Relacja Martyny Gliwińskiej i Jarosława Bieniuka należy do wyjątkowo burzliwych. Choć para w marcu tego roku przywitała na świecie swojego pierwszego syna, nie wiadomo, czy nadal są razem. Fani co jakiś czas uporczywie dopytują o szczegóły życia projektantki wnętrz w jej mediach społecznościowych. Teraz postanowiła odpowiedzieć na niektóre z nich w zaskakujących słowach. Jak radzi sobie z samotnym macierzyństwem?
Martyna Gliwińska o byciu mamą
Martyna Gliwińska to pierwsza poważna partnerka Jarosława Bieniuka od śmierci Anny Przybylskiej. Gdy już wydawało się, że piłkarz odnalazł u jej boku szczęście, zdążyli się rozstać. Jakiś czas później projektantka wnętrz dowiedziała się, że jest w ciąży, czym sportowiec nie był zachwycony. Wówczas w Na Żywo zdradziła: „Tak, to prawda. Jestem w ciąży z Jarkiem Bieniukiem. Nie znaczy jednak, że wspólnie będziemy rodzicami, ponieważ Jarek uznał to za problem”.
W momencie przyjścia na świat małego Kazika w marcu tego roku, wydawało się, że wypracowali nić porozumienia. Mimo tego nie dodają wspólnych fotografii i nie wyjeżdżają razem na wakacje. Wiele osób zastanawia się, jak naprawdę wygląda ich skomplikowana relacja. Teraz Martyna Gliwińska zdradziła kilka szczegółów.
Kilka dni temu projektantka wnętrz na swoim Instagramie (na którym zgromadziła już około 50 tysięcy fanów) zdecydowała się odpowiedzieć na kilka pytań i zorganizowała na Instastory Q&A. Zdradziła między innymi, jak radzi sobie jako samotna mama i powiedziała: „Mogę Wam tylko odpowiedzieć, że wszystko zależy od nastawienia i od głowy. Jeśli będziecie dobrze nastawione, to wszystkiemu będziecie w stanie sprostać”.
Mimo tego, że doskonale się odnajduje w roli matki, nie chce jednak przechodzić w najbliższym czasie drugiej ciąży. Sama ma brata, lecz nie wychowywali się wspólnie, więc czuła się jak jedynaczka. Dodała: „Chyba nie planuje mieć więcej dzieci póki co”.
Zdradziła także, czy wybiera się na wspólne wakacje z Bieniukiem i jego dziećmi. Okazuje się jednak, że nie chcą razem wyjeżdżać, gdyż krótko skomentowała: „Nie, nie mamy tego w planach”.
Myślicie, że jeszcze stworzą rodzinę?
