Reklama

Parę miesięcy temu Bartłomiej Topa i jego partnerka, Gabriela Mierzwiak, zostali rodzicami bliźniaczek. Oboje mają już dzieci z poprzednich związków i razem stworzyli patchworkową rodzinę. Dziewczynki są oczkiem w głowie szczęśliwych rodziców. Okazuje się jednak, że... mogły w ogóle się nie urodzić. W Mieście Kobiet partnerka aktora opowiedziała o trudach ciąży, z jakimi przyszło im się zmierzyć.

Reklama

Bartłomiej Topa i Gabriela Mierzwiak – patchworkowa rodzina

Od jakiegoś czasu para tworzy szczęśliwy związek, jednak nie afiszują się z nim i starają się trzymać z dala od mediów. Parę miesięcy temu Bartłomiej Topa i Gabriela Mierzwiak pochwalili się ciążą kobiety. Niedługo później aktor poinformował, że na świat przyszły ich córeczki. Zarówno aktor, jak i jego partnerka mają już dzieci z poprzednich związków. Mężczyzna ma dorosłego już syna, Antoniego, zaś jego ukochana wychowuje dwie adoptowane córeczki, Idę i Nadię. Na adopcję zdecydowała się wraz z poprzednim mężem, gdy długo bezskutecznie starała się o własne pociechy.

„Nie miałam żadnego lęku. Moje dziewczynki były obie bardzo małe – Ida miała 7 tygodni, Nadia była starsza, miała 4,5 miesiąca. To była absolutna miłość od pierwszego wejrzenia w jednym i w drugim przypadku. I tak jest do dzisiaj”, wyznała w podcaście Justyny Szyc-Nagłowskiej. Z dziewczynkami bardzo dobry kontakt ma także Bartłomiej Topa. Pierwszy raz ciążowe krągłości Gabrieli Mierzwiak mogliśmy zobaczyć podczas premiery filmu Miasto, na której pojawiła się z ukochanym. Wydawać by się mogło, że wiadomość o mających się urodzić biologicznych dzieciach pary wywoła tylko radość. Jednak poza nią pojawiły się strach i stres...

Czytaj też: Tak Anna i Robert Lewandowscy wychowują córki. Mówią o skromności i pieniądzach

Gabriela Mierzwiak mogła stracić bliźnięta

Po urodzeniu dziewczynek Bartłomiej Topa z dumą pochwalił się uroczym zdjęciem w mediach społecznościowych. Po długim okresie niepewności rodzice noworodków wreszcie mogli odetchnąć z ulgą... Okazuje się, że lekarze ostrzegali parę, że dzieci mogą nie przeżyć... W programie Miasto kobiet Gabriela Mierzwiak wyznała, że oczekiwanie na upragnione bliźniaczki okupione było wielkim strachem i dużym stresem. „Jak ja poszłam na pierwszą wizytę w przychodni i usłyszałam, co mi grozi ze względu na to, że jestem w takim wieku (39 lat, przyp. red) i że są bliźniaki, i co grozi dzieciom… Gdybym była bardziej wrażliwa, to bym chyba z tej ciąży się nie potrafiła cieszyć. 30 procent, że umrą oboje, 3 że jedno, 30 że mało zdrowe. Ja tak siedzę, wychodzę sobie i myślę: po co w ogóle ta ciąża? Po co kobiety się decydują, że kobiety, zamiast się cieszyć, mają jeden wielki stres”, opowiedziała partnerka Bartłomieja Topy.

Zobacz także: Katarzyna Sokołowska jest w ciąży! Pokazała zaokrąglony brzuszek

Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama

Bartłomiej Topa i Gabriela Mierzwak, premiera filmu "Miasto", 24.06.2021, Warszawa

Reklama
Reklama
Reklama