Pisarz Arthur Conan Doyle żył nie tylko postacią Sherlocka Holmesa, choć powieści o słynnym detektywie przyniosły mu niebywałą popularność i pieniądze. Przeżył tragedię, gdy u szczytu sukcesu jego żona Luisa rozchorowała się na gruźlicę. Dzięki jego uważnej opiece (był lekarzem) żyła dużo dłużej niż jej przepowiadano. Kochał ją a jednocześnie zdradzał, o czym wiedziała.

Reklama

Jako pisarz stał się zakładnikiem stworzonego przez siebie genialnego detektywa Sherlocka Holmesa. Gdy zmęczony jego sławą postanowił uśmiercić bohatera, wylało się na niego wiadro pomyj, czy jakbyśmy powiedzieli dzisiaj – hejtu. Czytelnicy po obu stronach Atlantyku wyzywali go od bestii, morderców, ludzi bez sumienia. Ktoś napisał: „mam nadzieję, że Bóg Cię skaże”. Ktoś inny życzył „niech Cię piekło pochłonie”. Był pod taką presją, że przywrócił Sherlocka do życia. Podobno fanem detektywa z Baker Street był nawet król Edward VII i to z tego powodu Arthur Conan Doyle dostał szlachecki tytuł (oficjalnie za reportaż o wojnie burskiej).

Arthur Conan Doyle biedował, miał ojca narkomana

Arthur Doyle urodził się w 1859 roku w Edynburgu, w Szkocji. Przydomek Conan dołączył do nazwiska później. Był drugim z dziesięciorga dzieci spauperyzowanych arystokratów. Nie był to dobry dom, ojciec pił i brał narkotyki, matka dorabiała jako praczka, by wyżywić rodzinę. Może dlatego Arthura wysłano do internatu, do szkoły jezuickiej, chociaż nie znosił panującego tam drylu. Skończył medycynę, był lekarzem, okulistą. Prowadził gabinet w Londynie przy Upper Street. Na podstawie swojej wiedzy medycznej włączył się nawet w jedno ze śledztw Scotland Yardu - uznał, że oskarżony nie mógł popełnić zarzucanego mu czynu, bo miał za słaby wzrok, by dostrzec z daleka ofiarę.

W młodości przeżył burzliwą przygodę... Arthur Conan Doyle był jeszcze studentem medycyny, gdy zaproponowano mu stanowisko chirurga okrętowego na statku „Hope” – „Nadzieja”. To była wyprawa na koło podbiegunowe, wcześniej załoga zacumowała u wybrzeży Grenlandii, gdzie rozpoczęło się polowanie na foki. Arthur był wstrząśnięty jego brutalnością. Sam natomiast chętnie polował na wieloryby. Pisał po latach, że wszedł na statek jako chłopiec, a wyszedł z pokładu jako mężczyzna.

Zobacz też: Pat Morita: kim naprawdę był Pan Miyagi z „Karate Kid” i jakie tajemnice skrywał?

Arthur Conan Doyle: Luisa moja miłość

Artur Conan Doyle po zakończeniu studiów rozpoczął praktykę lekarską w Portsmouth. Kupił dom, nie miał jednak pieniędzy na jego umeblowanie, stać go było na urządzenie tylko dwóch pokoi. W 1885 roku ożenił się z Luisą Hawkins, wspominał ją jako „bardzo delikatną, sympatyczną dziewczynę”. Mieli dwoje dzieci, córkę Mary i syna Kingsley’a. Oboje lubili sport, Doyle uprawiał wszystko, od krykieta do piłki nożnej - grał na pozycji bramkarza. Nauczył się nawet jeździć na nartach, ćwiczył w nocy, by uniknąć docinków na stoku. Razem z żoną robili długie rowerowe wycieczki. Wspinali się też po górach, ale w czasie jednej z takich wypraw do Szwajcarii ujawniła się choroba Luise.

Arthur Conan Doyle w wieku 34 lat, fot. ALAMY/BE&W

To podczas małżeństwa z Luisą Arthur opublikował w 1888 roku opowiadanie „Studium w szkarłacie”, gdzie po raz pierwszy pojawił się Sherlock Holmes. Genialny detektyw i jego przyjaciel doktor Watson od razu podbili serca czytelników, nie tylko na Wyspach Brytyjskich, lecz także w Ameryce. Arthur Conan Doyle stał się sławny, jego żona udzielała wywiadów, siedząc w fotelu, w którym jej mąż pisał Holmesa. Luisa nie mogła jednak w pełni uczestniczyć w sukcesie męża, nie popłynęła z nim do Ameryki. Miała słabe zdrowie, zdiagnozowano u niej gruźlicę, lekarze dawali jej parę miesięcy życia, dzięki opiece męża przeżyła parę lat.

Wiedziała, że Arthur ją zdradza – Doyle podczas choroby żony spotykał się z Jean Leckie, która po latach została jego żoną. Luisa godziła się na to. Mówiła swojej córce Mary, że najważniejsze jest szczęście ukochanej osoby. Uprzedzała ją, że Arthur ponownie się ożeni i dawała na to swoje błogosławieństwo. Prosiła, by przyzwyczaiła się do myśli, że Jean będzie jej macochą.

