Reklama

W lipcu 22-letnia blogerka Gabby Petite wybrała się ze swoim narzeczonym w podróż kamperem po Stanach Zjednoczonych. Na początku września mężczyzna wrócił z wycieczki sam, nie mówiąc nikomu, co stało się z jego ukochaną. Wynajął prawnika i chwilę później... zniknął. Niedawno odnaleziono ciało dziewczyny... Przyczyna zgonu nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że przyczyniły się do niego osoby trzecie. Czy narzeczony Gabby miał coś wspólnego z jej śmiercią?

Reklama

Gabby Petite i Brian Laundrie – zakochani wybrali się w podróż

Młoda blogerka i Brian Laundrie znali się od dziecka. Wspólnie dorastali na Long Island. Parą zaczęli być w 2019 roku. Rok później mężczyzna się jej oświadczył. W lipcu (według innych źródeł: jeszcze w czerwcu) tego roku zakochani wybrali się w podróż kamperem po Stanach Zjednoczonych, którą rozpoczęli w Blue Point w stanie Nowy Jork, rodzinnym mieście Gabby Petite. Odwiedzali najbardziej znane parki narodowe w USA. Dziewczyna na bieżąco relacjonowała na swoim Instagramie przebieg wycieczki i dzieliła się zdjęciami. Pod koniec sierpnia wszystko ucichło. Blogerka przestała zamieszczać relacje z podróży, a także kontaktować się z rodziną. 11 września jej rodzina zgłosiła zaginięcie Gabby.

1 września narzeczony dziewczyny, Brian Laundrie, wrócił sam do domu. Nie chciał rozmawiać z policją, nie powiedział też, gdzie jest Gabby. Wynajął adwokata, a chwilę później... wyjechał. Jego rodzina zgłosiła zaginięcie, a mężczyzny szuka FBI. Bliscy 23-latka podali, że może on znajdować się w bagnistym rezerwacie Carlton Reserve na Florydzie. Zalany rezerwat jest pełen aligatorów, co utrudnia poszukiwania. Do akcji poszukiwawczej dołączyli także nurkowie. Brian Laundrie jest głównym podejrzanym w sprawie śmierci Gabby Petite, wstrzymano się jednak z określaniem go mianem podejrzanego i stawianiem zarzutów, dopóki nie zostanie znaleziony.

Czytaj też: Tajemnicza śmierć australijskiej modelki. Co spotkało Annalise Braakensie?

Śmierć Gabby Petite – co się stało w Parku Narodowym Grand Teton?

FBI poinformowało, że zwłoki znalezione w Parku Narodowym Grand Teton w Wyoming należą do Gabby Petite. Koroner potwierdził, że doszło do zabójstwa, jednak dokładna przyczyna śmierci 22-latki nie jest jeszcze znana. Na jaw zaczęły wychodzić fakty, które świadczyły o tym, że związek blogerki i jej narzeczonego daleki był od ideału... W sieci pojawiło się wideo z 12 sierpnia, wykonane podczas kontroli policyjnej, gdy para przebywała w Utah. Zakochani byli pokłóceni, Gabby zalewała się łzami, była roztrzęsiona. Brian Laundrie miał jej nie pozwolić wejść do vana, mieli się także kłócić o telefon. Policja przyznała, że oboje nosili ślady fizycznej walki.

Media obiegło również zeznanie świadka kłótni pary. „Coś wydawało się być nie tak. W pewnym momencie kłócili się o telefon - myślę, że mężczyzna zabrał go kobiecie. Wyglądało to tak, jakby nie chciał jej w tym vanie”, opowiadał mężczyzna. Brian miał usiąść na miejscu pasażera i nie pozwolić wejść Gabby do vana. Według świadka, dziewczyna uderzyła narzeczonego. „W pewnym momencie uderzała go w ramię i/lub twarz, próbując wsiąść do vana. Nie jestem pewien, jak poważne to było - trudno powiedzieć, ale z mojego punktu widzenia, coś zdecydowanie było nie tak”, ciągnął dalej mężczyzna.

Rodzinę Gabby niepokoją także wiadomości, jakie dziewczyna miała wysłać mamie, Nicole Schmidt, pod koniec sierpnia. 27 sierpnia miała napisać, że dostaje pocztę i połączenia głosowe swojego dziadka imieniem Stan i poleciła matce pomóc mężczyźnie. Nicole uznała to za bardzo dziwne, ponieważ Gabby Petite nie zwykła zwracać się do dziadka po imieniu. 30 sierpnia przyszła jeszcze jedna wiadomość. W jej treści napisane było, że w kalifornijskim Parku Narodowym Yosemite nie ma zasięgu. Bliscy blogerki wątpią, że ta próba kontaktu pochodziła od Gabby. Jedna z internautek, Miranda Baker, wyznała, że 29 sierpnia razem z partnerem podwozili Briana Laundrie z Colter Bay w Wyoming. Było to w pobliżu miejsca, w którym potem znaleziono ciało 22-letniej Gabby Petite... Czy mężczyzna miał coś wspólnego ze śmiercią ukochanej? Gdy oświadczył się blogerce w 2020 roku, zamieścił na swoim Instagramie zdjęcie, pod którym napisał: „(...) póki śmierć nas nie rozłączy”. W świetle ostatnich wydarzeń, te słowa przyprawiają o dreszcze...

Reklama

Zobacz także: Narzeczony Bogny Sworowskiej umierał w jej ramionach. Został zamordowany

Reklama
Reklama
Reklama