Łukasz Nowicki czule pożegnał ukochanego tatę. Te słowa wyciskają łzy
„Wczoraj żegnałem się z Tatą. SAM. To był nasz czas”, podkreśla
W środę 7 grudnia media obiegła informacja o śmierci Jana Nowickiego. Wybitnego aktora żegnali przyjaciele, koledzy oraz rodzina, w tym była synowa, Halina Mlynkova. Jednak w mediach społecznościowych próżno było szukać wpisu jego ukochanego syna. Łukasz Nowicki zdecydował się opublikować słowa pożegnania dopiero dzień później. „Wczoraj utraciłem pion”, napisał. Ujawnił również szczegóły ostatniego pożegnania 83-latka.
Łukasz Nowicki pożegnał ojca. Jego słowa wzruszają do łez
„Wielki szu”. Niezwykła, genialna osobowość. Wszechstronny artysta i nietuzinkowy człowiek, którego nigdy nie opuszczało poczucie humoru. Jan Nowicki odszedł w nocy z 6. na 7. grudnia 2022 roku w swoim domu w Krzewencie. Miał 83 lata. Do końca czuwała przy nim ukochana żona Anna Kondratowicz, z którą małżeństwem byli przez pięć lat i o której zawsze wypowiadał się z wielką czułością.
Żegnała go cała Polska. Rodzina, przyjaciele, znajomi, osoby z branży artystycznej, fani. Wśród wpisów zabrakło jednak tego autorstwa jedynego syna aktora, Łukasza. Zdecydował się on opublikować bardzo osobiste słowa pożegnania dopiero dzień później...
„Możemy nie gadać często, możemy długo się nie widzieć ,Ale świadomość że gdzieś tam jesteś jest dla mnie jak grawitacja. Pionizuje, nadaje sens tej dziwnej układance jaką jest życie”. Przepraszam że cytuje sam siebie. To fragment z ostatniej strony książki Ojca „Moje Psie Myśli”. Może to nieskromne, ale tak jest łatwiej. Wczoraj utraciłem ten pion. Gdy rankiem Olga przekazała mi wiadomość o śmierci Taty, długo siedziałem na kancie łóżka w hotelu, próbując odzyskać równowagę. Tylko grawitacja trzymała mnie przy ziemi….zastygłem…..”, rozpoczął wpis Łukasz Nowicki.
I podziękował wszystkim, którzy złożyli mu kondolencje i kierowali w jego stronę ciepłe myśli.
„Dziękuje za setki wiadomości, kondolencji – od przyjaciół, bliskich, od tych, z którymi od lat nie mam już kontaktu. Za wsparcie, za dobre słowo, za gotowość do pomocy, gdyby zaszła taka potrzeba. Dziękuję też Tym z Was, których nie znam, a którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych przesłali czułość i otuchę. Wybaczcie, że ślę podziękowania w tej formie. Tu i teraz. Zbiorczo. Ale nie mam siły inaczej. Wczoraj nie odpisywałem, nie odbierałem telefonów, nie oddzwaniałem. Wczoraj żegnałem się z Tatą. SAM. To był nasz czas. Dziękuję”, zakończył.
Czytaj także: Jan Nowicki odchodził na rękach swojej żony. „Jan nagle upadł”. Podano przyczynę śmierci aktora
Pogrzeb Jana Nowickiego – data, miejsce pochówku
Już wcześniej pisaliśmy, że Jan Nowicki wyraził wolę, by jego szczątki spoczęły w miejscowości Kowal, z którą był emocjonalnie związany.
„Wybudowałem grób dla całej rodziny z napisem „Rodzina Nowickich". Człowiek powinien wiedzieć, gdzie będzie miejsce jego wiecznego spoczynku. I ja wiem. To wiele porządkuje w głowie. Uspokaja”, mówił na łamach „Super expressu”.
I dodawał, że do chwili swojego odejścia starannie się przygotowuje. „Powoli trzeba się zbierać z tego świata, mając jednak na uwadze to, co powinien w tej sytuacji zrobić każdy mężczyzna – posprzątać po sobie […] Trzeba coś zrobić z książkami, pomyśleć, komu, który obraz dać, żeby trafił we właściwe ręce. Przecież nie wezmę tego do grobu!”, zaznaczył.
Informację o miejscu spoczynku Jana Nowickiego potwierdził we wpisie jego jedyny syn.
„Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 14 grudnia w Kowalu. O godz.13.00 Nabożeństwo żałobne w Kościele Parafialnym po którym nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego na cmentarzu”, napisał w mediach społecznościowych Łukasz Nowicki.
Bliskim Jana Nowickiego składamy wyrazy współczucia...
Czytaj także: Łukasz Nowicki o relacji z ojcem: „Pamiętam czekanie na niego. Jan równał się czekanie"
Jan Nowicki w sesji dla „VIVY!”, grudzień 2020