„Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd”. Mocny list biskupów, w którym przyznają się do win!y
„Nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom”
List Episkopatu w sprawie pedofilii w Kościele zostanie odczytany w parafiach w całej Polsce podczas najbliższej niedzieli. „Przyznajemy, że jako pasterze kościoła nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom”, stwierdzili biskupi zebrani na posiedzeniu Rady Stałej konferencji Episkopatu Polski. Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak zapowiedział, że rada podjęła pracę nad ochroną małoletnich przed nadużyciami seksualnymi osób duchownych.
List Episkopatu o pedofilii w Kościele
„Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”, cytatem z Ewangelii świętego Marka biskupi zaczynają swój list do wiernych, który w najbliższą niedzielę zostanie odczytany we wszystkich parafiach.
Opublikowany podczas obrad Rady Stałej Episkopatu Polski list Episkopatu został zatytułowany: Wrażliwość i Odpowiedzialność. Biskupi przyznają, że film braci Sekielskich Tylko nie mów nikomu jest dla nich wstrząsający: „Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd z powodu skandali seksualnych z udziałem duchownych. Są one powodem wielkiego zgorszenia i domagają się całkowitego potępienia, a także wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec przestępców oraz wobec osób skrywających takie czyny”, piszą.
„Głęboko tkwią w nas wykrzyczane słowa świadectwa osoby pokrzywdzonej, iż Chrystus nie krzywdził dzieci. „To [co ksiądz zrobił] naprawdę odcisnęło bardzo duże piętno na moim dorosłym życiu. Ja do tej pory mam koszmary. Cały czas jest to we mnie” –tak powiedziała w filmie w czasie konfrontacji z oprawcą 39-letnia Anna, przed laty 9-letnia uczennica. I drugie świadectwo, przekazane w artykule napisanym przez dorosłego dziś mężczyznę: „Nie mam żalu do Kościoła. Wiem, że skrzywdził mnie nie [cały] Kościół, lecz konkretna osoba. Nie wiem, czy ktokolwiek z przełożonych cokolwiek o tym wiedział. Ale martwi mnie, że tacy jak ja, pozostają poza kościelną sferą uwagi”. Obydwa wyznania są wstrząsające –to nigdy nie powinno się było wydarzyć”, piszą wprost.
„Dziękujemy wszystkim, którzy mieli odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że żadne słowo nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakich doznali.Przyznajemy, że jako pasterze Kościoła nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom”, czytamy.
Biskupi w komunikacie zapewniają, że zamierzają podjąć określone działania, by zapobiec takim sytuacjom. Zwracają coraz większą uwagę na wychowanie w seminariach: „Nie chcemy dopuścić, aby w szeregach duchowieństwa znalazły się osoby niedojrzałe, niezdolne do wierności złożonym ślubom i przyrzeczeniom”.
Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak zapowiedział już, że rada podjęła pracę nad ochroną małoletnich przed nadużyciami seksualnymi osób duchownych. Episkopat z wdzięcznością przyjmuje nowe przepisy papieża Franciszka, które mają przewidywać karanie biskupów za nie zgłaszanie przypadków przestępstw dokonywanych przez księży-pedofilów. Nowe normy mają zapewnić przede wszystkim bezpieczeństwo ofierze: „nikomu przy zgłaszaniu przestępstwa nie wolno zobowiązywać do milczenia”.
Warto zaznaczyć, że dokument jest jedynie początkiem podjętych działań: „Na pewno pierwszą rzeczą, na jaką zwraca uwagę ten projekt, to kwestia udoskonalenia odpowiedzi Kościoła, jeśli chodzi o pomoc osobom pokrzywdzonym. Mamy dużo do zrobienia w tym temacie i film braci Sekielskich to bardzo jasno pokazał. To jest kwestia chociażby zbudowania profesjonalnego systemu zgłoszeń, żeby osoby pokrzywdzone rzeczywiście wiedziały, że to można zrobić łatwo i to działa”, mówił na konferencji prasowej ksiądz Piotr Studnicki, koordynator medialny Centrum Ochrony Dziecka.
Całą treść listu Episkopatu w sprawie pedofilii w Kościele znajdziecie tutaj>>