Zobacz też: Frida Kahlo i Diego Rivera. Jej matka mówiła o nich, że to związek słonia z gołębicą

Pisarz z żoną Jean Lackie i trójką ich dzieci Denisem, Leną i Adrianem, wczesne lata 20 ubiegłego wieku, fot. GETTY IMAGES

Arthur Conan Doyle: żaden mężczyzna nie miał takiej towarzyszki życia

Podczas choroby żony Arthur Conan Doyle dowiedział się, że bakteriolog Robert Koch znalazł lekarstwo na gruźlicę. Wiele zrobił, żeby móc się z nim spotkać, w końcu pojechał do niego do Berlina, ale okazało się, że to nie tyle lekarstwo, co sposób na diagnozowanie choroby. Luisa zmarła w 1906 roku. Doyle pisał we wspomnieniach: „Pobraliśmy się 6 sierpnia 1885 roku i żaden mężczyzna nie mógł mieć łagodniejszej i bardziej sympatycznej towarzyszki życia. Nasz związek zrujnowała smutna dolegliwość , która po kilku latach rzuciła cień na nasze życie, ale pociesza mnie myśl, że w czasie, gdy byliśmy razem, nie było ani jednej okazji, aby nasze uczucia zostały zakłócone przez jakiekolwiek poważne nieporozumienie lub podział. (…)

Cieszy mnie myśl, że chociaż wyszła za lekarza bez grosza przy duszy, oszczędzono ją wystarczająco długo, by mogła w pełni docenić przyjemności i materialne wygody, jakie mógł nam przynieść światowy sukces”.

Zobacz też: Małżeństwo królewskich skandalistów. Oto nieznana historia księcia Andrzeja i księżnej Sarah

Brytyjski aktor Benedict Cumberbach, rola Sherlocka Holmesa przyniosła mu światową sławę, fot. BE&W

Arthur Conan Doyle bardzo ten dramat przeżył, śmierć żony spotęgowała jego zainteresowania spirytyzmem i okultyzmem, z czego słynął od lat. Wielu ludzi dziwiła ta jego druga twarz. Z jednej strony był lekarzem, bardzo cenił wiedzę, doświadczenie, a z drugiej pasjonował się „tym, co za zasłoną”. Wywoływał duchy, nie wiadomo, czy chciał skontaktować się po śmierci z Luisą, ale na pewno próbował wywołać ducha syna, który zginął w czasie I wojny światowej. Wydawał na spirytyzm i jego popularyzowanie dużo pieniędzy. Kontakty z zaświatami i wywoływanie duchów uważano za dziwactwo Doyle’a, z tego powodu zerwał z nim przyjaźń Harry Houdini, słynny iluzjonista, ale i demaskator spirytyzmu.

Arthur Conan Doyle: Jean uczyniła mój dom szczęśliwym

Rok po śmierci żony, we wrześniu 1907 roku Arthur Conan Doyle żeni się po raz drugi. Jego wybranką jest wspomniana już Jean Leckie. Ślub biorą w kościele św. Małgorzaty w Westminsterze. Na przyjęciu witają 250 gości. W podróż poślubną jadą po Europie - od Paryża po Kontantynopol. Jean jest młodszą od niego o kilkanaście lat przystojną kobietą o zielonych oczach i włosach ciemnoblond. Jest oczytana, inteligenta, wysportowana. Do tego pięknie śpiewa, ma wykształcenie mezzosopranistki.

Arthur Conan Doyle wspominał: „8 września 1907 roku poślubiłem pannę Jean Leckie (…) Są pewne rzeczy, które wydają się zbyt intymne, aby móc je wyrazić, i mogę tylko powiedzieć, że minęły lata, a ani jeden cień nie zmącił choćby na chwilę słońca mojego indyjskiego lata, które teraz przechodzi w złotą jesień. Ona i trójka moich młodszych dzieci z życzliwą sympatią moich dwojga starszych uczyniły mój dom idealnie szczęśliwym. Ludzie mojej żony mieli dom w Crowborough i tam zamieszkali. Ponieważ byli bardzo przywiązani, pomyślałem, że dobrze byłoby ich nie rozdzielać, więc kupiłem pobliski dom o nazwie „Windlesham”.

Jesteś wspaniała – to ostanie słowa pisarza do żony

Artur Conan Doyle zmarł 7 lipca 1930 roku w swoim domu, kilkanaście miesięcy po wspaniałej, wspólnej podróży z Jean do Afryki. Jego ostanie słowa do żony brzmiały: „jesteś wspaniała”.

30 lipca tysiące ludzi wypełniło londyński Royal Albert Hall, w którym odbył się seans spirytystyczny, podczas którego medium Estelle Roberts twierdziła, że skontaktowała się z Sir Arthurem. W pamięci pozostał jako autor Sherlocka Holmesa, doktora Watsona i geniusza zła profesora Moriarty. Holmesa uśmiercił (nie na długo) w 1893 roku w utworze „Ostatnia zagadka". Bardzo się cieszył, że wreszcie jest wolny i może poświęcić czas poważniejszej twórczości.

Reklama

Napisał wtedy powieść fantastyczno-naukową „Zaginiony świat", w której stworzył popularną postać naukowca George'a Challengera. Wydał też pracę „Nowe objawienie, czyli co to jest spirytyzm". Jean przeżyła męża o 10 lat, zmarła w 1940 roku, została pochowana obok męża w kościele w Crowborough.

Reklama
Reklama
Reklama