Reklama

Od czasu tragedii, która w połowie stycznia tego roku wstrząsnęła Polską, Magdalena Adamowicz w kilku udzielonych wywiadach zwierzała się, jak ogromną traumą była dla niej nagła śmierć męża. W tym najnowszym, na antenie TVN24 w Kropce nad I Moniki Olejnik musiała zmierzyć się z serią osobistych pytań. Wyznała m.in. czy odczuwa nienawiść w stosunku do zabójcy swojego męża oraz czy chciałaby spotkać się z jego matką...

Reklama

Magdalena Adamowicz o mordercy prezydenta Gdańska

Kandydatka do Parlamentu Europejskiego w wywiadzie ponownie musiała wrócić do wydarzeń, w trakcie których w styczniu w Gdańsku w trakcie finału WOŚP rozegrała się tragedia. Jak wygląda jej życie po śmierci Pawła Adamowicza?

„Nie myślę o tym jak do tego doszło, kto zawinił, bowiem wszyscy wiemy kim jest człowiek, który zamordował mojego męża. Nie czuję do niego nienawiści, postawiłam gruba kreskę, przestałam myśleć o nienawiści, idę do przodu ale innym trendem. Trendem pozytywnym z szacunkiem do drugiego człowieka”, zwierzyła się.

Dosyć nieoczekiwanie została także poruszona kwestia emocji, jakie towarzyszą Magdalenie Adamowicz w stosunku do mordercy prezydenta Gdańska, Stefana W. Padło również pytanie, czy chciałaby spotkać się z jego matką.

„Wielu mnie pytało o mój stosunek do matki tego człowieka, osobiście jest mi jej bardzo szkoda, bowiem ona już do końca swojego życia będzie żyła ze świadomością, że jej syn zrobił coś tak złego. Nie myślałam jednak jeszcze o tym, aby się z nią spotkać, jest mi jej po prostu bardzo szkoda, bo przecież ona nie jest winna tego, co zrobił jej syn”, wyjaśniła.

Magdalena Adamowicz o córkach: w jakim są stanie po śmierci ojca?

Monika Olejnik zadała także pytanie, dotyczące postawy córek Magdaleny i Pawła Adamowiczów wobec tragedii, jaka je spotkała. Przypomnijmy, że para doczekała się dwójki dzieci: 16-letniej Antoniny i 9-letniej Teresy.

Reklama

„Moim dzieciom jest bardzo ciężko, brakuje im ojca, ale dziewczynki są bardzo dzielne bo maja w sobie ogromną siłę, którą zostawił nam Paweł. On zawsze był bardzo odważny i bardzo dzielny. Ja i moje córki czujemy w sobie tę jego siłę. Chociaż mamy wiele trudnych chwil, kiedy łzy jak grochy spływają nam po policzkach”, mówiła poruszona na antenie TVN24

Reklama
Reklama
Reklama