Spotkanie żony nazywa cudem. Tak kochają się Bogdan i Monika Rymanowscy
Dziś dziękuje za nią Bogu
Bogdan Rymanowski kończy dziś 57 lat! Szanowany dziennikarz oraz gospodarz programu informacyjnego „Wydarzenia” na antenie Polsatu często mówi o życiu zawodowym, a znacznie rzadziej o prywatnym. Co o nim wiemy? Od ponad trzech dekad związany jest ze swoją ukochaną, Moniką, z którą dwa lata temu świętował 30. rocznicę ślubu. Żonę nazywa swoim aniołem. „Jest wspaniałą i najukochańszą kobietą na świecie”, mówił. „Bez żony trudno mi jest wytrzymać nawet jeden dzień. A co dopiero rozstanie? Rozwód z Moniką to jak lot w kosmos: tak niewyobrażalny, że nigdy o nim nie pomyślałem”, zapewniał. Oto niezwykła historia miłości Bogdana i Moniki Rymanowskich. Wiele zawdzięczają Bogu...
Tekst został zaktualizowany 17.10.2024 roku
[Ostatnia publikacja na Viva Historie i VUŻ 18.10.2024 r.]
Bogdan Rymanowski z żoną. Jak się poznali?
Bogdan Rymanowski swoją przyszłą żonę poznał już w czasach szkolnych. Będąc w liceum, zwrócił uwagę na piękną blondynkę, która do tego stopnia go onieśmielała, że bał się do niej podejść i nawiązać rozmowę. „W klasie maturalnej zwróciłem uwagę na filigranową blondynkę. Byłem tak nieśmiały, że nie odważyłem się do niej podejść”, wyznał na łamach magazynu „Życie i Styl”.
Do pomocy w zaaranżowaniu randki poprosił kolegę pięknej nieznajomej. „Przedstawił mnie w najlepszym świetle i się zgodziła. Jednak, jak się okazało, tylko dlatego, że niektóre jej koleżanki się we mnie kochały. A ona nie! Wtedy jeszcze nie. Niedawno się przyznała, że wówczas niespecjalnie na mnie zerkała”, ujawnił w rozmowie z tygodnikiem „Dobry Tydzień”.
Pierwsze spotkanie z Moniką, gwiazdor Polsatu wspomina dziś w kategoriach cudu. „Poprosiłem jej kolegę, żeby nas umówił. Nie liczyłem, że się zgodzi, ale przyszła na spotkanie. Dokładnie 5 października 1985 roku. Mam wrażenie, że stał się wtedy cud”, oznajmił.
Okazuje się, że małżeństwo co roku świętuje nie tylko rocznicę ślubu, ale również moment pierwszej randki. Oba wydarzenia są dla zakochanych tak samo ważne. „Co roku celebrujemy rocznicę pierwszej randki i jest dla nas równie ważna jak data ślubu, czyli 1 sierpnia”, zdradził dziennikarz.
Czytaj także: W piosence przewidział swój koniec, dopadły go demony przeszłości. Liczne kontrowersje sprowadziły go na dno
Bogdan Rymanowski, Monika Rymanowska, Wiktory 2007, Warszawa, 31.05.2008 rok
Małżeństwo Moniki i Bogdana Rymanowskich. Ślub i wiara w Boga
Szkolna miłość przerodziła się z czasem w poważny związek. 1 sierpnia 1992 roku Bogdan Rymanowski poślubił ukochaną Monikę. W wywiadzie dla magazynu „Gala” zdradził receptę na udane małżeństwo.
„Uczucie nie znosi nudy. Trzeba się na nowo wzajemnie zaskakiwać. Prawdziwa miłość to długi dystans. Nie wolno pozwolić, żeby rutyna i przyzwyczajenie przysłoniły wzajemne oczarowanie. Nasze przytrafiło się 5 października 1985 roku i trwa do dzisiaj. Zdobywanie Moniki nadal sprawia mi przyjemność. Jestem o nią zazdrosny i chyba bym oszalał, gdybym nie widział w jej oczach tego błysku. Jeżeli coś zagraża naszej miłości, to tylko mój pracoholizm. Zdarza mi się „odjechać”, myśląc o pracy. Ale lekarstwem na tę chorobę jest moja rodzina. Muszę je tylko częściej zażywać”, stwierdził.
Małżonkowie są bardzo religijni, dlatego często w rocznice ślubu wybierają się do świętych miejsc. Z okazji 25-lecia małżeństwa, Bogdan i Monika wybrali się w podróż do Rzymu. „Z Wiecznego Miasta mamy najpiękniejsze wspomnienia, dlatego chętnie tam wracamy. Zawsze odwiedzamy bazylikę św. Piotra”, ujawnił dziennikarz. To właśnie wiara pomaga mężczyźnie w najtrudniejszych chwilach. „W dzisiejszym świecie, w którym tak wiele jest pokus, a człowiek jest poddawany nieustannej presji, nie wyobrażam sobie, żebym nie miał tej duchowej przystani. Oczywiście jestem grzesznikiem. Jak każdy człowiek. Ale wiara daje mi szansę podniesienia się z każdego upadku. Jest dla mnie jak tlen”, podkreślił Bogdan Rymanowski w wywiadzie dla tygodnika „Dobry Tydzień”.
