Alżbeta Lenska, Viva! 14/2020
Fot. Agnieszka Kulesza & Łukasz Pik/Das Agency
O TYM SIĘ MÓWI

„Nigdy nie wiem, ile czasu mi zostało”... Alżbeta Lenska szczerze o życiu po przebytej chorobie

„Zawsze mi się wydaje, że jestem w gratisie na ziemi”

Damian Brillowski 21 października 2021 18:00
Alżbeta Lenska, Viva! 14/2020
Fot. Agnieszka Kulesza & Łukasz Pik/Das Agency

Cios na Alżbetę Lenską spadł niespodziewanie. Ponad trzy lata temu w trakcie przerwy jednego ze spektakli tętniak pękł w jej głowie. „Coś strzeliło w głowie, nie mogłam oddychać, przewróciłam się, wyłam z bólu, nie wiedziałam, co się dzieje...”, wspominała tę tragiczną sytuację. Następnie trafiła na stół operacyjny, gdzie przeszła skomplikowaną operację. To traumatyczne doświadczenie ją odmieniło. Jak obecnie czuje się aktorka i jak wygląda jej życie?

Alżbeta Lenska zmagała się z groźną chorobą

W 2020 roku Alżbeta Lenska podczas wywiadu z dziennikarką Katarzyną Piątkowską dla magazynu VIVA! zdradziła, jak wyglądały jej pierwsze chwile po wybudzeniu z narkozy po operacji. Jak przyznała, od razu zaczęła się uśmiechać. ,,Pielęgniarki potem powiedziały, że nie wiedziały, czy ja mam tak normalnie, czy to efekt pęknięcia tętniaka i operacji. A mi było tak dobrze, że nie mogłam się nie uśmiechać. Kolory na oddziale kojarzyły mi się z dzieciństwem, świeciło piękne słońce. To była wiosna i przez otwarte okna docierał do mnie jej zapach. Czułam już nadchodzące lato i przyznam, że było mi trochę jak na wakacjach. Ale wyglądałam strasznie. Leżałam, miałam ogoloną głowę, miałam podpięte jakieś rurki i kable. Nic dziwnego, że ci, którzy mnie odwiedzali, wchodzili do sali, gdzie leżałam, i patrzyli na mnie zdumieni ze łzami w oczach. Mówiłam: „Nie płacz! Przecież wszystko jest dobrze”. I zawsze odpowiedź była ta sama: „Beta. Ty zwariowałaś!”. A ja się śmiałam. Jak o tym pomyślę, to nie dziwię się, że pewnie myśleli o mnie „wariatka”. Pomimo ogromnego fizycznego bólu psychicznie byłam w doskonałej formie. Odłączyłam przejmowanie się ciałem. Cieszyłam się, że jestem i że Rafał nie musi się już stresować", opowiadała. 

Aktorka przez pięć lat żyła z tykającą bombą w głowie, jednak w żaden sposób nie domyśliła się, że jej życie jest zagrożone. Jedyne, na co się uskarżała, to migreny, ale nie przywiązywała do nich większej wagi.  ,,Jak większość kobiet. Teraz każdemu, kto ma migreny, polecam angiorezonans. Mi nikt go nie polecił. Nie chodziłam na badania, bo wydawało mi się, że migrena to coś normalnego. Miałam je tak często, że się przyzwyczaiłam. Owszem, trochę utrudniały mi życie. Gdy jeździliśmy po Polsce ze spektaklem, cała ekipa wiedziała, że podczas podróży nie będzie ze mną długiej rozmowy. Wsiądę do busa, wezmę proszki i pójdę spać. Potem zagram spektakl, znowu wezmę proszki i znów pójdę spać. Koledzy byli przyzwyczajeni do mojego bólu głowy. Okazało się, że to przez tętniaka”, szczerze wyznała.

Operacja i walka o życie uświadomiły jej coś ważnego. Wcześniej nigdy nie umiała docenić samej siebie. ,,Byłam dobra i miła dla innych, ale ja… zawsze na dalszym planie. Chciałam być idealna – najlepsza matka, najlepsza żona, najlepsza aktorka. Nie wychodziło mi, bo zawsze jest ktoś lepszy. Zobacz! Nawet łzy mi płyną, jak o tym mówię! A teraz… Nadal szanuję ludzi, ale w pierwszej kolejności liczę się ze sobą. I już się nie boję, że jak nie dam rady, to kogoś zawiodę. Nie jestem już perfekcjonistką. Jak nie mam siły ugotować obiadu, zamawiam pizzę. A nigdy wcześniej nie zamawiałam pizzy, uwierz mi. Zawsze ja ją robiłam. Nauczyłam się też angażować innych do pomocy, bo nie chcę już być zosią samosią", zwierzała się podczas wywiadu dla VIVY!

