Reklama

W minioną niedzielę odbył się koncert na cześć zmarłego Krzysztofa Krawczyka. Wydarzenie „Jak przeżyć wszystko jeszcze raz – The Best of Krzysztof Krawczyk” zorganizowano w Opolu, a na scenie pojawiło się wiele gwiazd, w tym Maryla Rodowicz, zespół Varius Manx, Sylwia Grzeszczak czy Edyta Górniak. Jeden z utworów zaśpiewała Natalia Kukulska – zaprezentowała przebój „To, co dał nam świat” w zupełnie nowej aranżacji, którą skrytykowali internauci. Artystka odpowiedziała na zarzuty widzów.

Reklama

Natalia Kukulska - występ na koncercie ku pamięci Krzysztofa Krawczyka

Utwór „To, co dał nam świat” skomponował Jarosław Kukulski, ojciec Natalii. Tomasz Kammel, który był gospodarzem niedzielnego koncertu, ujawnił, że piosenkę nagrano po tragicznej śmierci Anny Jantar, żony kompozytora. W wykonaniu Natalii Kukulskiej przebój zyskał zupełnie inne brzmienie, jednak wokalistka nie spodziewała się zapewne, że nowa aranżacja wywoła tyle emocji.

Zobacz też: Tomasz Kammel przemówił ze sceny w Opolu do syna Krzysztofa Krawczyka. Wygłosił ważne słowa

„Spotkać się muzycznie z orkiestrą pod batutą wspaniałego Tomka Szymusia to wielka przyjemność. Tomek wyczarował dla mnie piękną aranżację pewnej piosenki”, zapowiadała artystka jeszcze przed wydarzeniem.

Wkrótce po występie w komentarzach na Instagramie gwiazdy zaczęły pojawiać się różne opinie. Niektórzy internauci zwrócili uwagę, że utwór jest „przekombinowany” i „udziwniony”, przez co wiele traci. Inni wskazywali zaś, że wręcz przeciwnie – brzmi świeżo i podoba im się, że nie przypomina oryginału. Występ Natalii Kukulskiej możecie ocenić na portalu YouTube (TUTAJ) – pojawia się na scenie około 19 minuty.

Sama wokalistka postanowiła odpowiedzieć na krytykę.

Jan Bogacz/TVP/East News

Natalia Kukulska reaguje na krytykę internautów

W obszernym wpisie na Instagramie Natalia Kukulska zauważyła, że nieprzychylne komentarze na profilach znanych osób są dość powszechnym zjawiskiem. Nawiązała do swojego postu, w którym skrytykowano ją za nową fryzurę. „Ubolewałam nad swoją „dolą”, że każdy ma prawo wylać z siebie cokolwiek zechce na osobę publiczną i uzurpować sobie prawo do jej wyborów – artystycznych, życiowych, a nawet wizualnych”, tłumaczy artystka.

Jak podkreśla, „gdyby miała iść za głosem „ludu” musiałaby podzielić łeb na pół”. „Nie ma czegoś takiego jak kompromis by się wszystkim podobać. Już dawno z tego wyrosłam. Z pełną odpowiedzialnością, zakładając, że wybór będzie dla pewnej grupy odbiorców kontrowersyjny, poprosiłam Tomka Szymusia o filmową, melancholijną aranżację utworu „To, co dał nam świat”, bo oryginalna odsłona tej kompozycji, przywołująca greckie czy romskie skojarzenia, jest na skrajnym biegunie moich upodobań i estetyki”, zaznaczyła. Jak dodała, organizatorzy koncertu przystali na jej propozycję.

Zobacz też: Andrzej Kosmala miał wypadek w Opolu. Uderzenie głową o schody wyglądało naprawdę groźnie

„Tak to czuję, tak to widzę. Dla mnie ten utwór został odczarowany”, nie ukrywa i przyznaje, że widzi, jak podzielone są opinie internautów. „Piszecie – „masakra”, a obok „klasa”. Macie prawo. Czytając formę tej krytyki już wiem, że gdybym takiej publiczności zaczęła się podobać, to miałabym powody do zmartwień. Oryginalne wykonania Krzysztofa Krawczyka na szczęście nie zginęły, a mi nie każcie nosić wąsów”, podsumowała.

A jak Wam się podobał występ Natalii Kukulskiej?

Reklama

Natalia Kukulska w sesji dla magazynu VIVA!, 2017 rok

Mateusz Stankiewicz/AF PHOTO
Reklama
Reklama
Reklama