Czytaj także: Mimo rozstania mieli dla siebie wiele miłości. Cheryl Cole i Liam Payne troszczyli się o dobro syna
Bogdan Rymanowski, Monika Rymanowska, Wiktory 2007, Warszawa, 31.05.2008 rok
Bogdan Rymanowski: miłość a praca
Dziennikarz nie ukrywa, że przez swój pracoholizm wiele domowych obowiązków spadło na jego małżonkę. Dziś jest jej za to ogromnie wdzięczny. „Monika to anioł (…) kiedy budowaliśmy dom, to organizacja była na jej głowie. To ona dogadywała się z fachowcami, wszystko załatwiała i świetnie sobie z tym poradziła. Jest wspaniałą i najukochańszą kobietą na świecie”, przyznał dumny mąż w rozmowie z tygodnikiem „Dobry Tydzień”, po czym dodał: „niestety, bycie żoną lub mężem osoby, która pracuje w mediach to droga przez mękę. Gdy zadzwoni szef, trzeba rzucić wszystko i jechać do redakcji”.
Pomimo natłoku zajęć dziennikarz wie, że zawsze może liczyć na wsparcie żony. Łączy ich nie tylko miłość, ale też przyjaźń. „To jest po prostu miłość. My się kochamy i w dodatku bardzo lubimy. Tymczasem często jest tak, że ludzie się kochają, ale nie mogą się znieść. Ja mówię: „Dziękuję ci Boże za to, że mam taką wspaniałą żonę". Wiele rzeczy nas łączy - poczucie humoru, wartości, spojrzenie na świat. Chociaż często się też spieramy. Choćby w ocenie polityków. Spieramy się też w kwestiach wychowawczych. Zarzucamy sobie nawzajem, że nie wszystkiego dopilnowaliśmy. Ja sam mam żal do siebie, że za mało czasu poświęciłem dzieciom. Dziś już bym pewnych błędów nie popełnił", tłumaczył w rozmowie z magazynem „Życie i Styl”.
Mimo że nie zawsze jest kolorowo, dziennikarz nie wyobraża sobie życia bez żony, a o rozwodzie nawet nie chce myśleć. „Bez żony trudno mi jest wytrzymać nawet jeden dzień. A co dopiero rozstanie? Rozwód z Moniką to jak lot w kosmos: tak niewyobrażalny, że nigdy o nim nie pomyślałem”, zdradził dziennikarz na łamach „Dobrego Tygodnia”, po czym dodał: „Ustępowanie jest w dużej mierze kluczem do naszego szczęścia. A przyznam, że my nie mieliśmy żadnych większych kryzysów. Jest nam razem dobrze i już”.
Czytaj także: Jej mama była znaną aktorką. Na przekór niej poszła tą samą drogą
Monika Rymanowska i Bogdan Rymanowski, Telekamery 2009, Warszawa, 02.02.2009 rok
Monika i Bogdan Rymanowscy - dzieci, marzenie o byciu dziadkiem
Monika i Bogdan Rymanowscy doczekali się trójki dzieci: Aleksandry, Julii i Karola. Obecnie wszystkie pociechy są już dorosłe. Dziennikarz jest z nich niezwykle dumny, ale doskonale wie, że nie był idealnym ojcem. „Żałuję, że nie poświęcałem im więcej czasu. Starałem się, żeby ten z nimi spędzony był intensywny i po prostu fajny”, zwierzył się w rozmowie z tygodnikiem „Dobry Tydzień”. Jednocześnie zaznaczył, że stara się przekazać swoim dzieciom, aby w życiu byli po prostu „dobrymi ludźmi”.
Natomiast w wywiadzie dla magazynu „Życie i Styl” Bogdan Rymanowski zdradził, że gdy jego dzieci w końcu opuszczą rodzinny dom, to wraz z żoną będą mieć więcej czasu tylko dla siebie. „Kiedy wyfruną z domu, w moim małżeństwie przyjdzie pora na nowe rozdanie. Będziemy mieć więcej czasu dla siebie”, stwierdził. Okazuje się, że dziennikarz mimo upływu trzech dekad nadal zdobywa swoją ukochaną. „Zdobywanie Moniki nadal sprawia mi przyjemność. Jestem o nią zazdrosny i chyba bym oszalał, gdybym nie widział w jej oczach tego błysku. Jeżeli coś zagraża naszej miłości, to tylko mój pracoholizm. Zdarza mi się "odjechać", myśląc o pracy. Lekarstwem na tę chorobę jest moja rodzina. Muszę je tylko częściej zażywać", wyznał w wywiadzie dla Gali.
Co ciekawe, gospodarz „Wydarzeń” nie może doczekać się momentu, gdy zostanie dziadkiem. Jak przyznał, z przyjemnością poświęci się nowej roli. „A ja muszę przyznać, że chciałbym być już dziadkiem. Przygotowuję się do tej roli i z przyjemnością poświęcę się wnukom”, podkreślił.
Z okazji urodzin życzymy dziennikarzowi spełnienia wielu marzeń.
Bogdan Rymanowski, Monika Rymanowska, Wiktory 2007, Warszawa, 31.05.2008 rok