Czytaj także: Trzy lata temu uniknęła śmierci. Tak dziś wygląda życie Alżbety Lenskiej

Alżbeta Lenska, Viva! 14/2020
Fot. Agnieszka Kulesza & Łukasz Pik/Das Agency

Alżbeta Lenska, VIVA! 14/2020

Alżbeta Lenska szczerze o życiu po chorobie

Aktorka nie poddała się. Dzięki opiece lekarzy, ogromnemu wsparciu ze strony męża Rafała Cieszyńskiego oraz dzieci Zosi i Antka, a także pozytywnemu nastawieniu traumatyczne przeżycia stały się dla niej tylko wspomnieniem. Pomimo przebytej choroby nie zwalania tempa. Obecnie pojawia się w takich produkcjach, jak „M jak miłość” czy „Ojciec Mateusz”. Po 13. latach ponownie wcieli się w postać Edyty w serialu „Pierwsza miłość”. Nie rezygnuje też z pracy w teatrze. Niedawno odbyła się premiera sztuki teatralnej z jej udziałem pt. „Kochane Pieniążki” w reż. Jerzego Bończaka w Teatrze Capitol. Po spektaklu gwiazda udzieliła wywiadu dziennikarzowi portalu Plejada, w którym opowiedziała, jak się obecnie czuje. 

„Czuję się bardziej aktywna niż wcześniej. Niektórzy mi mówią, że zwariowałam, bo wykorzystuję każdy dzień. Kiedyś się bardziej wstydziłam, bałam mówić o pewnych rzeczach. (...) Teraz nigdy nie wiem, ile czasu mi zostało, bo bardzo się zmierzyłam z tym trzy lata temu. Bardzo się cieszę, że mam każdy dzień w gratisie. Zawsze mi się wydaje, że jestem w gratisie na ziemi", przyznała podczas wywiadu aktorka. Jednocześnie dodała, że praca w teatrze sprawia jej ogromną radość. „Gra w spektaklu Capitol to dla mnie ogromne szczęście. Ja się z każdej pracy bardzo cieszę, doceniam i dziękuję każdej osobie za to, że mogłam z nią grać", podkreśliła.

Co ciekawe, był to debiut aktorki na scenie Teatru Capitol i po raz pierwszy spektakl z udziałem mamy miały okazję zobaczyć jej dzieci. „Emocje po premierze jeszcze nie opadły i na długo pozostaną ze mną. To pierwsza premiera na której były moje kochane dzieciaki przez co czułam się niesamowicie podekscytowana jak również to moja pierwsza premiera z Teatrem Capitol", ujawniła na Instagramie dumna mama i aktorka. 

Czytaj także: Historia miłości Alżbety Lenskiej i Rafała Cieszyńskiego to gotowy scenariusz na film...

Alżbeta Lenska skończyła 40 lat i uczy się optymizmu

Aktorka 22 sierpnia świętowała 40. urodziny. Z tej okazji podzieliła się ze swoimi obserwatorami na Instagramie refleksjami na temat mijającego czasu. Przy okazji podziękowała za kolejny rok życia i wsparcie, jakie dostaje od fanów.  

„Hello 40, Lwica dotrwała do swojej kolejnej daty urodzin i choć pewnie jak większość nie mam pojęcia, kiedy te „40 lat minęło”, to DZIĘKUJĘ za kolejny rok, który dostałam z tamtąd w gratisie, mogli przez to pojawić się w moim życiu nowi CUDOWNI ludzie, Ci których kocham nie stracili zwariowanej mnie, a w między czasie mogłam zapisać wiele pięknych wspomnień. Życie to jednak CUDNA sprawa. Przy okazji - jeszcze raz i jak zawsze dziękuję WAM, że jesteście TU ze mną. Można by powiedzieć - normalny profil - a tyle dobrej energii, która tu od WAS płynie jest czymś niesamowitym i bezcennym. Love You Guys", napisała uradowana aktorka.

Mimo że życie jej nie rozpieszcza, to stara się cieszyć każdą chwilą. Codziennie uczy się patrzeć na świat z optymizmem. Pozytywne nastawienie poleca również swoim fanom. „No to jak u was z tym optymizmem? Zgadzacie się z tym, o czym wczoraj rozmawialiśmy na kanapie - że można się go uczyć? Pewnie nie widać na pierwszy rzut oka, ale ja UCZĘ się go CODZIENNIE! Nawet idąc na poranne pogaduchy w trampkach do przepięknej kreacji, pracowałam nad optymistyczną myślą- nie jesteś wariatką, nie wezmą cię za freaka, celebruj każdą chwilę, ciesz się tym gdzie jesteś i tak - można czasem wyjść w tiulu do trampek na poranną kawę", stwierdziła na Instagramie.

Kobieta jest także w trakcie pisania książki o swoich doświadczeniach. ,,Cisza przed burzą...tak nazwałabym to, co ostatnio się u mnie dzieje... Szukając do swojej książki odpowiedzi, na czym polega szczęście, jak ogarnąć swoje dołki i będąc nadal swoim żywym eksperymentem mam wrażenie, że jestem blisko rozwiązania zagadki”, poinformowała w mediach społecznościowych Alżbeta Lenska.

Aktorce życzmy dużo zdrowia, optymizmu oraz spełnienia marzeń. 

Czytaj także: Alżbeta Lenska przyznała się do depresji. Swoim wpisem dodała otuchy innym chorym

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.