Reklama

Jej śmierć wstrząsnęła światem. Ciało 22-letniej Gabby Petito zostało odnalezione w Parku Narodowym Grand Teton w USA (stan Wyoming) 19. września. Poszukiwania jej narzeczonego, z którym podróżowała, nadal trwają. Między parą dochodziło do kłótni i rękoczynów, co potwierdza najnowsze, opublikowane przez policję nagranie.

Reklama

Śmierć Gabby Petito. Trwają poszukiwania jej narzeczonego

Gabby Petito i jej narzeczony Brian Laundrie w podróż po amerykańskich parkach narodowych wyruszyli na początku lipca (według innych źródeł jeszcze w czerwcu). Relacjonowali ją w mediach społecznościowych. Wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, jednak były to tylko pozory. Po raz ostatni kontakt z blogerką jej rodzina miała pod koniec sierpnia. Na początku września jej ukochany wrócił do domu sam. Po kilku dniach... ponownie wyjechał (dokładnie 14. września) i ślad po nim zaginął. Oficjalnie przyjmuje się, że zaginął 17. września. Bliscy twierdzili, że udał się do rezerwatu na Florydzie, słynącego z obecności aligatorów. Póki co poszukiwania nie przyniosły jednak żadnych rezultatów. Prowadzący śledztwo wyznaczyli nawet dwie nagrody o wartości 30 tysięcy dolarów za udzielenie jakichkolwiek informacji o miejscu pobytu Briana Laundrie.

11. września rodzina 22-latki oficjalnie zgłosiła jej zaginięcie. Rozpoczęto więc zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Zakończyły się 19. września, gdy ciało odpowiadające rysopisowi odnaleziono na terenie Parku Narodowym Grand Teton. Koroner potwierdził tożsamość ofiary i to, że została zamordowana. Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów. Pod koniec września odbył się natomiast pogrzeb Gabby Petito. Uroczystość była niezwykle wzruszająca... Teraz sprawa jej zaginięcia powróciła za sprawą opublikowanego nagrania z kamery jednego z funkcjonariuszy.

Czytaj także: Tajemnicza śmierć 22-letniej Gabby Petite. Czy narzeczony blogerki miał z nią coś wspólnego

Śmierć Gabby Petito. Nowe nagranie trafiło do sieci

Filmik ujawniono w piątek 1. października za pośrednictwem strony internetowej Moab Police Department. Trwa on aż 52 minuty i pochodzi z zatrzymania blogerki i jej narzeczonego przez policję 12. sierpnia tego roku. Przypomnijmy, że doszło do niego po telefonie anonimowego świadka, który zgłosił sprawę na policję. Twierdził, że mężczyzna uderzył 22-latkę. Wcześniejsze, z uwagi na zdecydowanie gorszą jakość, utrudniało zrozumienie wypowiedzi Gabby Petito.

Na tym najnowszym widać roztrzęsioną i płaczącą 22-latkę, która odpowiada na pytanie policjanta, skąd na jej twarzy i ramieniu wzięły się zadrapania i czy partner ją uderzył. Ta najpierw kiwa głową twierdząco, po czym zaprzecza. Twierdzi, że to ona uderzyła narzeczonego pierwsza, policzkując go. Ten miał ją w odpowiedzi chwycić za twarz i odepchnąć. Doszło przy tym do zadrapania. „Tak, tak, ale ja uderzyłam go pierwsza. Właściwie to chwycił mnie za twarz, w ten sposób, a nie uderzył. I chyba zadrapał mnie paznokciem, bo trochę piecze mnie twarz”, relacjonowała funkcjonariuszom dziewczyna.

W raporcie policyjnym zapisano, że mimo śladów widocznych na ciałach obojga, utrzymywali, że kochają się i są razem szcżęśliwi. Zalecono im jednak, by noc spędzili osobno. Ponadto zanotowano, że Gabby Petito wydawała się „zdezorientowana i rozemocjonowana”.

Kanał FOX 13 Tampa Bay poprosił o skomentowanie tego zajścia ekspertkę, która zajmuje się m.in. ofiarami przemocy domowej. Ta stwierdziła, że zachowanie 22-latki jest typowe dla takich przypadków. „Ocalali wielokrotnie powtarzają, że wyolbrzymiają sprawę”, zaznaczyła Mindy Murphy, która prowadzi Certyfikowane Centrum Przeciwdziałania Przemocy Domowej w Tampie.

Reklama

Czytaj także: Rodzina pożegnała Gabby Petito. Ojciec blogerki wygłosił poruszającą mowę

Reklama
Reklama
Reklama