Śmierć Aleppo – tragedia na oczach świata!
- Roman Praszyński
1 z 10
Walki o Aleppo trwały pięć lat. Ale dopiero wsparcie Rosjan od września 2015 doprowadziło do upadku miasta. Rosyjskie samoloty zrzucały półtonowe bomby na spadochronach, żeby niszczyć tunele rebeliantów. Laserowo naprowadzane bomby mordowały cywilów w schronach. A bomby kasetonowe masakrowały ich odłamkami. Po zdobyciu dzielnic oddziały Asada mordowały cywili w domach. Śmierć i cierpienie mieszkańców Aleppo przyrównywane jest do ludobójstwa w Srebrnicy. Ale skala mordów w Syrii jest o wiele większa. Od początku wojny domowej zginęło 400 tysięcy osób.
Aleppo istnieje nieprzerwanie od czterech tysięcy lat. Przed wojną było wielkim i pięknym miastem, pełnym starożytnych zabytków. Zamieszkanym przez dwa miliony Arabów, Turków, Ormian, Kurdów i Żydów. Dziewięć religii – tyle było tam biskupstw – współżyło bez konfliktów, będąc przykładem sukcesu ruchu ekumenicznego. Wojna i bombardowania Rosjan zniszczyły to kompletnie. Do wielkiego cierpienia ludzi dołączył dramat miasta. To tak, jakby Wenecja utonęła w morzu.
Zdjęcia pomordowanych dzieci obiegają świat, ale zachód nie chce umierać za Aleppo. Angela Merkel mówi, że pęka jej serce, na forum ONZ politycy podnoszą alarm, ale nie ma realnych działań. Świat przygląda się obojętnie. Rząd polski, wspierany przez znaczną część obywateli, zamknął granice przed uchodźcami. Dzisiejszy rozejm jest szansą, że bezbroni mieszkańcy przestaną ginąć. Choć już dochodzą informacje, że konwoje opuszczające miasto są ostrzeliwane przez siły Asada.
Już teraz zobacz w naszej galerii jak zmieniło się miasto!
Chcesz pomóc? Wesprzyj swoimi pieniędzmi organizacje humanitarne, które pomagają umierającym mieszkańcom Aleppo:
Unicef
https://www.unicef.pl/nmaction/form/746f0e7d97ea78b3dc5a9a553b9ec2b6
Caritas
http://rodzinarodzinie.caritas.pl/
Polska Akcja Humanitarna:
http://www.pah.org.pl/wspieraj-nas/121
Fundacja Wolna Syria
Bezpośrednie wsparcie dla lekarzy w Aleppo i innych miastach w Syrii
2 z 10
Zobacz też: Amazonka - dlaczego nadal nie znamy jej źródeł? Zapraszamy w podróż śladem królowej rzek