Mama Małgorzaty Kożuchowskiej ocaliła jej życie. Ujawniła historię mrożącą krew w żyłach
Od tragedii dzielił je tylko moment!
Małgorzata Kożuchowska z okazji swoich 50. urodzin zaczęła serię podcastów. Pierwszy z nich nagrała z mamą. Pani Jadwiga opowiedziała o tym, jak w ich domu o mały włos nie doszło do tragedii...
Małgorzata Kożuchowska: podcast z mamą
Małgorzata Kożuchowska z okazji swoich 50. urodzin zapowiedziała niespodziankę dla swoich fanów. Miało ją zwiastować zdjęcie opublikowane na profilu aktorki na Instagramie, gdzie pozuje z mamą. Fotografię opatrzyła podpisem: „A już jutro…Niespodzianka! Coś nowego nad czym ostatnio pracowałam. P.S. A ta piękna Pani na zdjęciu to moja Mama”.
Zobacz także: Tak Małgorzata Kożuchowska zmieniła się przez lata! Zobacz jej metamorfozę
Małgorzata Kożuchowska z mamą Jadwigą, 2012
Niespodzianką okazała się seria podcastów. Pierwszy z nich Małgorzata nagrała z ukochaną mamą. Nie da się ukryć, że łączy je wyjątkowa relacja. Jednak Pani Jadwiga wyznała także, że w ich domu prawie doszło do tragedii.
Małgorzata Kożuchowska: mama uratowała jej życie
Mama Małgorzaty Kożuchowskiej w podcaście nagranym razem z córką zdradziła mrożącą krew w żyłach historię. Aktorka w wieku 4 lat otarła się o śmierć.
„Gosia mi opowiadała, że któregoś dnia uratowała jej pani życie – zagaiła Katarzyna Montgomery.
Na Wojska Polskiego – przypomniała Małgorzata.
A tak, rzeczywiście… Ile ty miałaś wtedy… – zastanawiała się pani Jadwiga.
No parę, bo jak miałam sześć, to się przeprowadzaliśmy … – mówiła aktorka.
Ty byłaś mniejsza, a może z cztery latka… To było mieszkanie, w którym była ciemna kuchnia tak zwana, czyli miała tylko okno na pokój. Ten pokój miał loggię. Drzwi do tej loggii były w bocznej ścianie, czyli nie były tam, gdzie okno główne pokoju. I ja byłam w kuchni zajęta jakimś przygotowywaniem posiłku. No i Małgosia się bawiła, potrafiła się sama bawić. Ja ciągle tam zerkałam, kontrolowałam, ale był moment taki, że zniknęła mi z oczu – zaczęła opowieść pani Jadwiga”.
Zobacz także: Małgorzata Kożuchowska ujawniła bolesną prawdę. W takich warunkach żyła po porodzie
Małgorzata Kożuchowska z mamą Jadwigą, 2021
Pani Jadwiga kontynuowała: „Drzwi zobaczyłam do tej loggii otwarte i tylko w tym takim kątowym tam ujęciu krzesło i Małgosię wychyloną prawie w pół za tę balustradę tego balkonu, więc jak ja z tej kuchni wyskoczyłam, w jakim tempie, z jaką prędkością nie jestem dzisiaj w stanie określić, tylko dobiegłam. Na szczęście nie krzyknęłam, tylko po cichu, że złapałam ją za oczywiście pupę, co tam się dało i sprowadziła do pionu i na podłogę. I pytam, co tam się działo, że tak się wychyliłaś. Odpowiedziałaś: Piłeczka. Długo nie mogłam ochłonąć” - wspomina mama aktorki.
Okazało się, że mała Małgosia chciała rzucić piłeczkę i patrzeć jak spada. Panie mieszkały wtedy na czwartym piętrze. Chociaż aktorka nie pamięta zdarzenia, jej mama długo nie mogła ochłonąć. Była przerażona do jakiej tragedii mogło dojść. Od tamtego momentu drzwi do loggii były zamykane, a podobna sytuacja nie miała miejsca.